PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=758194}

Szwedzka teoria miłości

The Swedish Theory of Love
6,8 5 575
ocen
6,8 10 1 5575
5,3 9
ocen krytyków
Szwedzka teoria miłości
powrót do forum filmu Szwedzka teoria miłości

Skrajności

ocenił(a) film na 5

Bardzo stronniczy i stereotypowy! Twórcy nie wzięli pod uwagę tego, że dzięki niezależności ekonomicznej, relacje międzyludzkie mogą i są podtrzymywane dlatego, że ludzie tego chcą, a nie dlatego, że muszą. W filmie wielokrotnie podkreślono, jak nieszczęśliwi ludzie tam żyją. Więc dlaczego we wszelkich rankingach najszczęśliwszych społeczeństw, na szczycie znajdują się od lat te nordyckie? Ich definicja szczęścia i ogniska domowego opiera się dokładnie na relacjach i byciu ze sobą, a nie paleniu świeczek i ledów.
A może ten film powstał, aby ludzi zastraszyć i powstrzymać napływ imigrantów. :D #spiseg

ocenił(a) film na 5
blair__

+ przekaz tego filmu jest taki: jesteś albo bezmózgim trybem w maszynie społeczeństwa, albo - jeśli chcesz mieć znajomych - walniętym hipisem i siedzisz w lesie.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
wtfcojaturobie

Wybacz, nie wiem, co to znaczy "typowa mentalność cebulkowatego polaczka na dorobku", ale oceniający i obraźliwy ton, jakim rozpoczynasz dyskusję nie zachęca do jej kontynuowania. Ponadto post jej na tyle chaotyczny, że trudno się połapać, czy ze mnie drwisz, czy się zgadzasz.
Przypominam, że tutaj oceniamy filmy, a nie siebie nawzajem. Pozdrawiam i życzę pokory

blair__

To ty tego typu film oceniasz przez pryzmat swoich poglądów, które wprost sformułowałeś w komentarzu. "dzięki niezależności ekonomicznej, relacje międzyludzkie mogą i są podtrzymywane dlatego, że ludzie tego chcą, a nie dlatego, że muszą" Najlepiej widać podtrzymywanie tych relacji w związkach ludzi bogatych gdzie co pewien czas wymienia się małżonkę na młodszy model (to znaczy typowa mentalność cebulkowatego polaczka). Jesteś może jeszcze za młody albo za głupi aby zrozumieć, że w związkach wiele się zmienia z czasem, że ludzie gdy mają możliwość to uciekają na łatwiznę i się nie "męczą" w związku. Bo nic co jest warte zachodu nie przychodzi łatwo, w związku musisz czasem iść na kompromisy, a one nie są łatwe.
Nadmierna opiekuńczość w Szwecji sprawia, że ludzie nie mają impulsu do dbania o swoje relacje, bo mają niezależność ekonomiczną (albo raczej zależność od państwa). Jak dasz dziecku możliwość ściągania na klasówce to nie będzie się uczyć, jak komuś pozwolisz być leniwym w pracy to nie będzie pracować. I co gorsze inni też tak zaczną robić, jak jest takie przyzwolenie. Więc jak ludzie w Szwecji nie muszą dbać o swoje relacje w związku bo nie potrzebują wsparcia w razie choroby lub starości (państwo ich zabezpiecza) to wygodniej im olać taki związek przy pierwszym problemie i być singlem.
Ale to co jest łatwiejsze (bycie singlem) nie jest zawsze lepsze. Człowiek to istota społeczna i potrzebuje relacji miedzy ludzkich, bliskości drugiego człowieka, jeśli tego nie ma to dużo traci, albo jest nieszczęśliwy albo jest asocjalnym psychopatą.
Twój pogląd z komentarza (zdecydowanie nie jest on oceną filmu) o niezależności ekonomicznej i relacjach miedzy ludzkich, który cytowałem, jest tak samo głupi jak pogląd, że w Polsce państwo nie powinno ludzi zmuszać do odkładania na emeryturę, bo oni tacy mądrzy i sami na nią odłożą. Biorąc pod uwagę mentalność rodaków, takie podejście skończyłoby się tym, że większość ludzi przejadłaby te pieniądze, a gdyby już nie mogła pracować wylądowałaby na zasiłku pomocy społecznej. Bo tak jest łatwiej. Podobnie w związkach, jak nie ma jakiegoś czynnika zewnętrznego, który pomaga ludziom dbać o relacje z drugą osobą to taki związek się rozpada, ludzie idą na łatwiznę. A potem umierają w samotności.

