No jasne. Żydzi jak zwykle winni całemu złu tego świata.
A Polacy po obozach i łagrach w aureolach chodzili, niebiańską poświatą otoczeni.
Niczym nie różniliśmy się od innych okupowanych i udręczonych narodów. Nie brakowało nam ani walecznych herosów, ani szarych, zmęczonych ludzi, którzy pragnęli tylko przeżyć, ani kolaborujących mętów.
To samo można powiedzieć o Żydach, tylko ich sytuacja była jeszcze tragiczniejsza.

Sytuacja jest tak tragiczna, że żydzi są najbardziej zakłamanym i rasistowskim narodem. Kiedyś eksterminowani przez nazistów, dziś sami mordują Palestyńczyków, wyrządzając im niemniej okrutne krzywdy, jakie kiedyś wyrządzili im Niemcy. Nie mówiąc już o tym, że stanowili większość w NKWD, mordowali Polaków w Katyniu itp.
Trudno znaleźć bardziej bohaterski i otwarty naród, niż Polska. My, jako jedyni przyjęliśmy uciekających z "bolszewii" żydów.
http://www.naszdziennik.pl/wp/22214,konfederacja-warszawska.html
Jasne, że zdarzały się pojedyncze przypadki kolaboracji, pogromów, ale w Polsce było to bardzo rzadkie zjawisko, Polacy stawiali opór okupantom. Raz, że na wojnie to nie jest niczym wyjątkowym. Dwa, że tylko u nas groziła kara śmierci za ukrywanie żydów, a mimo to Polacy najwięcej ich uratowali. Szkoda, że "odwdzięczyli" nam się w taki sposób. Pomyśl też, dlaczego żydzi byli najbardziej znienawidzoną mniejszością w całej Europie i dlaczego Zachód zamknął dla nich granice. Dziś myślę, że mogliśmy zrobić podobnie. Może historia Polski potoczyłaby się inaczej.
Poza tym, mówimy o filmie "Syberiada Polska". Do czego twój post się odnosi? Nie masz prawa oceniać jakie postawy moralne mieli Polacy w obozach, gdzie każdy walczył o przetrwanie, a niektórzy po stracie rodziny i Ojczyzny, stracili też sens życia. Nie hierarchizuję życia, ale patrząc obiektywnie sytuacja Polaków była najbardziej tragiczna.
"Niczym nie różniliśmy się od innych okupowanych i udręczonych narodów."
Doucz się najpierw historii. Niczym się nie różniliśmy? Człowieku, Norwegia, Dania i inne państwa praktycznie skapitulowały bez walki, Polacy, mimo przewagi Niemców i noża w plecy od Rosjan nie poddawali się. Kampania wrześniowa, Powstanie warszawskie, odbijanie więźniów od Niemców i inne akcje. Nie kompromituj się takim ignoranctwem.

"Doucz się najpierw historii. Niczym się nie różniliśmy? Człowieku, Norwegia, Dania i inne państwa praktycznie skapitulowały bez walki, Polacy, mimo przewagi Niemców i noża w plecy od Rosjan nie poddawali się. Kampania wrześniowa, Powstanie warszawskie, odbijanie więźniów od Niemców i inne akcje. Nie kompromituj się takim ignoranctwem."

Padłam. Jestem historykiem z wykształcenia i pracuję w zawodzie.
Zamiast sadzić się na wydumane posty i bełkotać o diabolicznych Żydach, przyłóż sobie zimny kompres do czoła i przeczytaj jeszcze raz mój poprzedni post. Ze zrozumieniem. Pisałam o zwykłych szarych obywatelach i więźniach obozów koncentracyjnych, a nie o żołnierzach i naszym państwie podziemnym.

