PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=207816}

Sztuka zrywania

The Break-Up
6,3 66 474
oceny
6,3 10 1 66474
5,2 6
ocen krytyków
Sztuka zrywania
powrót do forum filmu Sztuka zrywania

Odbieram bardzo osobiscie ten film. Wszystkie sytuacje sa z zycia wziete. Nic przesadzonego nic
wymyslomego. Z punktu widzenia kobiety jest to bardzo realistyczne. " gotowalam caly dzien i
jeszcze zabawialan gosci, a ty zamiast 12 cytryn kupiles trzy!" :-D " mogles wymyc chociaz
naczynia" " gdybys mi powiedziala to bym je wymyl" " nie, ty masz chciec je wymyc" :-D no
rozbrajajaca prawda :-D Pozdrawiam wszystkich :-D

ocenił(a) film na 7
Donia_filmweb

Mocno przerysowana karykatura zachowań mężczyzn i kobiet , ale też sporo jest w tym prawdy. Film zgrabny i dobrze zagrany, ogólnie 7/10

ocenił(a) film na 8
OmniModo

To głównie dlatego, że obydwoje są świetnymi aktorami. A Vince w "Czterech gwiazdkach" grał dokładnie ten sam typ faceta.

OmniModo

W ogóle nie przerysowana. Tak JEST w wielu związkach. Kłócą się o jakieś głupoty i bzdury, zero dogadania się z kobietą bo ona wie przecież zawsze lepiej. Mówisz czarne ona że białe. Tak jest w wielu związkach.

ocenił(a) film na 9
Donia_filmweb

Film sporo mówi o nas facetach, ale też sporo o Kobietach... Związek to kompromis, a tu nie było go wcale.. Zamiast zwyczajnie porozmawiać, próbowali pokazać kto rację...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
emplim

Tak narodził się faszyzm. Każdy twój komentarz jest bardziej absurdalny od poprzedniego. Masz problem z kobietami i chcesz je obrazić w każdym zdaniu? Jakie to żałosne. Może pora porozmawiać z mamą, co ci zrobiła, że taki jesteś.

dzina26

Mówienie prawdy nie jest przestępstwem. Jeśli gdzieś obraziłem kobiety to wskaż gdzie, bo jak na razie oskarżasz mnie bez jakichkolwiek argumentów. Jak na razie to ty obrażasz mnie i moją matkę i jesteś wyjątkowo bezczelna, chamska i nie wychowana. Typowe w tym kraju. Jak się nie ma argumentów to trzeba obrazić kogoś i jego matkę. Z chamami nie rozmawiam.

emplim

Pozwól, że zacytuję, bo widocznie nie rozumiesz, co napisałeś: "Bo mężczyźni tym się różnią od kobiet że mają żelazną logikę i argumentację, niestety rozmowa o tym z kobietą jest jak rozmowa ze ślepym o kolorach." Tym właśnie obraziłeś wszystkie kobiety, po czym można śmiało wywnioskować, że masz problem z matką, przez którą właśnie w taki sposób postrzegasz wszystkie kobiety i najprawdopodobniej nie zdajesz sobie z tego sprawy. Ja jestem bezczelna, chamska i niewychowana? Proszę o wskazanie, w którym miejscu byłam bezczelna, chamska i niewychowana. Sięgnij do historii, a dowiesz się jak zaczynali faszyści u progu lat 20tych. To, że jesteś skrzywdzony emocjonalnie nie daje Ci prawa do obrażania wszystkich kobiet. Ani w realu ani w Internecie.

dzina26

Nie, nie obraziłem kobiet. Kobiety kierują się głównie emocjami a to że ty tego nie rozumiesz nie znaczy że tak nie jest. Tak po prostu jest czy to się tobie podoba czy nie. Oczywiście są kobiety które mają "męski" charakter ale takich jest mały odsetek.

Od mojej matki łaskawie się odczep bo ja do twojej się nie czepiam. Nie znasz mnie ani mojej rodziny więc wara.

"Może pora porozmawiać z mamą, co ci zrobiła, że taki jesteś" - przeczytaj to zdanie sobie kilka razy. Jest to jawne ubliżanie mi i mojej matce. Twoja kultura jest na poziomie krytycznym.

