Mądrala się znalazł, co ty możesz wiedzieć o kobiecej przyjaźni...

Nie wiem wiele, nie wiem również o dużo o różowych jednorożcach mieszkających na Grenlandii.

Tyle że to co on napisał jest absolutną prawdą dziewczyno.

Gratuluję generalizacji, która jak każda jest fałszywa.
Umiejętność utrzymania przyjaźni zależy od człowieka, nie od płci, wieku itd. itp. (podstaw cokolwiek chcesz)

Jesteś biednym człowiekiem, skoro tylko takie kobiety poznałeś.

Dokładnie. Kobieca przyjazń potrafi być silniejsza od nie jednej męskiej. Ale niestety kobiety są zazwyczaj zaprzyjaznione tylko z innymi kobietami bo nie istnieje coś takiego jak przyjazń damsko-męska. Faceci zawsze muszą wszystko zepsuć!!!

"Gratuluję generalizacji, która jak każda jest fałszywa.
Umiejętność utrzymania przyjaźni zależy od człowieka, nie od płci, wieku itd. itp. (podstaw cokolwiek chcesz)"
nie wiem dlaczego, ale przypasował mi tu ten cytat.
Choć sam nie do końca się z nim zgadzam, bo są też pewne uwarunkowania biologiczne zarówno mężczyzn jak i kobiet. W mojej opinii, patrząc tylko przez pryzmat sytuacji zaobserwowanych prze ze mnie, łatwiej znaleźć mocną męską przyjaźń, niż prawdziwą damską która przetrwa dłuższy czas

Ja jako dziewczyna uważam że częściej przyjaźń męsko męska jest tą taką prawdziwą. Częściej, ale nie zawsze.

cóż jestem kobietą i w pełni zrozumiałam ten film - strasznie denerwowało mnie zachowanie narzeczonej - to po pierwsze .. po drugie zdarzają się przyjaźnie damsko-męskie - sama jestem w takiej sytuacji, a przyjaciel jest chłopakiem mojej przyjaciółki .. no i po trzecie - najważniejsze - NIE WOLNO PORÓWNYWAĆ przyjaźni męskiej z żeńską bo działają one na zupełnie innych zasadach i nawet nie ma co oceniać która jest trwalsza czy lepsza - szczerze obie jednakowe .. gdy przyjdzie co do czego zawsze ważniejsze dla was będzie wasze własne dobro od dobra waszych przyjaciół - jeśli twierdzicie że jest inaczej oszukujecie samych siebie .. naprawdę oddalibyście życie za ludzi z którymi chodzicie na piwo, do kina czy na imprezy, lub za ludzi którym się zwierzacie wiedząc że w końcu zaczęło wam się układać? .. egoistyczne ale to się nazywa dorosłość .. jedyną osobą która może za ciebie nadstawiać kark jesteś ty sam lub rodzice

do fragmentu "szczerze obie jednakowe" zgadzam się w 100% ;) w drugiej części opisałaś również paczkę znajomych;), a kwestia oddania życia, hmm, taka sytuacja nie zdarzająca się na co dzień, i bym powiedział że to zależy w jakimś stopniu od tego na ile jest ważna dla nas ta osoba jak i od tego jacy jesteśmy, ktoś widząc pożar pobiegnie ratować nieznanych sobie ludzi i odda za Nich własne życie, niektórzy mają po prostu ten gen herosa;) trochę odbiegłem od tematu;)

więc widzę że z pożaru to każdy jeden jest chętny ratować, ale gdy mamy sytuację gdy facet w miejscy publicznym (powiedzmy że dworzec pkp) bije kobietę to jakoś nikt bohaterem nie chce być - ciekawe czemu? .. widziałam kilkakrotnie takie lub podobne sytuacje - tłum ludzi, w śród nich mężczyźni, jakaś sprzeczka, chłopak nagle zaczyna tłuc dziewczynę i nagle wszyscy tracą zainteresowanie .. herosem jest się w każdej sytuacji, a nie przy liczbie ofiar powyżej pewnego poziomu - takim bohaterom dziękujemy .. teraz to już zupełnie odbiegłam od tematu ;-)

