z tego co wiem to miał 30-milionowy dług . Więc sława pewnie tak no ale z tym bogactwe to już nie bo w tym momencie Ja czy Ty jesteśmy bardziej bogaci nie mając nic na koncie

Rzeczniczka prasowa Robina Williamsa zaprzeczyła przypuszczeniom, jakoby aktor popełnił samobójstwo z powodu problemów finansowych.
http://film.interia.pl/wiadomosci/film/news/robin-williams-nie-mial-problemow-fi nansowych,2041521,38

co nie oznacza że ich nie miał . Często wielkim sławom przypisuje się w momencie tragicznej śmeirci że pieniądze i sława uderzają im do głowy . Pewnie i tak jest ale nie zawsze te pieniądze i sława towarzysza danym artystom do końca życia .Wiele artystów gdy juz osiągnęło wszystko nagle przestaja otrzymywac nowe propozycje a jesli juz otrzymuja to sa to zazwyczaj epizody a nie konkretna rola . A chcacy zyć na wysokim standarcie gdy koszty zaczynają byc większe niz przychody popadają w narkotyki maja mysli samobójcze itd. Od chocby tak odeszła Withney Houston . Meryl Streep pewnie tez mogłaby uderzyć woda sodowa a jednak nie wyglada na taką coby zataczała sie i źle prowadziła .Propozycji ma od groma mimo iz aktorki w jej wieku przeważnie jedyne czym się zajmują to pielenie ogródka . Co do Mega sław sceny to taka Diva jak Celin Dion tez jakos nie popada w te cała patologię która wyniszcza organizm tylko nadal bryluje na wielkich scenach świata będąc tym samym jedna z najlepszych gwiazd muzycznych swojej epoki .

Piszesz "z tego co wiem". Ale tak naprawdę przecież nie wiesz. Nawet jakbyś go znał to też byś pewnie nie wiedział (najbliżsi nie wiedzieli) .
Wiliams nagrywał rocznie po 3-4 filmy więc problemów z pieniędzmi raczej nie miał.
Dlaczego umarł?
Narkotyki? Alkohol?, Nadwrażliwość? Iluminaci? Raczej się tego nie dowiemy. A jeśli nawet ktoś powie prawdę to i tak pozostanie ona w sferze domysłów.
Tak czy inaczej skoro umarł w tak dramatycznych okolicznościach to zapewne szczęśliwy nie był i dobra materialne, które posiadał nie były mu w stanie tego szczęścia dać.
A na pewno nie dały mu bezpieczeństwa. Czy to od agresorów zewnętrznych czy to od autoagresji. W przypadku tego drugiego o szczęściu nie może być mowy. W przypadku tego pierwszego też raczej jest ono mało prawdopodobne.
Co do innych znanych osób to myślę że ten sam mechanizm można zastosować i wobec nich. Ludzka psychika jest taka sama u wszystkich choć podlega innym czynnikom.
Pewien jednak jestem że trwałego szczęścia kupić sobie nie można. Można sobie je wypracować, ale to zupełnie inna historia.

to już nie są tego typu role i gaża jaką dostawał u szczytu możliwości .

...najwyraźniej wiesz lepiej

no erudyta nie trzeba być . Wystarczy sobie zrobic zestawienie rół z ostatnich lat z zestawieniem ról z lat gdzie był naszczycie .

Żeby to wiedzieć trzeba raczej być raczej księgowym Williamsa. I widać że z takim rozmawiam :)

no akurat tutaj nie trzeba byc omnibusem .

Powtórzę że to wszystko co piszesz to są tylko twoje domysły i wyobrażenia. Może być tak że masz rację (kilka procent szans) a może być też tak że się całkowicie mylisz (kilkadziesiąt procent szans). Równie dobrze możemy podyskutować o UFO.

nie no lata 80-te i 90 -te to czas w którym przecież grał w samych kiczach za to w po 2000 roku same ambitne kino . Zejdz chłopie na ziemię

Daleki bym był od oceniania jakości filmów i przekładania tego na komercyjny sukces. Czy jesteś w stanie jednoznacznie określić czym jest kicz?

