Jak można było spaprać takie dzieło?!?!?! Film nie ma nawet 20% tego dreszczyku emocji co ksiazka, ktora jest po prostu majstersztykiem... Do tego ten lizus Affleck w roli zupelnie nie pasujacej do filmu, a calkowicie zmienionej niz ksiazkowy odpowiednik.... Bardzo sie zawiodlem na filmie...