Sorki miałoby byc w temacie samowolka.

Aleś się rąbnął gdy przeczytałem kawałek o tym co napisałeś przed filmem to zastanawiałem się czy to na pewno jest film o więziennych realiach czy jakiś mix :D .

Fala była potrzebna . Ale nie radykalna . O piętnastej stare trepostwo ( żołnierze czynni) szli do domów i ktoś , coś musiało rządzić . Oj długo mogę opowiadać :) byłem , widziałem , przeżyłem ..... :)

A co z chłopakami którzy nie dawali sobie rady i się wieszali. Mieli plany ambicje i tak dalej pójsc do pracy założyć rodzine a tak przez kilku skur.... sie zabili.

Zabili się przez siebie, bo byli słabi - sam sobie odpowiedziałeś.

Jakie przez siebie? Ktoś jest np. świetnym architektem, ktoś inny ma smykałkę do mechaniki czy elektroniki, jeszcze ktoś inny mógłby być wielkim sportowcem. Np. znajdzie się chłopak typu Ronaldo, byłby legendą piłki nożnej, znanym na całym świecie polskim piłkarzem. Albo inny byłby drugim Spielbergiem czy Picassem. Ale wszyscy choć mają talent i motywację to mają tą jedną wadę że nie są silni psychicznie. I znajdzie się taki sk...wiel jeden z drugim jak w Samowolce co siądzie na psychę do przesady i chłopak nie wytrzymuje i się zabija. Jego jedna wada w postaci słabości psychicznej jest wystarczającym powodem by usprawiedliwić ich śmierć?

Oczywiście. Ludzie się rozleniwili, postęp technologiczny upośledził instynkty samozachowawcze, byle pierdoła jest powodem do samobójstwa. W tym świecie nie ma miejsca dla słabych psychicznie, więc bardzo dobrze, że tacy ludzie je popełniają. Zawód miłosny, rówieśnicy, którzy uprzykrzają życie w szkole, bijąca żona, utrata pracy czy nawet głupia fala w wojsku - tylko słabi ludzie zabijają się po czymś takim. Mnie życie kopało po dupie i to dość ostro, ale nie będę się żalić i też się nie załamałem, więc gardzę samobójcami.

Stawiasz między każdym problemem znak równości, mimo że każdy z nich ma inne podłoże i spotyka różnych ludzi na różnym etapie ich życia. Zakochanie chociażby z punktu widzenia psychiatrii niezbyt różni się od bycia pod wpływem twardych narkotyków i nic dziwnego, że niektórzy się przez to zabijają - myślenie racjonalne jest mocno ograniczone, a instynkty nie działają tak, jak zawsze.
Psychopaci to ludzie, których pewnie uważasz za rasę panów, ale nawet jeśli przez lata będą dostawać wpie@#ol od rówieśników, a jeszcze wcześniej od rodziców i mimo to nie zabiją się, to czeka ich życie na marginesie społeczeństwa, w podziemiu, bo ani w domu, ani w szkole nie mieli szansy wykształcić zdolności społecznych potrzebnych do funkcjonowania w środowisku normalnych ludzi (czyli tych żyjących zgodnie z powszechnym schematem).

Dalej jesteś takim zjebem czy trochę zmądrzałeś?

Jeszcze się nie zabiłeś?

Taki sam los czekałby Chopina albo Baczyńskiego. Trzeba być niebywale prymitywnym aby oceniać wartość człowieka tylko i wyłącznie przez pryzmat siły. Paradoksalnie jest to cecha ludzi słabych. To właśnie dla nich siła jest priorytetem.

O samobójach nikt słowa nie piśnie. O tym się nie mówi.