PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1139}
4,2 11 416
ocen
4,2 10 1 11416
4,2 19
ocen krytyków
Szamanka
powrót do forum filmu Szamanka

W mojej ocenie film nie jest jakimś wybitnym dziełem, nie mniej jednak kiedy czytam komentarze ludzi pod tym filmem, to tracę nadzieję w człowieka.

Czy naprawdę sądzicie, że to tylko film o wciąż biegającej, bzykającej się ze wszystkimi dziewczynie, która lubi surowe mięso. Nie dostrzegacie żadnej symboliki filmu, analogii do szamana - "Poszedłem za nią w bagno".

Nie zastanawiacie się nad problemami psychicznymi głównej bohaterki i wykształconym w kierunku medycznym amatorze grzybków, który to bezwzględnie wykorzystuje - "Jesteś jedną wielką c**ą!"

Czy tylko główna bohaterka zachowuje się dziwnie? Czy wszyscy w tym filmie pędzą, kręcą się w narkotycznym uniesieniu? Czy naprawdę wg Was nie ma tu żadnej logiki?

Jeżeli ktoś ma ochotę na cięższe kino to polecam, a całej reszcie rekomenduje transformerów. :D

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
BadBoy_88

Każdy wie, że film ma mieć niby jakieś drugie dno, ale twórcy tak się zakopują w formie, że tego drugiego dna nie da się wydobyć. Zresztą podejrzewam, że przesłanie filmu to jakiś banał. Obstawiam, że ma nam w pokręcony sposób pokazać wykorzystywanie kobiet w patriarchalnym społeczeństwie. Czyli ten film to taki przerost formy nad treścią. Do tego w filmie wykorzystano tanie chwyty jak z jakiegoś przeciętnego slashera - obrzydzenie, szokowanie, epatowanie seksem co też odpycha.

ocenił(a) film na 10
homoxymoronomatura93

Odstaw Korwina, bo ci nie służy. Film jest głęboki zarówno pod względem psychologicznym, jak o filozoficznym. To że go nie zrozumiałeś, nie oznacza, że masz wklejać w swoją interpretację jakieś nieistniejące rzeczy. Po prostu przyznaj się do tego, że filmu nie rozumiesz, zamiast szukać winnych w twórcy. Prawda nie boli.

Dla wyjaśnienia. Film przedstawia koncepcje filozoficzno-psychologiczną wybitnego polskiego psychiatry - Antonego Kępińskiego. Chodzi o metabolizm energetyczno-informacyjny. Kępiński był najbardziej znany z przełożenia swojej koncepcji na tematykę schizofrenii. Włoszka symbolizuje schizofrenię hebefreniczną (jest wzorcowym, podręcznikowym przykładem). Michał jest osobą, która coraz bardziej pogrąża się w chorobie (którą jeszcze raz powtórzę, symbolizuje Włoszka). Schizofrenia niszczy człowiekowi mózg. Stąd zakończenie. Choroba wygrała.

Film nie został stworzony dla każdego, tylko dla osób siedzących w tym temacie. To nie jest komercyjny film obliczony na zdobycie rozgłosu. Ma trafić do nielicznej grupy osób, które znają tę koncepcję i mają wiedzę na temat schizofreni. Po prostu filmu nie zrozumiałeś. Tyle. Więc przestań zasłaniać swoją niewiedzę gadaniną o patriarchalnym społeczeństwie. Co do oceny filmu, to jest on wybitny.

Dodam jeszcze, że osoby cierpiące na schizofrenię hebefreniczną mają tendencje do bełkotliwej, pseudofilozoficznej gadaniny. A ten objaw staje się u Michała coraz silniejszy. Ciężko w niechaotyczny sposób przedstawić chorobę, której głównym objawem jest chaos i całkowita dezorganizacja wszystkiego.

Seks też musiał być podkreślony, z racji tego, że Kępiński uznawał seks za najwyższy akt połączenia człowieka z człowiekiem, na poziomie duchowym. I jest on dość istotnym elementem teorii. Problem polega na tym, że u Michała, połączenie te nastąpiło z chorobą.

