Weż mi tu nie wyjeżdżaj z religią ja nie jestem ateistą lecz chrześcijaninem nie wstydzę się tego i jeżeli masz pisać takie pierdoły to lepiej nie pisz film świetny o walce z losem daje do myślenia a gdyby ci żarłacz( nie mówię że to na pewno był żarłacz to może rekin tygrysi lub tempogłowy ) odgryźć rękę co byś zrobił widzę że filmweb zawsze narzeka a to się nie podoba a to 1/10 banał czy raz nie można przeczytać wszystkich komentarzy które są dobre
jest to rzadkość wiem jeszcze takiego filmu nie było co by się wszystkim spodobał a więc trochę szacunku dla religii
Religia z definicji nie jest godna szacunku, bo niby jak szanować zabobony? :)
Pomimo wątków religijnych film jest naprawdę dobry - mam ochotę niedługo jeszcze raz go zobaczyć...
Wątek religijny jest w sumie po prostu odwzorowaniem faktu, że bohaterka i jej rodzina to protestanci.
Miło, że pomimo religijnego prania mózgu Bethany Hamilton poradziła sobie ze swoim życiem i jest szczęśliwą kaleką - niezmierna rzadkość wśród jezusoistów (którzy przodują w biedzie, braku wykształcenia, przestępczości i ogólnej beznadziei).
POLECAM
Jeżeli religia nie jest godna szacunku to i zarazem ludzie którzy wierzą w jakaś religie lub jak Ty uważasz "zabobony" też nie są godni szacunku. Czyli nie masz szacunku do większości ludzi na ziemi. Wiesz jak to się nazywa HIPOKRYZJA!!!
Idąc logiką twojej wypowiedzi należałoby uznać Jezusa za hipokrytę - w końcu potępiał on grzech równocześnie szanując grzeszników.
Szkoda mi dla ciebie słów, czemu dałeś przykład Jezusa? A skąd wiesz czy mam coś z nim wspólnego i czy wiem coś o jego nauczaniu? Ciekawe masz najwyżej ocenione filmy z serii "Dekalog" ale kogoś kto wymyślił Dekalog uważasz za kogoś wierzącego w zabobony.
Przykład Jezusa jest jasny i zrozumiały. Nie mam pojęcia i nic mnie nie obchodzi czy masz coś z nim wspólnego i co o nim wiesz. Mnie się nie wydaje ciekawe tylko normalne i zwyczajne.
Średnio to jest miłe, kiedy ktoś nazywa wszystko, w co wierzę zabobonami, ale trudno już, przełknę to, nie pierwszy, nie ostatni raz. Jakich Ty, Filippiarz, 'jezusoistów' znasz? Wow, muszę się ogarnąć, rzucić te studia, zamieszkać na ulicy, bo nie jestem prawdziwym jezusoistą (beznadziejna już jestem, fakt, no ale jeszcze ta przestępczość, tego nijak w moim życiu i rodzinie nie ma :< ). Filippiarz, ja się z Tobą zgadzam, owszem, zawsze będę szanowała człowieka, jeśli będzie dobrym człowiekiem (po prostu codziennie będzie się starał żyć najlepiej jak umie, tyle), bez względu na jego przekonania. Człowiek jest człowiekiem, koniec dyskusji. Ale Twoja wypowiedz o 'jezusoistach' nie jest już ogólna, a wpycha mnie konkretnie do szuflady z przestępczością, brakiem wykształcenia itd. Ja np. nic o Tobie nie wiem i nie udaję, że jest inaczej. Ateista ateiście nierówny, tak jak katolik katolikowi. Ej, jak uważasz ludzi wierzących za głupszych to bądź miły, miej litość, Ty jesteś ten bardziej oświecony, wytłumacz zamiast obrażać.
A film dobry – historia niesamowicie inspirująca. :)