ocenił(a) film na 5
wtfcojaturobie

Dziękuję za obszerne wyłożenie Twojej perspektywy na relacje. Nie przemawia do mnie. Widać jestem za młody albo za głupi.
PS. Jestem kobietą, a dodatkowo psychologiem. Szczerze się pośmiałam czytając. Doceniam.

Jeśli mogę coś zasugerować: przeczytaj dokładnie swój nick i poddaj go refleksji.

blair__

Oj, akurat fakt bycia psychologiem do mnie nie przemawia. Niestety, nasłuchałam/naczytałam się za dużo tzw. psychologicznego "bełkotu" (nie obrażając nikogo, ale tak to właśnie często brzmi) i rzadko było w nim coś sensownego. Krzyczenie o pełną niezależność finansową z kolei zalatuje mi feminizmem, gdzie kobiety ślepo dążą do tego, co im się wydaje być najlepszym, a nie zawsze nim jest.
Zgadzam się z "wtfcojaturobie". Blair - relacje może faktycznie, jeśli są, to są podtrzymywane z chęci a nie z musu, jednak zbyt często ich po prostu nie ma. A to chyba nie jest najlepszy kierunek dla społeczeństwa? Żadna skrajność nie jest dobra, a chłód Szwedów w ich relacjach i niechęć do walki o aspekty inne niż materialne, wg. mnie nie jest dobry ani warty naśladowania.

ocenił(a) film na 5
posthuman_m

Jasne, ja w dużej mierze się z Tobą zgadzam. Po prostu mam inną perspektywę z racji specyficznego wykształcenia. Ten tzw. bełkot to najczęściej pseudopsychologia, która właśnie przyczyniła się do takiego a nie innego stereotypu psychologa w popkulturze. Jest wiele innych, wartościowych źródeł wiedzy.

Na stereotypach bazuje również ten film. I pokazuje te skrajności, bo to nośne i medialne. A społeczeństwo nie jest takie czarne lub białe, niezależnie od tego, czy przykleimy metkę "kolektywistyczne" czy "indywidualistyczne", ponieważ składa się z jednostek. Stąd różnorodność, której nie należy ignorować.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
wtfcojaturobie

Ostatnie zdanie 10/10 :D i chociaż dostarczasz mi rozrywki, nie jest to poziom, na którym prowadzę dyskusję. Przykro mi, ale musiałam zgłosić Twoje posty, ponieważ naruszają standardy wzajemnego szacunku i kultury osobistej.

blair__

Dalej brakuje Ci argumentów w dyskusji, co chcesz wprowadzić cenzurę prewencyjną gdy nie masz jak odpowiedzieć??? Rozbawiasz mnie, może idź poskarż się jeszcze twojej pani wychowawczyni.

ocenił(a) film na 5
wtfcojaturobie

wyjdź już stąd proszę, bo wykształceni ludzie chcą spokojnie porozmawiać. A Ty nie wnosisz nic prócz marnej prowokacji

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
wtfcojaturobie

Dobrze wiesz, że nie chodzi o inne spojrzenie na temat, ale sposób formułowania wypowiedzi, którym obrażasz współrozmówców. To, jak się wypowiadasz i czy szanujesz drugiego człowieka, więcej o Tobie mówi, niż jakikolwiek dyplom.

blair__

Czy użyłem jakiś obraźliwych słów??? To że bawi mnie twoje pseudonaukowe zadęcie, aż tak rani Twoje uczucia. Sama się wystawiasz się na śmieszność stosując na tym forum swój protekcjonalny nadęty jak balon styl. Może powinnaś spełniać się naukowo na uczelni. Nikt nie zaproponował?? :D

ocenił(a) film na 5
wtfcojaturobie

Spełniam się, dziękuję za sugestię :-)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
wtfcojaturobie