Nie obchodzi mnie co robili faszyści. Ja jestem Polakiem i zgodnie z tym się zachowuję. Natomiast ty jesteś Polką a zachowujesz się jakbyś nią nie była. "Miłuj bliźniego jak siebie samego" - tak to leciało? Nasza spuścizna po bogobojnych dziadkach i polskich przodkach zobowiązuje. Niestety nie każdy kieruje się piękną tradycją miłowania bliźniego a ty do takich właśnie ludzi należysz.

emplim

Żal mi Ciebie i tego, co przeżyłeś, a z czego nie zdajesz sobie sprawy. Wylewasz wiadro pomyj na kobiety, twierdząc, że nie da się z nimi rozmawiać, że nie kierują się logiką ani jakąkolwiek argumentacją. Wrzucasz do wora wszystkie kobiety, bo wydaje Ci się, że wszystkie są głupimi gąskami, które tylko lamentują i narzekają na ciężko pracujących mężczyzn. W swoich komentarzach dałeś upust swojej emocjonalnej i społecznej niedojrzałości, a tym samym zaprezentowałeś kompletną ignorancję. Dobrze, że napisałeś, że jesteś Polakiem, bo pewnie bym się nie domyśliła. Czego natomiast się domyśliłam to tego, że jesteś skrajnym szowinistą, który idealnie pasowałby na podnóżek Mussoliniego 101 lat temu. Dobrze, że siedzisz u mamy pod spódnicą - tam jest ciepło i bezpiecznie. Trzymaj się z daleka od tych głupich, nielogicznych kobiet, bo nie poradzisz sobie z nimi ani dzisiaj ani nigdy i dobrze wiesz, że mam rację ;-)

dzina26

Ale ty głupoty opowiadasz. Przecież ja nie mieszkam z matką. Fajnie że ty wiesz o mnie więcej niż ja sam. Tragedia.

Weź się nie ośmieszaj. Co mnie obchodzi jakiś Mussolini daj spokój już z tą polityką. Od głupich kobiet trzeba się trzymać z daleka więc ameryki nie odkryłaś.

dzina26

I jeszcze jedno. Znam co najmniej kilka kobiet z którymi da się porozmawiać, czego nie można powiedzieć o tobie. Więc nie pisz bzdur. Negatywne emocje w tobie aż się gotują. Swoim zachowaniem właśnie zaprezentowałaś to samo o czym napisałaś - lamentowanie i złość.

emplim

Hahaha znasz kilka kobiet? Mamę, babcię i siostry? :D To się nie liczy. Może spodoba Ci się film "Psychoza" Hitchcocka - opowiada o takiej bliskiej relacji mamy i syna. Tylko nie idź w jego ślady ;-)

dzina26

Owszem znam. Są to kobiety z pracy. I nie napompowują się bez sensu tak jak ty. Mogłabyś z nich brać przykład. A czekaj, zapomniałem, przecież ty jesteś nadczłowiekiem i jesteś najlepsza ze wszystkich kobiet. Nie ma to jak budowanie manii wielkości bez względu na skutki. Cóż, wszak pycha i kłamstwo kroczą przed upadkiem. Przestań już smęcić z tą mamą bo się ośmieszasz jeszcze bardziej.

emplim

Więc żony, dziewczyny ani kochanki przedstawić nie możesz. Ale dobrze, że masz koleżanki w pracy - mimo wszystko należy obcować z kobietami, choćby tylko na polu zawodowym. Skoro nie uważasz ich za głupie i nielogiczne to też dobrze o Tobie świadczy. To znaczy, że nie jesteś jeszcze stracony. Resztę podreperuje terapeuta. Póki co wylewaj gorzkie żale na forum komedii romantycznej i dziel się ze światem swoimi życiowymi mądrościami. Przyjdzie dzień kiedy w realu ktoś utrze Ci nosa raz a porządnie. I pozdrów mamę :)

dzina26

Nie widzę konieczności żeby się tobie tłumaczyć z kim się spotykam czy żyję. To chyba jest moja prywatna sprawa. Gdybyś czytała moje wypowiedzi ze zrozumieniem to zapewne byś zauważyła przeidealna kobieto, że w żadnym miejscu nie napisałem że wszystkie kobiety są głupie. Nie wkładaj mi więc w usta to czego nie powiedziałem. Terapeuta jest potrzebny temu kogo widzisz patrząc w lustro. Zwłaszcza w dziedzinie panowania nad sobą. Wolę dzielić się ze światem prawdziwymi wnioskami niż bzdurami takimi jak ty tutaj piszesz. Przyjdzie dzień? Grozisz mi? Wiesz co to są groźby karalne? Nie pozdrowię mamy. To nie koncert życzeń.

emplim

Oj, może terapeuta to jednak za mało. Psychiatra powinien przepisać jakiś lek na uspokojenie. Nie przejmuj się, będzie dobrze. Kiedyś ktoś Cię pokocha takim jakim jesteś :)

dzina26

Ty masz jakąś manię nękania ludzi? Okres masz? Możesz w końcu łaskawie się ode mnie odczepić? Przyczepiła się jak ten dziad z krzaka.

emplim

Musisz mieć ostatnie słowo, nie? ;) Nie mam manii nękania ludzi. Mam manię reagowania na ignorantów. Następnym razem się zastanowisz dwa razy zanim zmieszasz wszystkie kobiety z błotem, logiczny kolego.

dzina26

Ale to robisz. Sama pierwsza zaczęłaś, po coś tu weszła? Zajmij się własnymi sprawami zamiast mieszać i tworzyć sztuczne problemy. Powtarzam jeszcze raz, nie wkładaj mi w usta tego czego nie powiedziałem. Nie zachowuj się jak rozkapryszone dziecko.

