Czy tylko moim zdaniem powinni już pracować nad epizodem IX?
Moim zdaniem trzeba by zacząć.
Żeby Williams zdążył nagrać muzykę.
Zmiany w scenariuszu. Po Śmierci Carie będzie problem z filmową Leią
By zdążyć z tym filmem na 2019 rok
To moim zdaniem trzy ważne powody bo inaczej to nie wyjdzie :/
Jaką muzykę? przecież muzyka w tej nowej trylogii leży i kwiczy. Zero pomysłowości tylko odświeżanie kotletów sprzed trzech dekad.
Tak na prawdę tylko motyw Ruchu Oporu jest czymś świeżym i z polotem. Williams chyba też widzi upadek tych filmów i nie zamierza bynajmniej pisać tak dobrej muzyki, żeby na siłę nie polepszać słabego filmu. Porównajcie sobie muzykę z "Nowej Nadziei" i "Przebudzenia".
Ja tam wolę motyw Rey, ale co kto woli. Jednak niedoceniacie jeszcze jednego majstersztyku - mianowicie muzyki z prequeli, która akurat jest bardzo dobra. Jednak przez to, że ludzie krzyczeli na Lucasa o te prequele - teraz mało się jej słucha (np. w radiu).
Oczywiście stara trylogia też świetna muzycznie, jednakowoż i bez wyolbrzymiania - na równi z tą z prequeli. A który utwór najlepszy - to jednak sprawa gustu ;)
Zgodzę się, jednak mnie osobiście najbardziej podoba się muzyka z IV Części - ma swój niepowtarzalny klimat - jest idealnie wypośrodkowana pomiędzy motywami mrocznymi, przygodowymi i bardziej "łagodnymi". "Imperium" choć ma również genialną muzykę, trzyma się głównie mrocznych tonów, a motywy typowo przygodowe w filmie prawie nie występują. "Powrót" natomiast ma dla mnie (i także) znakomitą muzykę, jednak odrobinę gorszą od Nowej Nadziei. Prequele są dla mnie muzycznie na równi z Powrotem właśnie - najlepszą muzykę ma chyba "Zemsta Sithów". Jednak Prequele moim zdaniem skupiają się na muzyce niemal "spirytualistycznej" - słychać wykorzystanie chórów (których w ogóle nie było w OT), tonów bardziej mrocznych i tajemniczych, motywy przygodowe mają bardziej szalony ton. Muzyka z najnowszej trylogii nie odpowiada mi (co nie znaczy, że nie jest dobra) dlatego, że ma moim zdaniem słaby dobór utworów. W TLJ cały czas używają motywu Rebelii, zamiast Ruchu Oporu, podczas gdy Marsz Imperialny (który grał dużą rolę w Prequelach) jest niemal nieobecny. Poza tym słychać brak udziału Londyńskiej Orkiestry Symfonicznej - utwory są jakby cichsze, łagodniejsze i pozbawione wyraźnego brzmienia (tu polecam porównać sobie nagranie "Tie Fighter Attack" z Nowej Nadziei i Ostatniego Jedi).
No niestety John Williams nie ma weny twórczej przy tak banalnej ekipie Disney'a i nie dziwne. Disney to karykatura geniuszu Star Wars na nieszczęście fanów. Skok na kasę, ale i tak to właśnie ratuje szczątki tej marki swoją muzyką. :) To w zasadzie dla jego muzyki chodzę do kina na nowe części.
Ja tylko liczę na to, że Williams użyje "Duel od the Fates" w ostatecznym pojedynku, nawet w symbolicznej, skróconej wersji, tak jak zostało to zrobione w "Solo".
W której to minucie lub momencie, konkretniej to usłyszałeś, bo byłem mocno śpiący w kinie i nie zauważyłem :p (do "Solo", Williams zrobił tylko motyw "The Adventures of Han")
Gdy pojawił się Darth Maul pod koniec filmu, to temat zaczął subtelnie grać po tym jak odpalił miecz świetlny. Subtelnie, ale słyszalnie.
Użył go dlatego, że pojawił się maul, a jak wiadomo w PM, też się pojawił ten motyw w momencie pojawienia się i walki maula z obiwunem i qui-gon jinem. Jak nie pojawi sie maul, to prawdopodobnie nie użyje go. Logiczne.
Jakoś nie dawno do sieci wciekła informacja, że zaczynają w czerwcu (2018) w Szkocji :)) *nie spierdziel tego Abrams*
Z tego co ja słyszałem, tzw. okres zdjęciowy ("principal photography") ma się zacząć pod koniec lipca....
''Nie jesteś TRUE ''
Co chcesz przez to powiedzieć ??
''Jak nikt nie widzi to pewnie awendzers oglądasz! ''
W oglądaniu Avengers NIE ma nic złego . A jeśli dla ciebie to coś złego to twoja sprawa
Coś myślę, że podczas gdy główne części będą bublem, to Spin-Offy staną się czymś porządnym.
myszka miki ma poważny problem ze scenariuszem, K Kennedy doprowadziła do usunięcia wszystkich ważnych postaci męskich i nie ma pomysłu jak je zastąpić.
Do tego zwolnienie Colin Trevorrow nastąpiło ponieważ K Kennedy nie podobał się pierwszy scenariusz i sprzeciw reżysera wobec śmierci Luka i Snooke.
Uniwersum ewoluuje w wojnę gender, pomiędzy starym porządkiem reprezentowanych do tej pory przez mężczyzn: Snooke, Kylo, gen Hox wobec rebelii którą dowodzą kobiety Leia, Rey z udziałem starej gwardii Luka i Hana.
Ponieważ męskie postaci Luk, Snooke, uśmiercono nie ma wyrazistych kobiecych postaci, które mają zająć ich miejsce i dysney ma problem.
Te postacie kobiece które wprowadzono jak adm Hobo były tak idiotycznie poprowadzone, że nie przyjęły się w uniwersum i sami twórcy je zlikwidowali.
Tak więc w scenariuszu ep. 9 widnieją liczne gigantyczne dziury, prawdopodobnie nie zapełnione do dzisiaj.