Cholera masz rację człowieku :D po przeczytaniu Twojego komentarza nareszcie znam wartość swojej pracy naukowej i zawodowej. Dzięki po stokroć, gdyby nie Ty...

blair__

Tańcz mała tańcz, niczego dziś nie żałuj
Tańcz mała tańcz, tak tylko dla mnie baluj.
Tańcz mała tańcz, rozkołysz swoje ciało
Tańcz mała tańcz, by seksem dziś powiało.
Tańcz mała tańcz ;)

ocenił(a) film na 5
wtfcojaturobie

To jakiś hit disco-polo? :D

Wydaje mi się, że tym akcentem można zakończyć. Dziękuję za komentarze chociaż były podłe. I wszystkiego dobrego, obyś nigdy nie musiał korzystać z pomocy psychologów! Kto wie. Może za kilka lat zapomnisz, za którą część noża się chwyta. :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
blair__

A zamykając temat filmu najtrafniej sytuację w Skandynawii ocenia zmarły kilka tygodni temu profesor Zygmunt Bauman, jeden z bohaterów dokumentu. "Jedyne, czego państwo nie jest w stanie zagwarantować jednostce, to poczucie wspólnoty. Ludzie, którzy przyzwyczaili się do niezależności, tracą umiejętność współżycia z drugim człowiekiem, bo zostali wcześniej pozbawieni umiejętności życia we wspólnocie.....Koniec końców niezależność nie oznacza szczęścia, lecz życiową pustkę, brak poczucia sensu i niesamowitą, dojmującą wręcz nudę".
Nie lubiłem Baumana w związku z jego dość kontrowersyjny życiorysem, ale w tym wypadku muszę się z nim zgodzić. Jako wybitny socjolog (czyli badacz zachowań społecznych) jest on dla mnie większym autorytetem w tych sprawach niż jakaś anonimowa psycholog :D

ocenił(a) film na 5
wtfcojaturobie

Również zgadzam się z Baumanem.
Nie zgadzam się z generalizacją i popadaniem w schematy.

blair__

To w jednym się przynajmniej zgadzamy :) Dobrej nocy.

ocenił(a) film na 6
wtfcojaturobie

wtfcojaturobie skąd ta frustracja i wyniosły ton? Gratulacje dla blair za zachowanie klasy do końca.

wtfcojaturobie

Potrafisz jedynie obrażać, więc twoje słowa do nikogo nie przemówią.

ocenił(a) film na 7
kejsik

Do mnie jakoś przemówiły.

Dzida_86

Widzisz, do mnie przemówiły "słowa" Blaira:) Kanada też za niedługo będzie miała problemy, taka nowoczesna, że Kanadyjczycy rdzenni będą mniejszością.

Dzida_86

Wybacz słowa o Kanadzie, pomyliłem się w odpowiedzi:)

ocenił(a) film na 7
blair__

Denerwujesz mnie tym wyniosłym tonem. Masz się za kogoś lepszego, jaśnie oświecona p. psycholog? Nie na darmo mówią, że największe problemy natury psychologicznej mają ci, którzy powinni z nich leczyć innych. W dodatku nieładnie jest tak kapować. Tak sobie myślę, że waszych kręgach jaśnie oświeconych donosicielstwo ni jest niczym złym w końcu macie je najczęściej w genach. Jest taki profil na fejsiku: "młodzi wykształceni i z wielkich ośrodków." Serdecznie ci go polecam, znajdziesz tam wiele prawdy o sobie :)

wtfcojaturobie

Podoba mi się Twoje ostatnie zdanie i w pełni się z nim zgadzam. Myślałam naście lat temu o studiach na psychologii. Na szczęście poznałam grupę osób z którymi miałabym być na roku i sobie darowałam. Większość nadawała się na kozetke u psychiatry + garść leków. Nie twierdzę, że każdy psycholog jest zły, ale zdecydowana większość jest lekko skrzywiona.

posthuman_m

,,Krzyczenie o pełną niezależność finansową z kolei zalatuje mi feminizmem, gdzie kobiety ślepo dążą do tego, co im się wydaje być najlepszym, a nie zawsze nim jest."