emplim

Oczywiście, że nie powiedziałeś. Napisałeś. Na jedno wychodzi.

dzina26

Nie łap mnie za słowa bo to nic ci nie da. Ani nie powiedziałem ani nie napisałem a to co ty napisałaś to są bzdury wyssane z palca.

emplim

Poczytaj własne komentarze pod tym wątkiem. Jeśli nie widzisz w nich niczego obraźliwego, to jesteś socjopatą. Szowinistyczne komentarze pod adresem kobiet są obraźliwe, bez względu na to, czy uważasz je za prawdziwe czy nieprawdziwe. Twoje postrzeganie ludzi, których nie znasz, czynienie z nich jednostek gorszych ze względu na płeć, jest zachowaniem, które w krajach demokratycznych uważane jest za politycznie i społecznie niedopuszczalne, a w niektórych z tych krajów mógłbyś odpowiadać karnie za głoszenie takich mądrości publicznie. Serwis taki jak Filmweb powinien zbanować Twoje konto za szerzenie nienawiści wobec kobiet, które obecnie popularnie nazywane jest hejtowaniem i na które istnieje już ustawa nawet w naszym socjalistycznym kraju. Nie będę się bawić w kopiowanie i wklejanie głupich cytatów, które pozwoliłeś sobie udostępnić pod wpisem do niewinnej komedii romantycznej, bo nie mam na to czasu. Nie przejdę jednak nigdy obojętnie obok takiego zachowania, bo należy je piętnować, jak trzeba to leczyć, a jak się nie da, to usuwać ze społeczeństwa. Możesz napisać 100 razy, że nie powiedziałeś niczego obraźliwego, możesz to sobie powtarzać i nawet w to uwierzyć. Nie zmieni to jednak faktu, że obraziłeś około 4 miliardów mieszkańców tej planety, włącznie ze swoją matką. Puknij się w czółko zanim znowu wygłosisz jakie to kobiety są emocjonalnie niepoprawne, nielogiczne, jakimi są złymi partnerkami, jakie wojenki prowadzą z mężczyznami. To co napisałeś w pozostałych komentarzach, między innymi: "Niestety gdy facet zaczyna mówić i udokumentowywać że jednak dużo robił dla partnerki/żony i dla związku a ogólnie ona jest w błędzie to nie przynosi to pozytywnego rezultatu. A to dlatego, że do kobiet na ogół nie dociera żadna logika." jest Twoim subiektywnym postrzeganiem jakiejś kobiety, która zrobiła Ci kuku w przeszłości. Była albo Twoją matką, albo kochanką. Pisanie "kobiety" jest obraźliwe - powtarzam: OBRAŹLIWE i nieprawdziwe. Co innego gdybyś napisał "moja ex". Także przestań żyć w swojej fantazji pełnej wielkich wyrzutów do wszystkich kobiet świata. Uderz się w pierś i przyznaj, że Twoje poglądy opierasz na własnym subiektywnym doświadczeniu, które miałeś z jedną bądź kilkoma kobietami, a nie z nami wszystkimi. Rozumiesz teraz o czym do Ciebie piszę? Szczerze wątpię, ale i tak życzę Ci szczęścia i zachęcam do terapii - nie piszę tego prześmiewczo.

dzina26

Poczytaj sobie badania i posłuchaj mądrych ludzi a dowiesz się że kobiety rzeczywiście kierują się głównie emocjami logiką w mniejszym stopniu. Ale nikt nie twierdzi że automatycznie wszystkie kobiety są głupie i złe. To tylko ty tak twierdzisz. Tu nie ma nic obraźliwego. Ale rozumiem, że ty jesteś mądrzejsza od wszelkich znawców tematu i wszelkich badań i że doczytujesz się tego czego tutaj nie ma. Masz jakiś problem z moimi wypowiedziami to zgłoś to do Filmwebu lub na policję. Niech władza osądzi czy szerzyłem nienawiść do kobiet i czy popełniłem przestępstwo. Jak na razie to ty szerzysz nienawiść bo klepiesz jak najęta wszystko co ślina na język przyniesie. Ile myślałaś nad powyższą wypowiedzią? Nie jesteś lekarzem żeby stwierdzać czy ja powinienem się leczyć czy nie. W taki sposób mnie nadal obrażasz. Dodatkowo jeszcze obrażasz mnie pisząc że należy mnie usuwać ze społeczeństwa. To są groźby karalne, nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę. Nie jesteś sądem zasądzającym karę śmierci i nie ty będziesz o tym decydować. Jesteś regularnym chamem i powinnaś się wyzbyć tego chamstwa. Wiem, że to jest problem ale tak trzeba żeby być lepszym człowiekiem. Masz problem. Masz w sobie dużo agresji. To tylko pokazuje, że niektóre kobiety (a może i wiele kobiet) nie potrafi panować nad emocjami a ty jesteś tego żywym przykładem. Wmawiasz mi że nie lubię i nienawidzę kobiet co jest absolutną nieprawdą i podłym kłamstwem zarazem. Otóż zaskoczę cię, że z kobietami dobrze się dogaduję, w mojej pracy 95% klientów to kobiety. Jedna kobieta pracuje również w mojej firmie, jest przesympatyczna i uśmiechnięta i bardzo dobrze się dogadujemy. Ale przecież ty wiesz lepiej co się u mnie dzieje, więc co ja będę się produkował.