To są na pewno przykre sytuacje, to dziwne polskie "niewtykanie nosa w nie swoje sprawy" np jak sąsiedzi nie reagują na tragedie dziejące się za ścianą, ale to też nie jest reguła, ja byłem świadkiem sytuacji nie na pkp, a w klubie, i sam nic nie zdążyłem zareagować, gdy w środku akcji już znalazło się moich dwóch rosłych kumpli ;)

ogólnie jest chyba tak że angażowanie się w akcje ratunkowe typu pożar itp ludzie przełkną bo uratują więcej niż jedną osobę a jeśli stanie im się krzywda to winny będzie pożar a nie inny człowiek .. no i większość ludzi to egoiści - kalkują co im się bardziej opłaca .. przecież jeśli przeżyje taki pożar i przez przypadek kogoś uratuje to może pojawi się w wiadomościach i będzie bohaterem miasta, wisi itd, a jeśli wtrąci się do bijatyki to co z tego będzie miał oprócz spokojnego sumienia? .. no i jest jeszcze ta chęć posiadania świadomości że jest ktoś kto w razie czego (np zagrożenia życia) nam pomoże co oczywiście jest złudzeniem .. przykład: na jakimś ognisku dziewczyna zostawiła gdzieś na środku łąki (daleko od ogniska) swoją najlepszą przyjaciółkę która się źle czuła bo ta nie przyszła na miejsce zbiórki o ustalonej porze (dziewczyna nie była w stanie iść) pojechała i zostawiła ją nam, praktycznie obcym ludziom a po wszystkim nam się oberwało od tej co odjechała że źle się nią opiekowaliśmy

W sumie to chyba są kolejne dwie kwestie: czy ludzie są z natury dobrzy, i czy ludzie w większości kalkulują (świadomie, a może nieświadomie). Ciężko mi wyobrazić sobie żeby ktoś kalkulował wejście do płonącego budynku, ja to widzę w kategorii przełamania strachu. Sam nie wiem czy lepiej zakładać że inny człowiek Ci pomoże i ewentualnie się rozczarować czy widzieć świat jako miliony samolubnych egoistów. Czytając Twoje posty domyślam się że skłaniasz się ku drugiej opcji, i nie twierdzę że to źle ale czasem warto uwierzyć w człowieka;)

No tak, ale skąd wiadomo że człowiek który uratuje kogoś z pożaru nie pomoże bitej kobiecie na dworcu? Nie można tak mówić na podstawie tego, że widziano bitą kobietę na dworcu której nikt nie pomógł, a pół Polski dalej był pożar w którym ktoś uratował ludzi z płomieni. Są ludzie tacy i tacy, nic na to nie poradzimy, jeśli chcemy żeby świat był lepszy zacznijmy też od nas a nie tylko wymagajmy od innych.

a na jakich zasadach działa męska przyjaźń a na jakich damska? Serio, ciekaw jestem Twej opinii :)

jeśli nie widzisz różnicy między kobietą a mężczyzną (i nie chodzi tylko o fizyczne) to nawet gdybym napisała długie wypracowanie mógłbyś tego nie zrozumieć ;-)

jedną z fundamentalnych różnic między płciami jest różnica inteligencji, więc pomysł że facet nie zrozumie tekstu napisanego przez kobietę jest mocno chybiony ;-) :*

Skoro o tym mowa...jak obserwuje niektórych facetów mam wrażenie, że cofnęli się w rozwoju o jakieś 100 lat...albo więcej...wcale nie generalizuje.:)

musisz być bardzo stara :)

Nie jestem:) Po prostu użyłam metafory...Ty musisz być natomiast bardzo młody skoro tego nie zauważyłeś;P

oj, jestem tak młody że nie wiem co to metafora :)

He he...najwyraźniej:)