Twój rozmówca ma pełną rację, więc nie rozumiem czemu nie możesz mu jej przyznać. Nigdy na każdy przypadek nie można patrzeć tak samo (mówię, o Twoim podejściu, że wszystko to wina sławy i bogactwa), a jeśli chodzi o zarobki Williamsa, to logicznym jest, że im mniej wnosząca do fabuły coś rola to mniejsza kwota jaką się za nią się otrzymuje, podobnie im gorszy film, który mało się widzów przyciągnie, to procenty od jego sprzedaży są niższe

i Dzieki za poparcie . Co z tego że ma 3 filmy w roku wpisane w filmweb jak gra tam kilku minutowe epizody i dostaje pare tysięcy . Era milionów dla niego juz sie dawno skończyła . Koszty rosna a przychody maleją .

To nie ma znaczenia czy zostaniesz poparty przez jednego czy 100 takich jak ty.
Nauczcie się myśleć samodzielnie i przede wszystkim nauczcie się szanować zdanie innych.
Ja nie neguję twojego punktu widzenia i je rozumiem ale to wcale nie znaczy że muszę się z nim zgadzać.
Tym bardziej że to wszystko są twoje domysły.
Poza tym jeśli chcesz nadal dyskutować to odpowiedz na moje ostatnie pytanie.
Czy jesteś w stanie określić czym jest kicz? Jeśli nie jesteś to nie używaj słów których nie potrafisz zdefiniować. A jeśli jesteś to zastanów się dobrze jakie niesie to za sobą konsekwencje.

Chłopie ubzdurałes sobie cos i za Chiny nie chcesz odpuścić . A miej sobie te swoją teorię na to jak odszedł i zakończmy tę dyskusje już . Czy ja ci bronię miec swoje zdanie

To nie chodzi o to żebyś mi przyznał lub nie przyznał racji- jeszcze na dodatek w nerwach i próbując obrażać. Chodzi o to żebyś nauczył się brać w dyskusji pod uwagę różne punkty widzenia (inne niż twój własny) i nie rzucał słowami, których znaczenia do końca nie rozumiesz. To nie jest wstyd czegoś nie wiedzieć.

Wasza bezsensowna dyskusja ma temat pieniędzy, jakości ról, czy też osądzania czym jest kicz, pokazuje jedynie jak mało wiecie o aktorstwie, a szczególnie o aktorstwie amerykańskim. To u nas większość to aktorzy-celebryci. Tam również oczywiście można ich znaleźć, ale Williams na pewno do nich nie należał. Więc problemy przyziemne o jakich mówicie zupełnie nie były powodem jego śmierci. Seymour Hoffman miał bardzo podobny problem jak Williams i też niestety popełnił samobójstwo w tym roku. Polecam, głębiej zainteresować się tematem.

Jak widać dyskusja jest tak bardzo bezsensowna że musisz koniecznie brać niej udział :)))

juz sam fakt że smiesz oceniac nas za nasza wiedzę o aktorstwie , swiadczy tylko i wyłącznie o tobie - czytaj Żle

...i jakże bogaty jest twój profil . Normalnie az kipi erudycją filmowa .

Hahah. Mój profil na filmwebie świadczy o moim guście. Fantastyczne wnioski ;). Jeżeli jakkolwiek poczuliście się skrytykowani, to zupełnie nie o to mi chodziło. To nie pieniądze były przyczyną jego samobójstwa i tylko to chciałem w swoim poście przekazać, a jeżeli zrobiłem to nazbyt dosadnie to sorry. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)

teraz co będzie z tym długiem?

życzę powodzenia jego rodzinie . Chyba że się zrzekła

Williams miał długi alimentacyjne wobec swoich byłych żon, ale główną przyczyną samobójstwa była niemal na pewno postępująca choroba. Prawdą jednocześnie jest fakt, że to nie byl jego pierwszy epizod depresyjny, jednak pewność diagnozy odebrała mu chęć do życia. Ogromny smutek mnie ogarnia za każdy razem jak o nim pomyślę. Minęło już tyle czasu, a ja nadal tak samo przeżywam jak w dniu informacji o jego śmierci.