emplim

"Masz w sobie dużo agresji. To tylko pokazuje, że niektóre kobiety (a może i wiele kobiet) nie potrafi panować nad emocjami a ty jesteś tego żywym przykładem. " Oto kolejny dowód na to, że masz problem z kobietami. Szkoda energii aby dalej ciągnąć tę dyskusję. To, co napisałam, to nie są groźby a już na pewno nie jest to karalne. Hejt za to jest karalny i z tego co wiem, to bardzo sprawnie ostatnimi czasy. Nie interesuje mnie Twoje życie prywatne. Interesuje mnie natomiast wygłaszanie epitetów pod kątem wszystkich przedstawicielek mojej płci. Czy napisałam gdzieś, że "wy mężczyźni jesteście tacy a tacy"? Nie. Zwróciłam się bezpośrednio do Ciebie, bo nie jesteś i nigdy nie będziesz przedstawicielem wszystkich mężczyzn. Ani Ty ani bohater filmu ani żaden inny człowiek / postać. Generalizowanie jest złe i krzywdzące. Odnośnie badań o których wspomniałeś, polecam Ci zapoznać się z pojęciem WWO (wysoko wrażliwa osobowość), które dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn. Osoby nie posiadające tego syndromu nie emocjonują się tak jak to opisałeś w swoich komentarzach - i są to zarówno kobiety jak i mężczyźni. Podział na płeć jest starodawny i błędny. Zupełnie zaś inną kwestią jest tworzenie związku romantycznego w oparciu wyłącznie o logikę i twarde argumenty, jak to nazwałeś. Każdy związek międzyludzki opiera się na emocjach i odczuwają je zarówno kobiety jak i mężczyźni. To współczesne społeczeństwo zbudowało ideologię mężczyzny twardego, który przysłowiowo "nie płacze". Ale wiemy, że mężczyźni są równie wrażliwi co kobiety. Jeśli tego nie okazują to dlatego, że jest to "społecznie źle widziane", bo nikt nie chce wyjść na tzw. "mięczaka". Niestety żyjemy w dziwnym społeczeństwie i uważam za gruby błąd wychowywanie dziewczynek na "księżniczki", a chłopców na "twardzieli, którym wstyd jest zmyć naczynia". Sama byłam w związku, w którym dowiedziałam się, że to ja powinnam myć naczynia, bo to rola kobiety i tak było w jego domu rodzinnym i tak ma być w jego nowym domu. Jak możesz się domyślić, jest to mój były związek. Potępiam generalizowanie i potępiam przypisywanie ról. Każdy człowiek jest inny i czy będzie to płaczący mężczyzna czy twarda jak stal kobieta, czy może odwrotnie, to ani mnie ani tobie to oceniać i krytykować. Zamiast odnieść się do filmu i opisać fikcyjnych bohaterów, poszedłeś o krok dalej i podzieliłeś realne społeczeństwo wg jakichś archaicznych kryteriów. Tak jak pisałam - bez względu na twoje prywatne przekonania - takie wypowiedzi na forum są obraźliwe i nie powinny się zdarzyć.

dzina26

Gdybym miał problem z kobietami to bym już nie pracował. Taka to jest prawda. To co pisałem wcześniej o kobietach to nie hejt. Wejdź sobie na YT i posłuchaj dobrych rad nt. relacji z kobietami a dowiesz się, że ja nie jestem sam w tym co piszę. I te osoby wypowiadają się tak samo. Nie ma tu nic z rozemocjowywania się. Nie ma też podziału na płeć. Chodzi o cechy mężczyzn i cechy kobiet. Mężczyźni są bardziej "logiczni" i analizujący a kobiety emocjonalne i zmienne, nierzadko chłodne. Można to przyrównać odpowiednio do tablicy z włącznikiem on/off i do tablicy z mnóstwem regulatorów. Tu nie ma nic do rozumienia. Tak po prostu jest i żadna płeć nie jest gorsza od drugiej. Jest po prostu inna. Rzecz w tym co robić żeby utrzymać relację na przyzwoitym poziomie. Czy dawać kobiecie wszystko czego pragnie? Czy wykonywać to co chce? A może lepiej być zimnym i nie robić nic? Polecam ostatnio odkryty przeze mnie film Wymarzone święta, pomimo że to komedia romantyczna ale trochę tłumaczy w prosty sposób. Przykro mi że miałaś złe doświadczenia. Sam stanowczo jestem przeciwny przewalaniu całej roboty na kobietę. Oczywiście wszystko działa w dwie strony. Ale jedno w tym wszystkim jest pewne - jeśli choć jedna osoba w związku jest toksyczna, związek nie przetrwa. Tak samo nie przetrwa jeśli mężczyzna nie rozumie kobiety i na odwrót. Ale żeby mężczyzna zrozumiał kobietę potrzebuje nieco wiedzy na temat kobiet - jakie są, czym się kierują, jak należy z nimi rozmawiać. Bez zastosowania tej wiedzy kobieta albo stanie się niemal nie do zniesienia albo odejdzie. Tak niestety zazwyczaj się dzieje. Gdyby ta wiedza była powszechnie stosowana nie mielibyśmy tylu problemów, rozstań, rozwodów. A to już jest plaga, co również było pokazane na filmie. Typowa sytuacja gdzie kobieta nie rozumie faceta, on nie ma wiedzy, kłóci się z nią o wszystko i nie rozumie jej inności. Takich par jest mnóstwo i to nie jest żadne prywatne przekonanie tylko prawdziwy obraz smutnej sytuacji w wielu związkach.