Temat materializmu jest pokazany nie bez powodu. Kępiński uznawał, że metabolizm energetyczno informacyjny jest warunkiem koniecznym do pozostawaniu w kontakcie z rzeczywistością, również społeczną. Zaburzenie metabolizmu prowadzi do chorób i zaburzeń psychicznych, objawiających się głównie zerwaniem kontaktu z namacalną rzeczywistością.

Michał woli szamana od kosmonauty. Szaman żyje w własnej głowie, a nie w świecie materialnym. Więc zrywa kontakt z namacalną rzeczywistością. To skutkuje psychozą (schizofrenia). Michał popełnił błąd. Powinien woleć kosmonautę od szamana. Wtedy choroba by nie wygrała.

Innymi słowy film przedstawia spotkanie Michała z chorobą i coraz to większe w niej się pogrążanie. To mi nie wygląda na banał.

ocenił(a) film na 10
Cichociemny1971

Z mojej wypowiedzi chyba jasno wynika, że filmu nie zrozumiałem, więc po co mi piszesz żebym to przyznał jeszcze raz? Jednak z tego co tu piszesz to wynika, że miałem rację - to rzeczywiście przerost formy nad treścią. Prosty opis choroby zagmatwany w taki sposób, by stworzyć iluzję ponadprzeciętności. Chamstwo w twojej wypowiedzi zresztą dobrze świadczy o tym, że film jest dobry, ale dla chamów.

ocenił(a) film na 10
homoxymoronomatura93

"Obstawiam, że ma nam w pokręcony sposób pokazać wykorzystywanie kobiet w patriarchalnym społeczeństwie. Czyli ten film to taki przerost formy nad treścią." - Rzeczywiście miałeś rację XD Jak filmu nie zrozumiałeś, to niczego nie obstawiaj, bo to brzmi jakbyś był zarozumiały. Po prostu nie zrozumiałeś. Kropka. Tyle wystarczy. Więcej nie trzeba. Nie zrozumialeś. Tyle.


Zresztą gadanina o patriarchalnym społeczeństwie, feministlach ect. jest częsta wśród osób zarozumiałych. Np. często nazywają homoseksualizm dewiacją, a jak zadaje się im pytanie "Jaka jest definicja dewiacji seksualnej według klasyfilacji psychiatrycznej DSM-5" i "Jakie są jej rodzaje i do którego z nich zaliczysz homoseksualizm", to albo milkną, albo mówią "nie muszę przeczytać książki aby wiedzieć czym jest dewiacja". Hmm, rzeczywiście, no, no... Widocznie muszą przeczytać tę "książkę", skoro z ich wypowiedzi wynika brak wiedzy.


Moje zdanie jest takie - należy najpierw zrozumieć temat, a dopiero potem się wypowiadać. Zachowanie odwrotne świadczy o zarozumiałości. Myślenie nie boli. Weryfikacja intormacji też. Wolę skromność od pychy. 


Chamstwa nie widzę. A przed chwilą przeczytałem swoją wypowiedź jeszcze raz, aby się upewnić. Widocznie konstruktywna krytyka jest przez ciebie odbierana jako hejt, ale to już nie mój problem.


"Chamstwo w twojej wypowiedzi zresztą dobrze świadczy o tym, że film jest dobry, ale dla chamów." - W tym zdaniu brakuje logiki. Warto myśleć co się pisze. Na podstawie wypowiedzi jednej osoby wnioskujesz o ogóle? F**k logic. 


Co do "przerostu formy nad treścią" to jest to twoje zdanie, do którego masz prawo. Osobiście się z tym nie zgadzam. Film nie ma przedstawiać jedynie choroby, ale też koncepcję "metabolizmu energetyczno informacyjnego". A to już nie jest takie proste, z uwagi na specyfikę koncepcji i jej wielowątkowość. Jak dla mnie ten film to sztuka i przedstawienie skomplikowanego tematu, a nie przerost formy nad treścią. 


Nie zrozumiałeś filmu? To niczego nie obstawiaj, bo w innym wypadku z jednej strony piszesz że nie zrozumialeś filmu, z drugiej strony zachowujesz się się jakbyś go zrozumiał. Coś w stylu "Właściwie nie zrozumiałem filmu, ale wydaje mi się, że go zrozumiałem". A to jest jedynie pozorne przyznanie się do niewiedzy. 

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones