ale swoje zarobił, jednak sam tytuł i nazwisko aktora potrafi przyciągać do kin. Fajny pościg po ulicach Moskwy, nawet realnie zrobiony, w przeciwieństwie do którychś tam "Szybkich i Wściekłych", gdzie sejf ciągnięty za samochodem hulał tak jakby go zasady fizyki go nie obowiązywały.
Scena z sejfem pomimo braku realizmu jest świetna. Taka konwencja Szybkich i wściekłych po prostu. I masz rację z pościgiem w Moskwie - to wg mnie najlepszy moment w filmie. Potem jest już rozpacz. Jeszcze nie czarna rozpacz ale jest słabo. Całość ratuje jednak Willis ( chociaż nie zagrał tutaj rewelacyjnie )