emplim

Po obejrzeniu tego filmu miałam taką refleksję, że oboje mieli rację. Znam kilka przykładów związków, gdzie sytuacja była prawie identyczna. Nie wynikała ona jednak z cech płci, o których piszesz, ale z innych celów, innych upodobań, innego trybu życia. Mój przyjaciel wracał do domu o 19:00 po pracy, wykończony i jedyne o czym marzył to kolacja, prysznic i spanie. Jego partnerka pracowała do 14:00, później robiła zakupy, ogarniała dom, a kiedy wracał z pracy, chciała z nim porozmawiać, obejrzeć film, spędzić czas. Jak możesz się domyślić, związek nie przetrwał, bo ani on nie zamierzał rezygnować z kariery zawodowej (mimo, że nie był zobligowany do siedzenia w nadgodzinach i mógł wracać nawet o 16:00), ani ona nie zamierzała być w jego życiu duchem, dla którego zwykle nie miał czasu. Kiedy nikt nie idzie na kompromis, nie ma mowy o związku. I nie widzę tu dużego wpływu "cech płci", które opisałeś. Natomiast jestem daleka od wyrokowania, że tak wyglądają wszystkie związki czy nawet większość związków. Mamy w naturze wyolbrzymianie i rzucanie liczb abstrakcyjnych, które zazwyczaj nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Jeden się dogada, inny się nie dogada, jedni pasują do siebie, inni nie. Ot cała filozofia, bez ubliżania kobietom, mężczyznom i bez wyciągania jakichś cech płci, które zdaje się stały się już mitem, skoro mówisz że na YT mężczyźni opisują podobne sytuacje. Wiele osób wstępuje w związki będąc samemu niedojrzałym emocjonalnie i nie mając umiejętności społecznych. A jak nie wychodzi, to wylewają pomyje zawsze na tę drugą osobę. To akurat wina matek / opiekunek, które niańczą swoich pysiów i swoje pysie do późnych lat dwudziestych a potem się dziwią, że ich potomstwo nie potrafi sobie z nikim życia ułożyć. Osobiście uczyłam faceta, że po prysznicu i wytarciu się ręcznikiem nie należy go rzucać na podłogę w łazience i tam zostawiać aż przyjdą skrzaty i go posprzątają. Nie była to jednak moja rola, żeby dorosłego chłopa uczyć takich rzeczy. Skończmy już, bo temat się wyczerpał. Obejrzę film, który poleciłeś i pewnie odpowiem na Twój komentarz pod nim. Pozdrawiam

dzina26

Ja nie miałem takiego odczucia. Moim zdaniem obydwoje zawinili ale on chyba w większym stopniu. Ona reagowała jak kobieta, bo jak niby miała reagować. On jej nie rozumiał. Dodatkowo dawał jej argumenty - rzucał ciuchy na podłogę, nie umiał z nią rozmawiać. Chciał też za wszelką cenę postawić na swoim a kobiety nie lubią nacisków.

W przypadku który opisujesz (praca zawodowa) on popsuł temat. Praca zastąpiła mu związek. Można oczywiście próbować wejść głębiej w temat i zastanowić się czy mu na niej w ogóle zależało, czy może się kłócili, czy może nie uciekał w pracę. Ale tego nie wiem.

