Jeśli lubisz marvelowskie filmy nie zawiedziesz się. Dużo strzelania, dużo nadprzyrodzonych i niesamowitych mocy i dużo humoru. Humor jest tym co wyróżnia ten film wśród innych z tego gatunku. Jeśli zaś męczy Cię fantazja twórców komiksu ..to idź na inny tytul.
Nadprzyrodzonych mocy jest tu akurat najmniej, gdyż żaden z członków Strażników (może poza Grootem, który jako roślina ma pewne umiejętności) nie dysponuje tu super mocami.
Chyba nie widziałeś filmu. Po za tym nie tylko tytułowi bohaterowie w tym filmie występują..
Widziałem i to w dniu premiery.
Siłą tej grupy jest fakt, że to nie są superbohaterowie, tylko taka zbieranina przypadkowych "nieudaczników", jak to opisał Quill, która znajduje się w nieodpowiednim momencie i w niewłaściwym czasie i musi uratować Galaktykę i w ten sposób rodzą się Strażnicy Galaktyki.
Można powiedzieć, że to taki współczesny, kosmiczny western, coś jak "Siedmiu Wspaniałych", tylko nikt nie ginie.
Oglądając i czytając np. "Avengers" nie ma się poczucia jedności w grupie, tego, ze jeden jest gotów oddać życie za drugiego, tej przyjaźni, co czuć w przypadku drużyny Star Lorda i ta chemia pomiędzy postaciami to silna strona filmów jak i komiksów.
Bo pomimo faktu iż jestem wielkim fanem komiksów to nie lubię tych od Marvela bo są zwyczajnie głupie (wyjątek Lobo) a filmy są jeszcze słabsze.
Tak jest DC masz rację. Miałem na myśli fakt (nie wdając się w szczegóły), że nie lubię amerykańskich komiksów o super-bohaterach, jedynym wyjątkiem jest anty-bohater Lobo. Czy teraz moja wypowiedź jest dla Ciebie zrozumiała?