Z gory przepraszam za brak PL znakow dialektycznych, ale android rzadzi sie swoimi prawami:/

Nie chce tutaj wywolywac religijnej burzy, ale czy ktos zauwazyl nieznaczne nawiazania Supermana do Jezusa?
Najwidoczniej objawia sie ono w retrospekcjach, kiedy do supermena przemawia jego ojciec - jak Bog do Jezusa -
zreszta chodzi glownie o tresc tych rozmow(na sucho nic nie przytocze, ale ktos przy nast swoim seansie moze zwrocic
na to uwage i porownac). Jako, ze zywo interesuje sie swoja religia, podobienstwa od razu mi sie nasunely. Zreszta cala
dzialalnosc supermena jest zapewne (celowo lub nie) inspirowana "losami" Chrystusa - przybycie na ziemie jako
czlowiek z moca, dawanie dobrego przykladu "swietym" zyciem, wreszcie koncowa smierc i wrecz zmartwychwstanie...
(przyklady mozna mnozyc) - btw. to nie ma byc udowodnienie mojej tezy, ale poszlaki potwierdzajace to, co jest w
retorspekcjach. Tylko nie posadzajcie mnie o nadinterpretacje - Jezus byl pierwszy, wiec supermen to plagiat:P I ta
prawie przed ostatnia nad lozkiem swojego syna "Syn stanie sie ojcem, a ojciec synem"... (wcale, ze nie motyw
boskosci(dokladniej - ponownego zjednoczenia sie Jezusa z Bogiem), tutaj reprezentowany przez supermenow). Nie, to
nie moja nadwrazliwosc, oni czerpia calymi garsciami z biblii! ;) Chociaz istotnie moglo to byc tylko powiedzenie a la
"jakiojcec, taki syn" w sensie, ze bedzie mial takie same moce - co w dalszym razie nie zmienia mojego osadu, co do
podswiadomie ukrytego motywu Jezusa. Jesli trafilem, to bylby to kolejny po matriksie film z jakas glebia
religijna(chrzescijanska).

Co do stricte filmu - duzo patosu i plastiku, przewidywalny i w najwyzszym stopniu powtorny, a do tego rzeczywiscie
sladowa, jak ilosc orzeszkow w produktach spozywczych, ilosc akcji koncowo psujaca ten film.