Jorunn, to już inna kwestia, że 80% facetów to zwyczajnie niedojrzałe dzieciaki i głupcy :D
Często zachowują się idiotycznie, jakby byli jacyś ograniczeni, to jest calkowita prawda ;) Ale nie szufladkuj tymi obserwacjami facetów ;)
Myślę, że przyjaźń między kobietami może istnieć, ale występuje 1000x rzadziej, niż przyjaźń u facetów. Bo jakoś tak się składa, że jak facet się z facetem przyjaźni, to to idzie tylko w dobrą stronę, z obopólnymi korzyściami, bez jakichś wiekszych potrzeb czy angażowania. Wszystko opiera sie na wspólnym zrozumieniu, zadowoleniu i zabawie i bezinteresownym zaufaniu. Kobiety są o wiele bardziej złożone i inteligente, często właśnie to komplikuje najprostsze procesy, jak tworzenie i utrzymanie przyjaźni.
Pzodrawiam

No tak, kobiety głupsze od kobiet, brak argumentów pewnie, to padają takie podwórkowe teksty, ech :P

Ee.. Ty naprawde myslisz ze ze ludzie z którymi chodzisz na piwo, imprezy do kina albo ktorym sie zwierzasz, to twoi przyjaciele?

Największa przyjaźń jest przyjaźń żołnierska, braci broni. Żadna "baba"tego nie zrozumie. Dzielenie trudów codzienności, patetyczne "jeden za wszystkich wszyscy za jednego" - nie masz kobieto pojęcia o przyjaźni - to jest nieosiągalne dla twojego małego kobiecego mózgu.

Bo to nie są przyjaciele, tylko koledzy i koleżanki. Nadużywanie terminu przyjaciel pada.

ps W końcu w biedzie poznaje się :)

Gówno wiesz o kobiecej przyjaźni :P
Tyle w tym temacie.

Dokładnie ;D I tu się wypowiada facet, nie? A jakbyśmy my tak wypowiadali się o ich przyjaźni. Pewnie od razu stu by naskoczyło, że co to mu wiemy jesteśmy tylko kobietami. A oni to sobie bezczelnie mogą. Debile.

kobieca przyjaźń może być równie trwała i pełna poświęceń co męska. nie mówię o licealnych przyjaźniach trwających do pierwszej kłótni, ale o prawdziwych, takich które ciągną się od wielu lat i przeżyły swoje dobre i złe chwile.

Haha, widać że pisał to facet. Faceci - dlaczego tak dużo z was wszystko generalizuje i nie potrafi zrozumieć że KAŻDY jest INNY, macie aż tak ciasne umysły??

Czy przypadkiem w swojej wypowiedzi nie generalizujesz tak samo jak autor komentarza?

Napisałam "dlaczego TAK DUŻO Z WAS", nie "KAŻDY", więc nie wrzucam wszystkich do jednego worka tak jak autor.

Jestem kobietą i moim zdaniem film był zaje**sty. Istnieją przyjaźnie damsko-damskie i męsko-męskie, nie mi dane oceniać, która jest bardziej prawdziwa. Wiem tylko, że fałszywym przyjacielem może okazać się w takiej relacji zarówno mężczyzna, jak i kobieta. Nie ma reguł. Dziwię się, że tyle kobiet poczuło się urażonych Twoją wypowiedzią. Bo kto by się tymi bzdurami przejmował?

nie tyle że ktoś się takimi bzdurami przejmuje, co chcemy mniej inteligentnego/ mniej obeznanego w świecie osobnika oświecić jak jest naprawdę. wszelkie generalizacje są nieprawidłowe, dlatego żeby ludzie się różnią i możliwe, że wiele kobiet ma pewne wspólne cechy typu skłonność do zazdrości do obgadywania, ale np. nie są to cechy MOJEGO charakteru, a jestem kobietą. od zawsze nie byłam chętna do kłótni i fochów z byle g*wna. nie wiem czy naprawdę tak wiele kobiet tak ma, czy to tylko taki stereotyp, ale wiem, że jestem dowodem na to, że jest fałszywy. w młodszych latach szkolnych denerwowało mnie to jak widziałam, że koleżanki lubią sobie nawzajem tyłek obrabiać, ale teraz wiele z tego wyrosło, zdecydowanie mniej takich spotykam. oczywiście zdarza się, że i chłopaki tak się zachowują.