Zabawne, że pominąłeś niemal cały, merytoryczny post - to dużo o tobie mówi, historyku. Jak mamy takich historyków to daleko nie zajdziemy. Co powiesz o tych "szarych obywatelach"? Mordowali, być może, ale jak wspomniałam, nie było to niczym wyjątkowym na wojnie. Mordy na żydach nie były na tle rasowym, tylko dlatego, że byli lewackimi szpiclami radośnie witającymi Armię Czerwoną. To było wymierzanie sprawiedliwości. Może Żołnierzów Wyklętych, którzy wykonali niejedną egzekucję na ubekach też nazwiesz mordercami? Wojna rządzi się swoimi prawami.
I co z więźniami obozów koncentracyjnych? Mówiłam, nie masz prawa oceniać ich postawy, nie będąc nigdy w ich sytuacji. W filmie też masz kobietę, która "zadowalała" jednego z komendantów, żeby dostać więcej jedzenia (choć moim zdaniem sytuacja jest mało prawdopodobna) i ludzi, którzy walczyli o jedzenie. Ale generalnie, ludzie w takich sytuacjach mimo wszystko są solidarni.

"Zabawne, że pominąłeś niemal cały, merytoryczny post - to dużo o tobie mówi, historyku. "

Bo to nie był merytoryczny post, tylko rozgorączkowany bełkot, pełen uogólnień i typowo "onetowej" wiedzy ludzi, którzy sądzą, że jak już kiedyś coś przeczytali w jednym źródle, albo na jakimś portalu internetowym, to posiedli całą mądrość świata (aha, uprzedzam twój "kontrargument", ja bynajmniej do tego tytułu nie aspiruję, im więcej człowiek czyta, tym bardziej sobie zdaje sprawę, jak niewiele wie).
Generalnie prezentujesz strasznie naiwne, jednostronne i wyidealizowane spojrzenie na naszą przeszłość, zwłaszcza stosunki polsko - żydowskie. Poczytaj, co na temat stosunku Polaków do Żydów pod okupacją pisał Jan Karski, albo Tadeusz Bór - Komorowski, których ciężko byłoby raczej oskarżyć o antypolonizm. Raporty Karskiego były dla nas tak niekorzystne, że w tajemnicy przed nim zmieniono w nim całe fragmenty, żeby nie osłabić naszej pozycji w oczach Francji i Wlk. Brytanii relacjami o silnym antysemityzmie w społeczeństwie.

Co do tych pojedynczych przypadków kolaboracji - liczba donosów w Warszawie wprawiła w zdumienie samo Gestapo.

Ty masz z kolei wiedzę typowo "szkolną". Tobie polecam poczytać o stosunkach polsko-żydowskich.

"Zapomina się o ponurych porachunkach polsko-żydowskich z lat 40. i 50., o Żydach i żydowskich komunistach, którzy z radością witali wchodzącą Armię Czerwoną, którzy donosili na Polaków, których potem wywożono na Wschód, i nie były to dziesiątki, a setki ludzi" - Czesław Bielecki.

Poza tym, to przecież zwykli obywatele stawiali największy opór. Oni tworzyli przykładowo Batalion Szturmowy "Zośka", utworzony 5 sierpnia 1944r. Jednostka ta dokonała ataku na hitlerowskie więzienie przy ul. Gęsiej w Warszawie zwane "Gęsiówką". Akcję przeprowadzono, gdyż dowiedziano się, że Niemcy planują wymordować wszystkich więzionych tam żydów. Operacja była ryzykowna, ponieważ niemiecka obrona była w tym miejscu bardzo silna. Szturm groził nie tylko masakrą więźniów, lecz także zdziesiątkowaniem ratujących ich powstańców. Mimo to Polacy zdecydowali się na atak i ocalili życie ok. 350 żydów. Tego nie wiedziałeś, historyku?

Flashback nie podniecaj się, nie napinaj, bo to co o mnie myślisz ani mnie grzeje, ani mnie ziębi.
O ratowaniu żydowskich więźniów z Gęsiówki można przeczytać w wielokrotnie wydawanych wspomnieniach żołnierzy baonu "Zośka", szczegółowo je opisał np. Juliusz Bogdan Deczkowski ps. Laudański, więc nie posiadłeś jakiejś wiedzy tajemnej. "Zośkowcy" to w ogóle byli...ludzie przez duże L. Ale nie nazwałabym ich "zwykłymi obywatelami", batalion "Zośka" został utworzony z Grup Szturmowych Szarych Szeregów i podlegał Kedywowi. To byli żołnierze AK.

Znowu pominięcie poprzedniego postu z powodu braku argumentów. To byli harcerze, a są nimi zwykli obywatele, którzy postawili się okupantowi.

no nic tylko się podpisać...
http://notatnikkulturalny.blogspot.com/2013/05/syberiada-polska-czyli-przezyc-i. html

Czy to jest świadoma prowokacja???

Nie. Ja naprawdę deziekuję tym wszystkim Cudownym Rosjanom.Od Berii i Jagody po samego Stalina

:) Dobre. Przynajmniej można się pośmiać przez łzy.
Powinni jeszcze zrobić film o bitwie pod Kłuszynem. Jak to 7 tysięcy polskich chamów i prymitywów, przypadkowo i zupełnymm fartem, niby wygrało bitwę z 42 tysiącami rosyjsko-szwedzkich wojsk. I jakoby to niby Polacy panowali w Moskwie, a rosyjscy bojarowie kłaniali im się w pas. Przecież powszechnie wiadomo, że ani Napoleon ani Hitler nie był w stanie dotrzeć do Moskwy, tak więc jakim sposobem miałyby to zrobić jakieś polskie ciapciaki?

Mam nadzieje, że to sarkazm :P

Jestem przekonany, że gdy tylko zdewaluują, Powstanie Warszawskie wezmą się za twój pomysł.

Bardzo wyczerpująca opinia. Brawo. Film do d...

Wszystkiego się uczepicie Pokłosia , Wałęsy ,Syberiady , Smoleńska wam to się nie da dogodzić

Nie propagandy ja się czepiam bezpośrednio, tylko ustroju który ją tworzy. Wiadome jest to, iż jaki ustrój taka propaganda.

lepiej bym tego nie ujęła :-)

kszan201 walnij się klawiaturą w ten twój pustą głowę , ze jesteś Komunista to nikogo nie obchodzi, jesteś wstydem dla Polski .

Dziękuję za radę. Przez takich ludzi jak ty odechciewa mi się walczyć za ten kraj:(

Po przeczytaniu połowy pierwszego postu stwierdziłem, że autor jest zbyt czerwony, więc nie ma sensu prowadzić z nim dyskusji. Historii nie oszukasz, ale siebie możesz.

Tylko z racji wysokiej kultury osobistej nie zrugam cię tak jak na to zasłużyłeś. Odsyłam do słownika języka polskiego pod hasło ironia. Jak już ogarniesz definicję tego jakże trudnego słowa (wniosek ten wyciągam po twoim komentarzu) zrozumiesz że na sam widok koloru czerwonego dostaję mdłości. Nie oczekuję przeprosin, choć bez wątpienia mi się one należą.

Dziękuję, dziękuje i raz jeszcze dziękuję.
Już wiem dlaczego wiele dobrych filmów ma tak niskie oceny.
Chyba muszę zacząć oglądać te z najniższymi ocenami, bo w nich jest ukryta ironia.

bo to były zakamuflowane kolonie zimowe dla Polaków, zorganizowane przez czerwoną brać, tylko Polacy nie docenili dobrych intencji wschodnich przyjaciół i czuli się bezpodstawnie zmuszani do wysiłku ficzynego, a przecież to było w myśl zasady: "sport to zdrowie":)
Polacy, idźcie po rozum do głowy, przecież tam nie było aż tak źle...:)

