Chyba nie ma takiego typowego podziału na klasy jak u nas, tylko każdą lekcję ma się z inną grupą ludzi. Tak mi się wydaje, bo w amerykańskich filmach często mówią np. "mam z tą dziewczyną biologię" itp.

W średniej szkole tak, ale w podstawówce?

Hmmm, w sumie to nie wiem jak to u nich w podstawówkach wygląda. Czyli wracamy do punktu wyjścia i nie wiemy nic :D

W USA już w szkole podstawowej i wyżej podział uczniów dokonywany jest w ten sposób, że uczniowie łączeni są w klasy w zależności od przedmiotów oraz wyników w nauce w poprzednich semestrach. Mówię z własnego doświadczenia, bo mieszkałam w Stanach i chodziłam do podstawówki. I wyglądało to tak: jeżeli na przykład w pierwszym semestrze miałam z historii ocenę dobrą, to w następnym semestrze byłam w klasie na historii z uczniami, którzy też takie oceny dostawali. Jeżeli ktoś w pierwszym semestrze miał złe oceny z historii, to w następnym uczęszczał na historię z uczniami, którzy też mieli takie stopnie. W ten sposób powstawały klasy składające się z bardzo dobrych uczniów w danej dziedzinie oraz klasy z uczniami niezbyt uzdolnionymi jeżeli chodzi o dany przedmiot. Taki system dotyczy wszystkich przedmiotów w szkołach amerykańskich. Czyli na przykład matematykę ma się z innymi uczniami, język obcy z innymi, historię jeszcze z innymi, itp. Wszystko zależy od wyników w nauce.

W ,, Zmierzchu" też to było tłumaczone w ten jednak sposób że każdy uczeń ma indywidualny plan lekcji taki sam na każdy dzień...