Nie mam jakichkolwiek wątpliwości czy produkcja ta zasługuje na najwyższą ocenę. Po pierwsze
świetnie przemyślana i przedstawiona fabuła, młodzi aktorzy zagrali rewelacyjnie, nie powinno
dziwić, że z różnych powodów po dziś dzień cieszą się sławą i medialnym zainteresowaniem. Po
drugie fantastyczny klimat kina początku lat 90, mroczna aura i niepokój perfekcyjnie trzyma
napięcie i pobudza emocje. Po trzecie i najważniejsze: w tym roku mija dwadzieścia lat od
premiery "Synalka" i na palcach jednej ręki można byłoby policzyć ile od tego czasu powstało
choćby porównywalnie udanych produkcji filmowych tak znakomitego gatunku filmowego jakim
jest thriller.
Po raz pierwszy obejrzałem ten film kiedy miałem 11 lat.Raptem 11 a jednak wcale się nie bałem.Wcześniej z 3 razy już widziałem ,,Kevina..." więc było to dla mnie przeżycie-widzieć M.Culkina jako zdemoralizowanego chuligana.Zakończenie też mnie zaskoczyło;myślałem że pani Evans wciągnie ich obu skoro Henry wykazał w ostatniej chwili skruchę a Mark-wiadomo był w porządku...No cóż,widocznie Scrooge jako jeden z nielicznych miał tyle farta że dostał drugą szansę
Generalnie film podobał mi się choć kiepsko go pamiętam(widziałem go tylko raz wtedy)Moja ocena 8/10
Jak pisałem już wcześniej na forum,Culkin powinien za tą role otrzymać Oscara ;)