Jestem kobietą i mam przyjaciółkę, która też jest kobietą (fascynujące, nieprawdaz?). Może i zachowujemy się jak babochłopy, ale w relacji głównych aktorów widziałam naszą relację. W 100%. Przyjaźń to przyjaźń, niezależni od płci - my też potrafimy chlać piwo, jeść jak prosiaki i śpiewać rock and rolla. I świetnie się przy tym bawić. Zrobiłybyśmy dla siebie wszystko - i to jest fajne.
Bardzo podoba mi się idea filmu stricte o przyjaźni przykryta lekką komediową szmatką, bo pod tym humorem i wariactewm kryje się duża mądrość. Ja to kupuję.

Dziewczyny, nie rańcie serc facetów tu obecnych. Przeciez wiadomo, że damska przyjaźń polega na tym, że jeśli tylko nie walczymy na poduszki przyodziane w skąpą bieliznę to odbijamy sobie facetów. No jasne przecież, nie?
A film sympatyczny. Uwielbiam Rush. Koncert w Pradze - mega wspomnienie. Pojmuje te emocje.

No to nie wiedziałam, że nie jestem kobietą! Chyba, że to sarkazm (oby).
Swoją drogą coraz mniej lubię filmwebowe dyskusje. Mnóstwo z nich rozpoczyna się prymitywnymi "refleksjami" o niższości innej płci, wyznania lub opcji politycznej. Taki polski wredyzm. Nie do zniesienia.

"Próbujemy stworzyć ludzkość sztuczną i płochą, która nigdy nie będzie rozumiała humoru, ani prawdziwej powagi" - Michel Houllebecq.
Chyba się udało.

niestety ale się zgodzę choć film zrozumiałam i bardzo mi się podobał

''Film kończy się ślubem''
Kogo ślubem dokładnie? Nie oglądałam, a chcę wiedzieć czy to typowy romans damsko-męski z męską przyjaźnią w tle, czy może jest nadzieja na coś więcej...

A mnie ślub wszystko zepsuł. No cóż, dla kobiet nie wszystko musi się kończyć happy endem. Wiele filmów właśnie takich mnie denerwuje, że wszystko na końcu super i fajnie i nie ma elementu zaskoczenia. Po za tym faceci to samo. Biją się, obrażają,l obgadują (może cię to zaskoczy ale nie tylko kobiety są plotkarami).
Ja mam przyjaciołkę i mówimy sobie wszystko szczerze i nadal się przyjaźnimy. Nie jesteś o nią wcale zazdrosna, naprawdę.
Także piszesz głupoty i tyle w temacie.

Dokładnie. Ja mam też takie wrażenie, że w sumie często faceci mają tak jak w filmie, że tak się zachłysną kumplem, przyjacielem, że nie mają czasu dla kobiety. Często to obserwowałam. A dla mnie przyjaźń to nie bycie ze sobą non stop. Mam przyjaciółkę, ale mam też faceta i umiem to wypośrodkować. Poświęcam dużo czasu przyjaźni, ale nie kosztem związku. Myślę, że niektórym panom to jeszcze takie wypośrodkowanie przychodzi z trudem, tak zaobserwowałam.

Absolutnie się z Tobą zgadzam, opinia 10/10. I w ogóle nie chodzi tu o jakieś ciągoty gejowskie, tak popularne obecnie.

Autor tematu ma całkowitą rację i zgadzam się w 100%.
Każda kobieta, która tutaj w tym temacie zaprzecza tylko potwierdza to, co napisał autor ;)
Pozdrawiam

O nie, wydało się, że przyjaźń damsko-damska to kit! Koniec udawania, panowie, nadszedł dzień prawdy. Wmawiamy wam, że "to tylko przyjaciółka", ale potem robimy dokładnie to, co robią "przyjaciółki" na wszystkich filmach +18!