Masz prawo do swojej opinii i nikt dojrzaly nie zamierza na Ciebie wylewac pomyj. Wylewanie pomyj na uzytownikow, tylko dlatego, ze maja inne gusta, inna wrazliwosc to specyfika najglupszych. Zwykli ludzie moga podzielac Twoje odczucia albo nie, podejma polemike albo nie, ale z pewnoscia nie beda Cie obrazac z powodu roznicy pogladow.

Wydaje mi się że pisanie iż jest to "najbardziej przereklamowany film wojenny w historii kina" po 16 latach od premiery jest niedorzecznością.

A to niby dlaczego? Jakie ma znaczenie czy mówimy o filmie który ma 50 lat czy 5 lat?

Dlatego że teraz w ogóle mało kto wypowiada się na temat tego filmu.

Są filmy o wiele starsze od tego i ludzie oceniają i wypowiadają się na ich temat bo po to jest ten portal. Więc jeśli chciałeś zabłysnąć swoim wpisem to Ci się nie udało. Synku weź lepiej zabawki i idź do piaskownicy...

Synku weź lepiej zabawki i idź do piaskownicy...

Co do twojej wypowiedzi Zuchwalcu należy się trochę sprostowań. Po pierwsze to podczas wojny liczy się każde życie. Po drugie jest ukazane w filmie to, jak czasami dowódcy mają niedorzeczne pomysły, które się zwyczajnie nie opłacają i są istnym samobójstwem. Po trzecie co do głupoty niemców na filmie to mylisz się, bo mimo wszystko nie każdy na wojnie chce zabijać. Zabija tylko dlatego że musi i naprawdę woli spróbować wziąć jeńców niż zabić wszystkich dookoła. Co do karabinów maszynowych to owszem były do zwalczania piechoty, lecz gdybyś wszedł do czołgu i zobaczył przez okienko karabinu to naprawdę przekonałbyś się jak małe jest tam pole widzenia i gdy w ciasnej alei przemieszczają się nawet przed samym czołgiem jakieś oddziały piechoty pojedyńczo biegnąc to nawet byś nie zdążył wycelować i wystrzelić zanim by przebiegli. Co do samego filmu to moim zdaniem jest warty swojej oceny ponieważ bardzo żywo jest pokazana walka. Nie ma wyrazistych i autentycznych bohaterów, ponieważ na wojnie nie ma jakichś supermanów czy terminatorów. Każdy człowiek jest taki sam i każdy człowiek się liczy. Nie ma gorszych ani lepszych bo każdy może skończyć żywot w każdej chwili.

mimo wszystkiego ludzkie zycie nawet jedno jest najwazniejsze. poczuj sie na miejscu ofiary co cwany jestes bo uwazasz ze bez sensu jest szukac jednej osoby. a co bys czul jakbys byl ofiara i kazdy mial na ciebie wyje..ne.. zastanow sie co piszesz

Człowieku, to jest dyskusja o filmie, czyli pewnego rodzaju produkcji, a nie o etyce.

Chciałbym podkreślić, że Tom'a Hanks'a i Steven'a Spielberg'a do stworzenia tego dzieła zainspirowała autentyczna historia o ratowaniu ostatniego żyjącego brata. Chyba nie muszę mówić jak wielkie propagandowe znaczenie miało uratowanie tego chłopaka dla Armii Stanów Zjednoczonych, która w tym czasie nakłaniała swoich obywateli do kupowania obligacji fundując w ten sposób środki na prowadzenie dalszej wojny. Wielka Armia nie zapomina o swoich chłopakach tym bardziej jeśli jest to ostatni z czteroosobowego potomstwa starszej kobiety żyjącej gdzieś na farmie na południu, która nie miała oporów by wysłać je do walki z potwornymi nazistami.

PS.
A film za dzieciaka jaki i dzisiaj jako 25 latek wciąż mam ciary gdy przemierzam Normandię wraz z kilku osobową drużyną, w której składzie są mało mi jeszcze wtedy znani aktorzy na ratunek kolejnego anonima :) Pozdrawiam