Rzeczywiście obraz wykreowany przez twórców różni się w moim przekonaniu znacząco od rzeczywistości, moja babcia (rocznik 1933) opowiadała mi, jak wyglądały "relacje" z Rosjanami i Niemcami, które jako dziecko mogła obserwować w trakcie przechodzenia przez kraj frontu.
Babcia mówila, że Rosjanie zachowywali się jak dzika zwierzyna, swołocz. Wpadali do wioski i wyłapywali kobiety, a następnie bestialsko je gwalcili. Okradali domy, wchodzili jak do siebie. Kobiety chowały się w stodołach, piwnicach, za piecami, uciekały do lasu, kiedy wiadomo było, że "we wsi są ruscy". Nie chcę w ten sposób wybielać Niemców, bo byli zaborcami i tak samo jak Rosjanie chcieli zagarnąć nasze terytorium. Natomiast zachowanie tych drugich babcia opisuje, jeśli można to tak określić w tej sytuacji, jako bardziej kulturalne. Zgodnie z jej relacją żołnierze niemieccy w większości współzyli tylko z zainteresowanymi kobietami. Nie byli tak obleśni i wulgarni w traktowaniu Polaków.

Tak, jak podkreśliłam, to jest relacja mojej babci, która w momencie tych wydarzeń (1944) miała 11 lat.

Znamy oczywiście bezwzględność gestapowców z różnych przekazów książkowych i filmowych, więc nie upieram się, że to byli dobrzy wujkowie, którzy przyjechali przywieźć nam cukierki, jednak wulgarność i nieokiełznana chuć Rosjan, zgodnie z relacją mojej babci, mocno wryła się w pamięć.

Poza tym przeprowadzałam kiedyś wywiady z osobami, który powróciły z syberyjskiej tajgi. W gimnazjum brałam udział w konkursie historycznym fundacji KARTA, pisałam wtedy pracę na temat losów Polaków, którzy przeżyli II wojnę światową. Udało mi się porozmawiać z dwiema siostrami, które wróciły do domu z dalekiej i mroźnej Rosji. Opowieści tych kobiet były wstrzasające. Wyłaniający się z nich obraz podłych i bezwględnych żołnierzy sowieckich przeraził mnie. Kobiety straciły ojca, który nie przeżył w trudnych warunkach. Nie kojarzę, żeby mówiły o takich luksusach, jakie mogliśmy zaobserwować w filmie. Traktowanie zesłańców przez sowiecką brać było również zdecydowanie bardziej restrykcyjne, niż to, które zostało pokazane w "Syberiadzie". Gwałty i pobicia były na porządku dziennym. Ludzie pili roztopiony śnieg. Rzadko palili drewnem, najczęściej zaś wysuszonymi odchodami zwierząt i torfem. Nikt też nie dbał tak o chorych, jak to zostało przedstawione w filmie.

Ja nie mówię, że tak było w każdym miejscu zsyłki, natomiast moje bohaterki opiswały tamtejszą rzeczywistość w powyższy sposób.

Zachęcam do dyskusji, ale nie do wzajemnych ataków:) Kazdy bowiem ma prawo do swojego punktu widzenia,
Pozdrawiam

Wszystko jak najbardziej w twoim komentarzu jest w porządku. Zastanawia mnie jednak wysoka ocena która wystawiłaś. Film propagandowy zawsze w założeniu ma oddziaływać na umysły osób do których jest kierowany. I niezależnie jaką wartość artystyczną posiada, zawsze pozostanie ohydną propagandą.

Mistrzowskie podsumowanie filmu. Gdyby można było wystawiać oceny komentarzom dałbym 10/10.

Dziękuję bardzo, i zaczynam żałować iż nie ma takiego rankingu:) A tak najzupełniej poważnie może komentarz dostałby się do TOP 100 komentów i parę osób mogłoby powstydzić się za to co nakręcili. Choć pewnie moralność u nich dawno została wypłukana na studiach w Moskwie

genialny komentarz - dla mnie ten film to po prostu żart i performance

Dziekuje

Bo zasada - od powojnia - jest taka: zabrać się za tematy szczególnie bolesne (lub chwalebne) dla Polski i spaprać je, a potem gadać - już nie trzeba kręcić filmu na ten temat, bo taki już jest.
"Syberiadę" popełnił literat Domino, o którym wiele jest w internecie, ale mało faktów, ot, choćby taki, że w latach 50. był prokuratorem

Litwini potrafili zrobić produkcję o wiele lepiej oddającą realia (ich też zsyłano na Syberię).
Produkcja z 2018 roku nosi tytuł "Ashes in the snow".Polecam.