Dodałbym jeszcze to, że dziewczyna w ogóle się na niego nie wkurzyła za pozbawienie jej paszportu i narażenie na niebezpieczeństwo podróży przez strefę.

Powodem tego było to, że się w nim zakochała.

Facet był fotografem, lubił takie ekstremalne wydarzenia, poza tym jakby zaczęli hałasować to skończyliby tak jak ten samolot. Jedynym ich nierozważnym zachowaniem było świecenie latarkami i robienie zdjęć.

ofiary,klęski żywiołowe,katastrofy itp nawet to co mógł widzieć bedąc fotografem nie może równać się z pierwszym kontaktem z obcą cywilizacją i zagrożeniem jakie mogło ich wtedy spotkać.Nie chodzi mi tu nawet o jakieś przesadne darcie ryja a o pokazanie strachu i zdziwienia na twarzach głównych bohaterów.
Z tym paszportem to po części masz rację ale też nikt by chyba nie chciał tak podróżować,ryzykując życie.Stąd też zachowanie dziewczyny typu;"nic się nie stało" jest trochę dziwne

Zgodziłbym się z Tobą, gdyby był to faktycznie pierwszy kontakt człowieka z obcą cywilizacją, aczkolwiek tutaj bohaterowie wiedzieli, że kosmici przybyli na Ziemię wraz z satelitą. Mur oddzielający USA od Meksyku już istniał jakiś czas. UFO nie było czymś odbiegającym od normy, nawet jeśli nadal budziło strach i zainteresowanie.

Ale to było ICH ! pierwsze spotkanie z obcą cywilizacją to ,że wiedzieli wcześniej o obcych nie powinno niczego umniejszać.
Ludzie w takich sytuacjach(moim zdaniem) inaczej by reagowali,szczególnie gdy kosmita rozrywa na strzępy meksykanów.
Ten brak autentyczności w tych scenach nie byłby aż tak istotny,gdyby nie to że film jest z gatunku Found Footage

No tak brak autentyczności w filmie o kosmitach to poważny problem :) Powiedzmy, że nigdy w życiu nie widziałeś murzyna i nagle jest... dokładnie naprzeciwko Ciebie idzie np. Kenijczyk, kurde inny człowiek, inna kultura, inna cywilizacja i co robisz? Zamierasz w bezruchu? krzyczysz? podskakujesz? No dobra, ale murzyn to ciągle ten sam gatunek, ale powiedzmy, że w lesie spotykasz niedźwiedzia, przecież wiesz, że niedźwiedzie istnieją, wiesz, że są niebezpieczne i wiesz też, że najlepiej się po cichu wycofać bez zwracania na siebie uwagi. Będąc na łodzi i mają gdzieś pod tą łodzią potwora, zwracanie na siebie uwagi było by najgłupszą rzeczą jaką mogli by zrobić.

Proszę Cię nie sprowadzaj swoich argumentów do absurdów.Porównanie zaskoczenia spowodowanego widokiem człowieka innego koloru do całkowicie obcej cywilizacji.Znanej wcześniej ludziom jedynie z wyobrażeń.
Tu nie chodzi o kwesię hałasowania i siania paniki ale o jakieś ukazanie emocji zdziwienia czy przerażenia po twarzach i ruchach bohaterów.A film jest trochę oddarty z tych ludzkich emocji.Tak jak scena ze zgubieniem paszportu o którym wcześniej napisałem.pozdro

Mylisz rzeczywistość filmu, z naszą rzeczywistością. U nas obcy są znani tylko z wyobrażeń (np. filmów), a w filmie oni już są na Ziemi i to już są od jakiegoś czasu, przecież bohaterowie podróżują przez strefę zamkniętą z powodu obcych, więc mają świadomość zagrożenia i jak się w jego obliczu zachować, napewno też widzieli już obcych w tv. To jest dokładnie tak jakbyś w lesie natknął się na niedźwiedzia, na co dzień nie spotykasz misia czy dzika, ale wiesz, że istnieją. Są miejsca gdzie jeszcze trochę dzikiej zwierzyny sobie hasa, tak samo jak są jeszcze miejsca np. w Polsce gdzie murzyn czy azjata na żywo byłby novum co nie znaczy, że wywołałby reakcje paniki. Zresztą w sytuacji stresowej ludzie różnie reagują, u kogoś włącza się instynkt ucieczki, ktoś inny zamiera w bezruchu. Mogę się zgodzić, że scena w samochodzie była trochę dziwna (może w zamyśle scenarzysty/reżysera właśnie tak miało być, w obliczu niemal pewnej śmierci dwoje ludzi chce być po prostu razem nie myśląc o tym co za chwilę się stanie), ale na łodzi (jak dla mnie) całkiem akceptowalna.

I ta piramida prawie przy granicy ze stanami...