Może sprawię wrażenie pesymisty, ale tak naprawdę jestem realistą. Nie zamierzam niczego wyolbrzymiać. Tak czy inaczej rozstań i rozwodów jest coraz więcej, to wynika zresztą ze statystyk, wystarczy poczytać. Jeden się dogada, inny się nie dogada, jedni pasują, inni nie. Ale właśnie, od czego to zależy? Od charakteru i od czego jeszcze? Sama sobie odpowiedziałaś w tej i poprzedniej wypowiedzi, też od wychowania. I te cechy są przekazywane od wielu lat przez matkę, ojca, nawet babkę czy dziadka. Wychowywanie na rozkapryszoną księżniczkę czy twardego gnoja szukającego rozkoszy w agresji czy kieliszku. Niektóre negatywne cechy są przekazywane w genach, inne są tworzone i rozwijane w dzieciach przez dorosłych od maleńkości. Te cechy, wrodzone lub nie, są niepożądane. I naprawdę istnieją. Dlaczego kiedyś było "lepiej"? Bo kiedyś ludzie uczyli się jak być normalnymi, jak docenić to co się ma, jak budować, jak łączyć a nie jak dzielić. Dziś jest inaczej. Partner czy partnerka to w wielu przypadkach pole bitwy, pole do prowadzenia wojny a nie pole miłości. Technologia i wszędobylskie "dobra" weszły pełną parą wszędzie gdzie się da i rozpieściły ludzi jak dziadoski bicz. Ludziom wmawia się, również za pośrednictwem mediów, że dziś mogą mieć wszystko co chcą, wystarczy rozpychać się rękami i nogami. I dlatego też jest jak jest. Zmierzam do tego, że to wszystko, ta cała zmiana w ludziach, czy kobietach czy mężczyznach, doprowadziła do sytuacji, że jeszcze bardziej się od siebie różnimy. To dlatego dzisiaj łatwo jest pójść do łóżka, ale na ogół nie jest łatwo utrzymać związek, zwłaszcza jeśli się nie ma żadnej wiedzy dotyczącej kobiet które już od maleńkości mogą podlegać negatywnym wpływom. I w drugą stronę tak samo, jeśli chodzi o płeć męską.

Nie chce mi się wierzyć, że musiałaś faceta uczyć żeby ręcznika na podłogę nie rzucał po wytarciu... Oczywiście wierzę, ale dla mnie to jest jakieś absurd. I tu znowu trafiamy do punktu wyjścia, czyli brak zastosowania wiedzy dotyczącej podstawowych zasad, zwłaszcza jeśli chodzi o kobietę która nie znosi niechlujnego zachowania. Już sama obecność kobiety powinna skłaniać do właściwego zachowania.

Skoro temat wyczerpany to lądujemy. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
emplim

Ładnie żeście tu się zesrali obydwoje, jeden lepszy od drugiego.

ocenił(a) film na 6
Brumhilda

Otóż to. Jeden lepszy od drugiego. Jeśli nie są teraz razem, to nie wierzę w miłość ;)

ocenił(a) film na 6
ocenił(a) film na 5
tomasz_jacek_oleszko

Dobre, dobre ;))

ocenił(a) film na 5
dzina26

Ty też. Królewna wojujaca pożal sie boże feminazistka. Nękasz gościa bo masz nierozwiązane relacje z ojcem ? 

ocenił(a) film na 8
Donia_filmweb

dokładnie

ocenił(a) film na 7
Donia_filmweb

Prawdziwie pokazane relacje damsko-męskie, może trochę wyolbrzymione, ale zarazem takie życiowe ;) Wiadome, bez kompromisu nigdy się nie obejdzie.

ocenił(a) film na 9
Adam

Zyciowe to prawda :) Dzis kolezanka zaczela mi opowiadac jaki to swietny film wczoraj obejrzala :) Oczywiscie opowiadala wlasnie o "sztuce zrywania"... Przyznam sie, ze dla mnie nie ma w tym filmie nic wyolbrzymionego :) Ja jako kobieta po wielu rozmowach damsko meskich kilkakrotnie przezylam kłotnie, wypisz wymaluj o "cytryny" ,"mycie naczyn" i nie tylko :) Fakt, kompromisu zabrakło...nie potrafili ze soba rozmawiac i nastał KONIEC.
Pozdrawiam serdecznie

ocenił(a) film na 7
Donia_filmweb

Zgadzam się...

Donia_filmweb

Zabrakło komunikacji z obu stron. Ale często tak bywa że mężczyzna usiłuje się skomunikować a kobieta dalej swoje i nie chce się komunikować więc niestety jest jak jest.

Miło było Jacka Huntera zobaczyć :)

emplim

Kolejny przykład tego, że masz problem z kobietami. Kolejny prześmiewczy komentarz.

dzina26

Bzdura.

emplim

Wcale nie taka bzdura. W większości swoich komentarzy pod tym filmem gloryfikujesz mężczyzn, a ubliżasz kobietom, jakie to nie są złe. Niby piszesz, że tak nie jest i nie chcesz stawiać kobiet jako te gorsze, po czym dorzucasz komentarze, którymi sam sobie zaprzeczasz. Do tego mocno generalizujesz.

"Ale często tak bywa że mężczyzna usiłuje się skomunikować a kobieta dalej swoje i nie chce się komunikować więc niestety jest jak jest."

Szczególnie ten jeden komentarz jest po prostu seksistowski. Takie zachowanie działa również w drugą stronę. To kwestia mieszanki wychowania, charakteru i obecnych emocji jednostki, a nie płci.

Inne przykłady seksizmu z twojej strony + mówienia, że nie chcesz, stawiać mężczyzn ponad kobiety, po czym i tak to robisz:

"Niestety gdy facet zaczyna mówić i udokumentowywać że jednak dużo robił dla partnerki/żony i dla związku a ogólnie ona jest w błędzie to nie przynosi to pozytywnego rezultatu. A to dlatego, że do kobiet na ogół nie dociera żadna logika. Wyjątkiem są tu kobiety-chłopczary z którymi czasami można się jakoś dogadać, ogólnie kobiety kierujące się mniej emocjami a bardziej rozumem. Takich jednak jest dużo mniej. Nie pragnę tutaj bronić w żaden sposób płci męskiej ale uważam że kobiety powinny nieco zmienić swoje zapatrywania i skończyć te wszystkie "wojenki na siłę" z partnerami. "

Całe wypowiedzenie wręcz ocieka seksizmem i uprzedzeniami ;)

Rozumiem też, że tego nie przemyślisz, bo w końcu uświadamiają cię o tym kobiety, które nie mają za krzty rozsądku. Miłego dnia.

tosia11211

Dziwne, że ja w ogóle o seksie nie pisałem a ty wiecznie widzisz seksizm w moich komentarzach.

Zrozum, że to jest życie, tak się dzieje w wielu związkach. Ale takim sytuacjom są również winni mężczyźni. Zresztą do kłótni zawsze trzeba dwojga :)

Gdybym miał jakieś uprzedzenia do kobiet to byłbym singlem. Pracuję również z wieloma kobietami (większość naszych klientów to kobiety) i normalnie rozmawiamy, śmiejemy się przy kawie czy herbacie i jakoś żadna pani nie mówi mi że jestem "seksistowski".

Kobiety nie są złe same w sobie. Kobiety są po prostu INNE charakterologicznie niż mężczyźni. Takie są fakty, czy to się tobie podoba czy nie. Pierwszy lepszy znawca tematu ci o tym powie. Wśród nich są również kobiety, wystarczy wejść na kanały takie jak Anna Szlęzak czy SoSpecial na YT żeby się przekonać jak jest. A to są osoby którzy w tych tematach siedzą od dłuższego czasu.

Dlatego myślę, że w relacjach z kobietami potrzebna jest pewna doza dystansu do tego co mówią i jak się zachowują. Czasami nawet lepiej obrócić pewne sytuacje w żart.

emplim

Seks a seksizm to dwa różne słowa. Doedukuj się na ten temat, bo zachowujesz się tak jak te kobiety, o których mówisz - argumenty nie docierają, bo ty wiesz lepiej, mimo że nie masz pojęcia o czym mowa, ale dalej w to brniesz.

Pokaż koleżankom z pracy twoje komentarze, które zacytowałam. Spróbuj napisać je na innym forum pełnym kobiet, to zobaczysz, że nie wymyślam z tym całym seksizmem. Dodam również, że większość kobiet jest wyuczona, aby być miła dla innych, nawet gdy są chamami, prostakami czy agresorami. Taki wręcz instynkt przetrwania. To, że w pracy masz styczność z klientkami, które się śmieją i są uprzejme, nic nie znaczy. Informuję cię o tym jako kobieta, która na pewno ma na ten temat większą wiedzę niż jakikolwiek facet ;)

Masz racje, kobiety są inne od mężczyzn, ale ty wszystko wyolbrzymiasz, dodając zwyczajnie chamskie komentarze. Nie słuchasz też płci, o której się wypowiadasz, gdy zwraca ci się na coś uwagę, więc te twoje wywody są mało znaczące. Bierzesz fakt naukowy i obracasz go, generalizujesz i wyolbrzymiasz, przez co z faktu robi się subiektywna opinia z podtekstem seksistowskim.

tosia11211

I to mówi osoba która jest podobno doedukowana bardziej niż ja a nawet nie chce zasięgnąć wiedzy u ludzi którzy się na tym znają.

Myślę, że nazwanie mnie prostakiem czy agresorem jest totalnie nietrafione i kompletnie absurdalne a wręcz bezsensowne, więc rozważanie czy kobiety z którymi współpracuję są miłe czy niemiłe pomimo negatywnych zachowań jest stratą czasu.

Uspokój się, relaks. Ktoś tu nad sobą nie panuje... :)

Donia_filmweb

To są tylko słowa powtarzane często przez kobiety:

- gotowałam
- sprzątałam
- prałam
- układałam po tobie ciuchy
- kochałam cię do szaleństwa
- zawsze robiłam wszystko dobrze
- zawsze dokładałam wszelkich starań
- ty nigdy mnie nie kochałeś
- ty nigdy nie dbałeś o związek
- ty nigdy się o mnie nie starałeś
- ty nigdy nic nie robiłeś
- ty nigdy mi nic nie pokazałeś

Albo z tym mieszkaniem. Chłop się starał, remontował a ostatecznie przecież powinien wszystko zostawić kobiecie i nic z tego nie mieć ani nie zabierać, bo to przecież jej a nie jego. To jest dramat.

