film
Szpieg, który przyszedł z zimnej strefy
The Spy Who Came In from the Cold
1965
1h 52m
Ranking ról
Brytyjski szpieg Alec Leamas (Richard Burton) zostaje wysłany do NRD. Odgrywając rolę wyrzuconego z MI6 pracownika, ma za zadanie nawiązać kontakt z wywiadem wschodnioniemieckim, aby zaoferować przejście na ich stronę. Pod przykrywką zdrady Alec zbliża się do Hansa-Dietera Mundta (Peter van Eyck), chcąc przedstawić go jako podwójnego agenta brytyjskiego. Mężczyzna liczy, że skompromitowany szpieg zostanie zamordowany przez własnych ludzi.
Informacje o filmie Szpieg, który przyszedł z zimnej strefy
na podstawie
John le Carré (powieść)
studio
Salem Films Limited
tytuł oryg.
The Spy Who Came In from the Cold
inne tytuły
Początkowo Aleca Leamasa zagrać miał Burt Lancaster.
Film nakręcono w Ardmore Studios na Herbert Road w Bray (hrabstwo Wicklow), Dublinie (hrabstwo Dublin) w Irlandii oraz Shepperton Studios w Shepperton w Surrey (Anglia, Wielka Brytania).
Kiedy powstawał ten film, Richard Burton był już gwiazdą i skorzystał z tego statusu nalegając, by na ekranie partnerowali mu zaprzyjaźnieni aktorzy, których znał ze wcześniejszej współpracy. Tym samym Nan Perry gra Claire Bloom, która mając ponad 30 lat jest wyraźnie za stara jak na nastolatkę.
Ekranizacja powieści Johna le Carré. Mistrzowsko poprowadzona historia szpiegowska, z wybitną kreacją Richarda Burtona w roli zmęczonego życiem tajnego agenta. Niezwykły klimat opowieści kreują zarówno czarno-białe kadry, jak i narracyjna ociężałość, która do pewnego stopnia usypia czujność widza. Uwierzcie jednak, że...
więcej
Sam film prawdziwy do bólu. Powolny suspens. Porównajcie sobie ten obraz do Rozdartej kurtyny Hitchcocka. Filmy z podobnego okresu, a jakie różne. Zdecydowanie stawiam na Szpiega, a Rozdarta kurtyna to niestety bajeczka (zresztą jak wszystkie inne filmy szpiegowskie film Alfreda). Jeżeli komuś podoba się takie kino...
Bardzo dobry film, polecam. Jak by ktoś nie wiedział, mamy równie dobry film szpiegowski, a nawet
lepszy nosi tytuł Morderca zostawia ślad...
wiele scen to jakby inscenizacja teatralna (i to jest in minus), ale dosyć ciekawy; jak zwykle świetny, charyzmatyczny Burton; Claire Bloom to z mojego punktu widzenia kiepski wybór-wolałbym jakąś ślicznotkę. No i na koniec irytująco, nachalnie symetrystyczny, tzn. w świecie wywiadu obie strony są nikczemne; i tu się...
więcej
DOŁĄCZ DO TWÓRCÓW
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
