Dawno nie mialem takiego problemu, zeby ocenic film. Z jednej strony jest to jeden z najwiekszych knotow jakie ogladalem sposrod parodii, z drugiej ma tak komiczne i genialne niektore ujecia, ze nie moglem przestac sie smiac. Dangerfield dla mnie wypalony calkowicie - prawie zadnych smiesznych zartow czy gagow, ojciec chrzestny calkiem fajnie zrobiony, glowny bohater to totalna porazka, a dziewczyna gangstera seksowna jak diabli:) No i Bugsy oczywiscie majstersztyk. All in all dalem 5/10. Uwazam jednak, ze stracilem czas na ten film i nie polecam specjalnie jakos go szukac. Z braku laku, jednak sie nada.