I tak dalej i tak dalej. Brzmi znajomo w wielu związkach, małżeństwach, prawda?

Tak samo nieco pod koniec filmu Jeniffer (tak sobie ją nazwę bo lubię tę aktorkę) rzuciła te parę słów i po raz kolejny utwierdziła pokutujące w damskim świecie bezsensowne twierdzenia, że one to są te pokrzywdzone i najbardziej zranione a oni to są ci najgorsi którzy wszystko robią źle (lub którzy nic w ogóle nie robią). A prawda jest taka, że wina jest najczęściej po dwóch stronach. Tak samo jak trzeba czymś się podzielić to wszystko musi być jej, facetowi nie należy się nic. Ona sprzątała, gotowała, prała (w sumie to wkładała pranie i wieszała do suszenia bo to pralka pierze) choć on jej tego nie kazał robić. Tak to kobiety wielu z nas mężczyzn traktują jak niemowlęta wokół których trzeba latać, tak jakbyśmy rąk nie mieli. I to jest bez sensu zachowanie. Tak samo podejmowanie decyzji. Po co podejmować wspólnie decyzje z partnerem czy mężem skoro lepiej samej sobie i nie oglądać się na nic, "wziąć sprawy w swoje ręce" a później wyrzucać to. Niestety gdy facet zaczyna mówić i udokumentowywać że jednak dużo robił dla partnerki/żony i dla związku a ogólnie ona jest w błędzie to nie przynosi to pozytywnego rezultatu. A to dlatego, że do kobiet na ogół nie dociera żadna logika. Wyjątkiem są tu kobiety-chłopczary z którymi czasami można się jakoś dogadać, ogólnie kobiety kierujące się mniej emocjami a bardziej rozumem. Takich jednak jest dużo mniej. Nie pragnę tutaj bronić w żaden sposób płci męskiej ale uważam że kobiety powinny nieco zmienić swoje zapatrywania i skończyć te wszystkie "wojenki na siłę" z partnerami. To niczego dobrego nie wnosi do żadnego związku a tylko szkodzi, bo takie zachowanie prowadzi do rozstania. Sam film bardzo realny bo pokazuje rzeczywistość. Ciekawe czy później, czego nie pokazał film, się w końcu jakoś dogadali i byli ze sobą. W niej raczej uczucia zgasły, jemu niepotrzebnie się włączył tryb needy, gdyby przytrzymał temat i stopniowo przechodził do rzeczy to może by była jeszcze jakaś szansa pojednania.

emplim

Zachęcam Cię, żebyś skorzystał chociaż z jednego spotkania z terapeutą. Być może pozwoli Ci spojrzeć inaczej na kobiety. Przede wszystkim powinieneś zacząć od zaprzestania generalizowania i wrzucania do jednego worka wszystkich kobiet.

dzina26

Sama sobie idź do terapeuty i nie zawracaj mi głowy. Nigdzie nie napisałem że wszystkie kobiety są złe.

ocenił(a) film na 7
emplim

Zgadzam się z Tobą :) Często jest tak, że kobiety zamiast od razu powiedzieć co im nie pasuje to niańczą swojego partnera i zbierają po nim skarpetki, robią pranie itp... Po prostu im matkują, a po dwóch latach okazuje się, że im to przez cały czas nie pasowało ale nie zlecą sprzątania facetowi, bo on zrobi to nie w ten sposób co chcą i wolą same się tym zająć... Facet matkę już ma, potrzebuje partnerki. Ogólnie temat rzeka.

ocenił(a) film na 7
emplim

Aczkolwiek z tym mieszkaniem nie było tak, że ona je chciała tylko dla siebie. Tutaj był bardziej przykład tego, że on nie docenił jej wkładu w to. Ba, nawet wyśmiał jej paćkanie po ścianie. Tutaj wg mnie była wina niesłuchania siebie i brak zrozumienia dla różnic międzypłciowych. On zadbał o wykonanie, ona o artystyczną stronę wykończenia, bo to było dla niej ważne, bo przecież była artystką.
Problem w ich związku nie był taki, że on jej nie pomagał czy ona nie pozwalała mu mieć stołu do bilardu... a po prostu brak rozmowy. Jakby tylko bawili się w związek i spędzali razem fajnie czas ale w ogóle nie byli otwarci na swoje potrzeby, na tworzenie kompromisów itp... Przez dwa lata może unikali konfliktów, a jak się w końcu stworzył jeden większy nie umieli sobie z nim poradzić.

użytkownik usunięty
Donia_filmweb

Co za konwersacja..

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones