PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=191945}

Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street

Sweeney Todd: The Demon Barber of Fleet Street
7,5 212 344
oceny
7,5 10 1 212344
5,8 25
ocen krytyków
Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street
powrót do forum filmu Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street

Ten film byłby świetny, gdyby nie to że do cholery musieli śpiewać w co drugiej minucie filmu. Tego już się znieść nie dało! Wiem że to musical, ale na litość boską ILE MOŻNA? Czułam sie jakbym oglądała High School Musical! Albo musical, albo film... Juz trzeci film Burtona z rzędu oglądam, i znow śpiewają.... Grrrr -.-'

BloodyMassacre

Sama sobie odpowiedziałąś - to musical. Musical zwykle jest napakowany piosenkami. Nie rozumiem więc zarzutu...... Porównanie do HSM jest moim zdaniem trochę nie na miejscu.

ocenił(a) film na 7
Rukiija

tam też spiewali. jednak mniej przez cały film niz tutaj. Obejrzałam ten film ze względu na treść, a że spiewania w trakcie filmu nie lubie, to mam prawo wyrazić taką opinię. Mimo ze to musical, to przeciez dałoby sie upchnąć mniej śpiewania. Żeby Rickman nie śpiewał, i ten zakochany w Joannie przestał wreszcie wyć.

BloodyMassacre

Co do tego gościa od Joanny to się zgadzam. Jednak Twoje zarzuty przypominają trochę zarzut, że w filmie sensacyjnym jest za dużo strzelania, lub w horror za dużo straszenia . Musical (jak każdy gatunek filmowy) ma swoje założenia - np. Właśnie dużo muzyki. A porównywanie tego filmu do HSM nadal uważam za mocno nietrafione z(obydwa są musicalami, ale pomiędzy nimi jest ogromną przepaść)

ocenił(a) film na 6
Rukiija

jak najbardziej można się przyczepić do tego, że w sensacyjnym strzelają za dużo a w horrorze straszą do zarzygania ;)

ocenił(a) film na 9
BloodyMassacre

ja za pierwszym razem jak włączyłam ten film to się przeraziłam jak Johnny Deep zacząć śpiewać i go wyłączyłam :D. Nie wiedziałam że to musical, za drugim razem jak się odważyłam na obejrzenie tego filmu to mnie czarował. Świetne połączenie muscicalu z thrillerem, obsada świetna jak zwykle Helena Bonham Carter i Johnny mnie nie zawiedli. Strasznie podoba mi się muzyka w tym filmie, chociaż zgadzam się że powinno być trochę mniej śpiewania ale w końcu to musical

ocenił(a) film na 7
n1ewidka

a przede wszystkim mniej spiewania tego siurka od wycia "Joaaaaanaaaa!" i zeby Rickman nie spiewał to by byl juz spoko :D scena tego niebieskiego golibrody ktory wzial Sweeneya na pojedynek tez mogla by nie byc spiewana
wiem ze to musical ale niektorzy nie potrafia spiewac ;/

BloodyMassacre

tu wszystkim odbiło na punkcie Dżoany, bez kitu jak jeszcze raz usłyszę Dżooaanaaaaaa to sama zacznę wyć. No i stało się, Deep się zaraził i teraz dżoanuje (((((

ocenił(a) film na 7
marta7799

na zmiane z siurkiem i sędzią ;/

ocenił(a) film na 7
BloodyMassacre

Cóż ja tez mam mieszane odczucia co do filmu ale wysoko go oceniłam za ciekawy klimat, charakteryzacje i grę aktorską a także po części za samą historię.Samo śpiewanie nie stanowilo az takiego problemu- wiele piosenek było całkiem przyjemnych dla ucha NP. My friends albo pretty women. Depp mnie akurat pozytywnie zaskoczył swoim głosem podobnie jak Pani Carter - przyjemnie się słuchało monologów i piesni. Problem stanowiły dla mnie wyczyny muzyczne Alana Rickmana-ktorego jako aktora -podkreslam lubie i cenię. W teatrze w latach mlodosci Pan Alan podobno słynął ze swojego aksamitnego głosu który (cytat z wywiadu jednego z zaprzyjaźnionych aktorów) 'sprawial że wszyscy na widowni mieli ochotę się z nim kochać' . Cóż niestety jesli chodzi o pieśni Pan Rickam wypada dosyć słabo a czasami jest wręcz irytujący.

ocenił(a) film na 7
Cadavera

No Snape/Rickman ma strasznie buczący głos, słabo wypada w śpiewaniu :(

użytkownik usunięty
BloodyMassacre

To rzeczywiście cholernie dziwne, że w musicalach się śpiewa.

ocenił(a) film na 5
BloodyMassacre

Film dłużył się niebotycznie. Te dłuuuuuuuuuuuuuugie pioseneczki które niczemu nie służyły! Nie wzbogacały treści ani o jotę a ich walor artystyczny pozostawiał wiele do życzenia. Zabawne były 2 kawałki: 1. Todd i Lovett planują kogo przerobią na paszteciki, 2. jakiś jeszcze jeden którego już nie pametam (sic! film oglądałem wczoraj wieczorem). Interesujący i chyba jedyny inteligentny kawałek to wspólne rozważania o kobietach Todda i golonego sędziego Turpina. Tylko znów powtórzony drugi raz pod koniec filmu. Co do koszmarnego "siurka" to słusznie miał w tekście piosenki " naucz mnie śpiewać" czym wreszcie trochę rozbawił mnie z rodzina (pierwszy zabawny moment filmu (z trzech). Obejrzałem 70% na przyspieszeniu 1,5x dzięki czemu akcja i dialogi nabierały pozoru dynamizmu. Co ciekawe również większość piosenek wypadała w przyspieszeniu również zdecydowanie lepiej.
Obejrzałem film dla obrazu Miasta przez duże czarne M, dla Burtona i dla Deppa.
Czy tylko mi sie zdawało czy kręcili to po godzinach pracy nad Harry Potterem (ewidentnie aktorów, scenografię i kostiumy wypożyczyli).

BloodyMassacre

Musical to musical.
Oglądasz - licz się z tym, że może być dużo piosenek.
Pretensje z tego względu są nie na miejscu.
Czy ktoś narzeka, że w porno jest za dużo seksu?
Nie narzekajcie też, że w musicalu jest za dużo śpiewania - to śmieszne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones