Film ma w sobie tyle baśniowości, co paradokumenty profesjonalizmu. Zamiast dramatu o małym chłopcy... przygody matki lekkich obyczajów. Szkoda tylko pana Pieczki, bo grał świetną postać. Stanowczo odradzam.
Cała recenzja - http://polformance.umcs.pl/2018/01/basniowosc-w-najgorszym-wydaniu/