A co ma jedno wspólnego z drugim? O_O

wtfcojaturobie

Nie rozumiem dlaczego zakładanie, że bycie z kimś na siłę, walka o związek wynikająca z racji zobowiązań finansowych, a nie wzajemnego szacunku i miłości, może być w jakikolwiek sposób lepsza od bycia singlem. To nie prawda, że szwedzkie społeczeństwo jest zdemoralizowane przez dobrobyt, oni dzięki stabilizacji finansowej mają szansę podchodzić do związków realistycznie, wymagają więcej od partnerów ale też więcej oferują. Nie mają potrzeby budowania stałych związków (małżeństwo) kiedy są bardzo młodzi, dają sobie czas na poznanie siebie i tego czego od związków oczekują. Od kilku lat jestem Związana ze Szwecją poprzez mojego chłopaka, szweda i z moich obserwacji wynika właśnie, że Szwedzi są bardzo rodzinni, kochają dzieci, prowadzą naprawdę zdrowe relacje z przyjaciółmi, a to że nie mają ich wiele wynika po prostu z takiej ich natury.

Wblaut

Moim zdaniem zarówno Ty, jak i Blair__, podchodzicie bardzo idealistycznie do relacji ludzkich, zakładając, że ludzie podejmując swoje decyzje zawsze zachowują pewien porządek wartości. Tymczasem bardzo ważna jest perspektywa czasowa i bilans korzyści, ludzie chętniej wezmą 100 zł teraz, niż 200 za rok, jak również wpływ ideologia dominująca w kulturze. Dlatego pozbawieni przymusu ekonomicznego, a co gorsza, kulturowego, podejmują decyzje, które uczynią ich bardziej zadowolonymi w najbliższym czasie, nie biorąc pod uwagę większych korzyści w dalszej perspektywie. Z resztą, według mnie, na tym powinna polegać kultura, która zbudowana na doświadczeniu i wiedzy pokoleń, powinna kłaść nacisk tam, gdzie młode indywiduum pozbawione doświadczenia, może sobie zaszkodzić złą decyzją.
Oczywiście ocena poziomu szczęścia jest o tyle trudna, że ciężko je zmierzyć. Jednak podejście, że każdego czyni szczęśliwym co innego wkładam między bajki, ludzie są bardziej standardowi, niż sami siebie postrzegają. Na dłuższą metę to właśnie dobre relacje z rodziną i przyjaciółmi, rzekłbym dojrzała miłość, są bodaj najważniejszym czynnikiem wpływającym na odczuwane szczęście.
Co do twoich obserwacji na temat Szwedów, to nie można z obserwacji jednostkowego przypadku czynić reguły (jak mają to w zwyczaju kobiety ;-) ), a i nikt nie twierdzi, ze cały naród to skrajni egoiści i odludki, w filmie przedstawione są jedynie potencjalne skutki krzewienia ideologii wśród pewnej grupy (trudno określić, czy to mały promil, czy duży procent całości).
Niestety, ale wiele ideologii bazuje na założeniach biorących pod uwagę woluntaryzm jej twórców, a nie praktyczne skutki (które z resztą często są nie do przewidzenia, ze względu na pewną nieprzewidywalność ludzi).

ocenił(a) film na 5
paniks

Bardzo wartościowy głos i wiele wnosi do dyskusji :) Nie zgodzę się tylko z twierdzeniem, jakoby tworzenie reguły na jednym przypadku miało cokolwiek wspólnego z płcią. To raczej domena ludzi, którym brak akademickiego szlifu i oczytania w tym, jak się tworzy naukę, szczególnie nauki społeczne.
(Wblaut nie sugeruję, że chodzi tu o Ciebie. Wiem, że przykład który przytaczasz ma pełnić rolę kontrapunktu dla obrazu przedstawionego w filmie).

Trafna uwaga na temat perspektywy czasowej i preferowania tego, co jest szybciej dostępne, nawet jeśli mniej nagradzające. Mowa tu o zjawisku dyskontowania. Ekonomia behawioralna prowadzi na tym polu wiele ciekawych badań. Zastanawiam się, na ile wypracowane przez nich prawa można przekładać na związki? Ciekawy problem z perspektywy badacza :)

paniks

Dziękuję, za wyczerpującą odpowiedź, zgadzam się poniekąd z tym co napisałeś jednak mam jeszcze dodatkowe spostrzeżenie. Perspektywa czasowa i preferowanie tego co jest szybciej dostępne, o których mówisz, w kontekście związków i młodych ludzi, może skutkować właśnie pochopną decyzją, w pierwszym stadium zauroczenia, o zakładaniu rodziny z niewłaściwą dla nas osobą. Czy to, że przy okazji wisi nad nami przymus ekonomiczny czy kulturowy sprawia, że w dłuższej perspektywie jesteśmy szczęśliwi, mniej samotni tylko dlatego, że założyliśmy rodzinę? Oczywiście, że ludzie są bardziej szczęśliwi mając możliwość otaczania się tymi, których kochają i według mnie dzięki stabilizacji finansowej i braku społecznej dezaprobaty, jest im łatwiej odejść z niesatysfakcjonującego obie strony związku i takie osoby znaleźć. Z drugiej strony nie wydaje mi się, że ludzie odchodzą przy pierwszej lepszej okazji tylko dlatego, że są ekonomicznie niezależni. A często natomiast zdarza się odwrotna sytuacja, kiedy to pogłębiające się problemy finansowe oddalają partnerów od siebie.
Ale to tylko moja opinia ;)
Co do mojej oceny szwedów, nigdzie nie napisałam, że bazuję tylko na jednym przypadku. Na uwagę odnośnie kobiet nie będę odpowiadać, bo nie chcę się denerwować :)
Kiedy pierwszy raz, prawie 5 lat temu przyjechałam do Szwecji, do pracy, miałam bardzo podobne wyobrażenie o tym narodzie, jakie zostało przedstawione w filmie. Poźniej w miarę poznawania Szwecji i szwedów, całkowicie o tym moim wyobrażeniu zapomniałam. Dlatego zachęcam każdego zainteresowanego tematem do odwiedzenia tego kraju i wyrobienia sobie swojej własnej opinii, bo film opisuje może i prawdziwe, ale jednak skrajne sytuacje.

Wblaut

To może zacznę od tego, co wzbudziło kontrowersje, a nawet irytację ;-) Wblaut - więcej dystansu, puściłem oczko, nie denerwuj się. Blair oczywiście ma rację co do tego, że jest to często cecha nieopierzonego lub domorosłego badacza. Natomiast jest tak, że kobiety mają większą tendencję do relatywizowania i stąd często pojedyncze przypadki urastają do rangi zasady. Podkreślam "większą tendencję".
Blair, ciekaw jestem twojego zdania, bo mi się wydaje, że w ogóle ekonomia ma więcej wspólnego z psychologią, niż z jakąkolwiek inną nauką, i na odwrót. Wręcz przenikają się. Zachowania ludzi w sferze "rynkowej" ich życia rządzą się tymi samymi zasadami, co w każdej innej. Do tego w obu tych naukach za mały nacisk kładzie się na biologiczne/fizjologiczne nurty, a zbyt duży na poszukiwanie świętych grali, które będą niezawodnymi ścieżkami do sukcesu.
Wblaut, teraz przedstawiłaś szerzej zaplecze swoich poglądów. Dalej jednak są to twoje subiektywne obserwacje. Podobnie jak subiektywne obserwacje autora dokumentu. Jedne nie wykluczają drugich. Rozumiem to, że dosyć dobrze przyjrzałaś się Szwedom aktualnym, a jacy byli 50 lat temu, jakie zmiany zaszły i czy twoim zdaniem na lepsze?
Natomiast sprowadzając całą dyskusję do kwestii kontynuowania bądź nie związku romantycznego, to spłaszczasz temat. To tylko jeden za aspektów więzi międzyludzkich, na który wypadałoby spojrzeć w szerszym kontekście rodziny, dzieci, społeczeństwa w ogóle.
Co do społeczeństwa Szwedzkiego, to przechodzi ono kolosalne przeobrażenie. Przede wszystkim zmienia się etos postawiony wcześniej na wspólnocie, uczciwości, pracowitości. Oczywiście, jak to przy przemianach społecznych, ciężko zindywidualizować przyczyny, katalizatory i efekty. To co przedstawiono w dokumencie, to pewnie jeszcze nie dominujące zjawisko, ale na tyle istotne, że warte obserwowania. Według mnie, choć to tylko prognoza, w tym kierunku właśnie zmierzają Szwedzi i jeszcze 2-3, może 4 pokolenia miną, zanim ktoś stwierdzi, że ten dokument był proroczy.

paniks

PS. Czytałem kiedyś o ciekawych wynikach badania. U zarania opiekuńczego państwa w wydaniu skandynawskim zapytano Szwedów, czy wzięliby zasiłek, który by im się nie należał. Ponad 90% odpowiedziało, że nie. To samo pytanie zadane zostało niedawno, i tym razem ledwie ponad 50% odpowiedziało, że nie. Myślę, że można spokojnie przyjąć, że takie podejście ma charakter postępujący.

ocenił(a) film na 5
paniks

Chciałabym się odnieść do kilku rzeczy:

- Tendencja do relatywizowania - to znaczy? Nie rozumiem tego słowa użytego w tym kontekście.
Kiedyś spotkałam człowieka (mężczyznę!:D), zwolennika ukrytych terapii Jerzego Zięby, który nie chciał mi uwierzyć, że jego babcia nie jest wystarczająco reprezentatywną grupą. Ale to tylko przykład anegdotyczny ;)
- Ekonomia a psychologia - masz dobrą intuicję. Dokładnie z tego założenia wyszli badacze, którzy zainicjowali dyscyplinę jaką jest ekonomia behawioralna. Tutaj prawa rządzące zachowaniem badają ekonomiści i analitycy zachowania. Potem, co ciekawe, ekstrapolują je nie tylko na zachowania konsumenckie, ale też np. na terapię uzależnień. Polecam publikacje Rachlina na ten temat.
Biologiczne/fizjologiczne nurty były rzeczywiście niedostatecznie uwzględniane, to głównie zasługa psychoanalizy, która była dominującym nurtem przez wiele lat. Na szczęście współczesna psychologia naukowa przejęła metodologię badań z nauk przyrodniczych, i zmierza w stronę "science", oby tak dalej.
- Myślisz, że film to prognoza lub proroctwo? Być może tak. Z pewnością w takiej formie powinien być zaprezentowany. "Tak może być", nie zaś "Tak jest". To właśnie mój główny zarzut wobec tej produkcji. To nie obiektywny stan rzeczy, ale wizja włoskiego imigranta w Szwecji. I nie trzeba być ekspertem od nordyckiego społeczeństwa, aby dostrzec, że ten film to karykatura.

Wblaut

Nie twierdze, że powinno się walczyć o związek z powodów finansowych gdy nie ma miłości. Gdy nie mam miłości to nie ma związku. Twierdze natomiast, że konieczność walki o związek RÓWNIEŻ z powodów ekonomicznych sprawia, że ludzie w tych związkach łatwiej pokonują kryzysy, które w każdym związku się pojawiają. Dla mnie związek opiera się na miłości, problem w tym, że każda miłość przechodzi kryzys prędzej czy później, większy bądź mniejszy. Jeśli związek również cementują sprawy ekonomiczne to bardziej ludzie się starają o utrzymanie związku, dzięki temu są w stanie przetrwać więcej burz, które czasem nawet w największych romansach się zdarzają. Podkreślam, że sama zależność finansowa nie wystarczy, aby związek przetrwał gdy nie ma miłości.
Obecnie ludzie mają słoność do konsumpcji i wygody. Efekt jest taki, że zamiast walczyć o coś, strać się naprawić, to wolą kupić nowe lub znaleźć nowe. To rozbija rodziny i ma swoje konsekwencje. Prosty przykład syndrom córeczki tatusia, który opuścił rodzinne, nawet nie wiesz jak to wpływa na niektóre dziewczyny.
Nie twierdze, że szwedzkie społeczeństwo jest zdemoralizowane, twierdze, że jest wygodne. Zresztą wiele społeczeństw zachodnich jest wygodnych, trzeba im dawać kasę na dzieci aby chcieli je mieć. W końcu jest wygodniej być singlem i ciągle dawać sobie czas na poznanie siebie :D Można naprawdę bardzo długo się tak bawić, aż do chwili gdy znajdą Cie w mieszkaniu dwa lata po Twojej śmierci ;) Niezależność ekonomiczna daje Ci wolność, ale wolność wiąże się z odpowiedzialnością. Czy naprawdę uważasz, że ludzie są odpowiedzialni czy może bardziej wygodni i skłoni do konsumpcji? Legalizacja kokainy szybko dałaby odpowiedź :D

wtfcojaturobie

Wiesz, aż tak dużo to tej kasy na dzieci nie dostają proporcjonalnie do tego jak drogie jest tam życie :D i też mają wspólne kredyty i jakieś zobowiązania ekonomiczne, tyle, że może łatwiej im później w momencie rozstania stanąć na nogi. Myślę, że taka kolej rzeczy, ludzie stają się wygodni nawet w Polsce, ale na to składa się naprawdę wiele czynników :) btw trochę wiem jak to wpływa na dziewczyny bo sama jestem z tzw. "rozbitej rodziny".
Pozdrawiam :)

Wblaut

W Szwecji państwo zapewnia Ci dużo większą opiekę socjalną niż w wielu krajach, a ceny nie są aż tak wysokie jak w Norwegii ;) Więc mimo że jest tam drogo to bardzo wielu ludzi emigruje do Szwecji, a nie np. do Polski :)

"oni dzięki stabilizacji finansowej mają szansę podchodzić do związków realistycznie, wymagają więcej od partnerów ale też więcej oferują."
To zdanie jest kluczowe w Twojej wypowiedzi, bo obrazuje pewne specyficzne podejście do związków, podejście transakcyjne. W pełni reprezentuje je na tym forum blair, maskuje to indywidualizmem, ale sprowadza się to do założenia, że zamiast być z kimś to się go ma. (do czasu gdy nas zaspokaja)
Erich Fromm to ładnie opisał w swoich książkach.
System socjalny w Szwecji sprzyja takiemu traktowaniu ludzi, w sposób przedmiotowy. Ogólnie podejście to sprowadza się do tego, że do czasu gdy dajesz mi w związku to co wymagam to ja również daje Ci to co ty wymagasz. Taka transakcja. Wszystko cacy i fajnie do momentu gdy ktoś w tym układzie nie przestaje dawać. Powodów może być wiele np. ogólny rozpad związku. Ale często powodem jest np. choroba, starość, utrata atrakcyjności. W Szwecji dużo łatwiej porzucić chorą partnerkę/partnera bo państwo się nią/nim zajmie, dużo łatwiej zostawić starych rodziców bo przecież opieka społeczna się nimi zajmie, albo rodzinę dla nowej miłości bo przecież pozostawiony mąż lub żona dostanie zasiłek. Łatwiej zagłuszyć wyrzuty sumienia bo państwo przecież da pieniądze na ich utrzymanie.
Przykład takiego podejścia "Ja przecież jestem najważniejszy, liczą się moje potrzeby, więc kochanie urodziłaś mi dwójkę dzieci, ale po tych porodach i karmieniu już nie jesteś tak sexi jak dawniej, a o 10 lat młodsza moja asystentka z biura lepiej spełnia moje potrzeby, więc sorry musimy się rozstać. Państwo Ci wszystko zapewni, więc nie płacz"
Państwo ułatwia tam takie traktowanie ludzi. blair ci powie, że to super bo mogę kogoś łatwiej spławić gdy mi coś zaczyna nie pasować, problem w tym, że pokusa łatwego spławienia sprawia, że wielu idzie na łatwiznę i często nawet choć trochę nie postara gdy pojawi się jakiś problem w związku. Idzie na skróty, a chodzenie na skróty nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem. Prowadzi do tego, że idąc cały czas na łatwiznę na końcu zostajesz sama bo tak jest łatwiej. Bycie z drugim człowiekiem zawsze wymaga pójście na jakiś kompromis.

ocenił(a) film na 6
wtfcojaturobie

Pytanie na ile wartościowy jest związek ludzi, którzy są ze sobą tylko dlatego, że wiąże ich jedynie przestrzeń natury ekonomicznej i wynikający stąd poniekąd przymus.
Ludzi się nie tresuje jak zwierzęta, potrzeba opieki nad kimś ważnym powinna wynikać z wewnętrznego przekonania, z wartości przywiązania itp. Takto tylko zamiatamy problem pod dywan.
Trzeba atakować przyczyny a nie objawy.
A do odnalezienia przyczyn potrzebna jest głębsza refleksja. Ktoś tym ludziom wtłoczył, że najważniejsze jest tylko zaspokajanie własnych pragnień, kariera, samorozwój itp.
Ktoś im nie pokazał, że można inaczej, że są rzeczy w życiu, które są wartościowsze i dają pełniejsze spełnienie. Wreszcie być może ktoś przekazał im złe wzorce bliskości - takie które wzbudzają lęk bądź odrazę (jako objaw słabości).
Stąd należy wyraźnie rozróżnić kwestię państwa opiekuńczego, która to same w sobie nie jest zła, a przynajmniej nie aż tak, od tej związanej ze światopoglądem Szwedów.

ocenił(a) film na 5
Wblaut

WBlaut - mam bardzo podobne spostrzeżenia. Może to wynikać stąd, że trochę ich znam, znam ich tradycję społeczno-kulturową, mówię w ich języku, czasem myślę w ich języku. To bardzo ułatwia przyjęcie perspektywy i próbę zrozumienia tego, co dla nas jako członków innego kręgu kulturowego często niezrozumiałe.

blair__

Masz rację, bardzo ciężko całkowicie zrozumieć zachowania społeczne skandynawów bez władania ich językiem, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że część określeń (np. Najprostsze "fika" czy duńskie "hygge" ) trudno jest nawet przetłumaczyć na jakikolwiek inny język.

ocenił(a) film na 5
Wblaut

Dokładnie. I nie jest to mój wymysł na potrzeby dyskusji :) mogę się powołać na badania naukowe, gdyż antropologowie (których przecież nigdy nie przeczytałam żadnej książki :D ), językoznawcy i psychologowie już dawno łączyli siły i badali, jak język determinuje percepcję i poznanie. Jest sporo publikacji opartych na hipotezie Sapira-Whorfa, polecam.

blair__

Przecież relatywizm językowy z teorii Sapira-Whorfa został już dawno obalony i pozostaje tylko historyczną ciekawostką.

Pozdrawia językoznawca.

ocenił(a) film na 2
Wblaut

Dokładnie!

blair__

Jesteś krytykowany za słowa prawdy, za chwilę inne "raje" na Ziemi będą miały problemy, Szwajcaria, Kanada, a premier Kanady dąży do etnicznej samozagłady.

wtfcojaturobie

Szwecja przoduje w Europie pod względem gwałtów, ghetta w Malmoe, przestępczość wyższa niż w Polsce, o to szczęśliwa Szwecja.

blair__

"Opublikowany właśnie raport analizuje nie tylko poziom dobrobytu w 158 państwach (PKB na głowę mieszkańca), ale także jakość opieki socjalnej, długość życia, swobodę dokonywania życiowych wyborów, hojność mieszkańców danego kraju czy skalę korupcji" poziomu szczęścia nie zmierzysz
- ilością pieniędzy w portfelu (PKB/osoba),
- jakością opieki społecznej (bo jak masz rodzinę, która o ciebie dba to może opieki społecznej nie być)
- długość życia (75lat z czeg 40 lat w biurze, bez okna, 8+2god. na dojazd, świetne życie)
- swoboda dokonywania życiowych wyborów (znasz przysłowie o ośle co miał w jednym żłobie owies w drugim siano, społeczeństwo zbyt wielu wyborów... ostatecznie nie podejmujące żadnego)
- hojność mieszkańców (tu akurat się zgodzę)
- korupcja (kolejny wskaźnik odnoszący się do pieniędzy)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones