PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11717}

Szyfry wojny

Windtalkers
7,0 30 390
ocen
7,0 10 1 30390
4,3 3
oceny krytyków
Szyfry wojny
powrót do forum filmu Szyfry wojny

Film oglądałem od połowy, ale tę scenę widziałem całą i jej nie zrozumiałem. Jeden z
żołnierzy( Indianin) przebiera się w środku bitwy( chociaż jest taka "przerwa", co dosyć
komicznie wygląda) i udaje, że jest żołnierzem japońskim, który złapał jeńca( Nicholasa
Cage'a). I teraz się zastanawiałem - nie dość, że to najbardziej idiotyczny pomysł jaki widziałem
w kinie wojennym, no to jak z tego skorzystają? Otóż... zteleportowali się na tyły wroga O_o No
bo jak inaczej by się pojawili za bunkrem dowodzenia Japończyków? I po co była ta cała
maskarada, skoro Cage i tak wyciągnął pistolet i załatwil to "głośno". Rozumiem jakby jakoś
cichaczem to załatwily, ale w takim razie nie łatwiej byloby zteleportować pół oddziału na tyły
wroga? Kompletnie nie zrozumiałem zamysłu tej sceny + pojawiły się gromkie śmiechy jak
Cage i tak rozwalił co najmniej kilkunastu Japończyków samemu.

ocenił(a) film na 7
kozas15

Tak to jest jak się ocenia film którego się nie oglądało.Jakbyś oglądał tobyś wiedział,ze Indianin przebrał się za Japońca ,żeby dostać się do radia bo ich zostało zniszczone.Plan się powiódł a misja została wykonana,co w tym idiotycznego?Idiotyczne jest wypowiadanie się na tematy o których nie masz pojęcia.

ocenił(a) film na 3
CelineMarie

No ja obejrzałem całą tę scenę i wiem jaki był "zamysł", ale to IDIOTYCZNE. Jest środek bitwy, jedni siedzą w swoich okopach, drudzy w swoich. Ten Indianin się przebiera, razem z Nicholasem Cage'm JAKOŚ pojawiają się na tyłach wroga. JAK? To jest moje pytanie! Dla mnie odpowiedź może być tylko jedna - teleportacja. Albo przegapiłem, jak wykopują podziemny tunel? I tu się pojawia kolejne pytanie - skoro mogli przeteleportować dwóch żołnierzy, czemu od razu nie przeteleportowali ich większą ilość. Wyobrażasz sobie coś takiego w Szeregowcu Ryanie? :D Tom Hanks traci te rury z materiałami wybuchowymi, każe więc się przebrać( no dobra Niemców nie było na samej plaży, ale przecież mundury można w różny sposób pozyskać) i nagle jego ludzie pojawiają się w bunkrach. No to by było idiotyczne. Jeżeli jesteś obeznana z warunkami w jakich walczyli na Pacyfiku żołnierze US z Japończykami - no to bardzo dobrze, ale sam jestem dość zainteresowany historią wojskowości i mało jest filmów tak idiotycznych, a jednocześnie pełnych patosu( chociaż nie przeczę - parę by się znalazło).
Ale będę wdzięczny gdy mi wytłumaczysz jak Indianin wraz z Nicholasem C. pojawili się w środku bitwy na tyłach wroga. Może jest to wyjaśnione w jakiejś ewentualnie reżyserskiej wersji? Ubrali czapkę niewidkę?

ocenił(a) film na 7
kozas15

Przecież to był mały oddział,który mogli okrążyć bez problemu.Ta scena nie jest jakoś wielce nieprawdopodobna,znalazłabym kilka bardziej naiwnych ale jaki to ma sens? Wiadomo,że jest to kino rozrywkowe, a nie oparte na ścisłych wojennych faktach

ocenił(a) film na 3
CelineMarie

Mały oddział... obejrzyj jeszcze raz. Setki gościów w okopach i za nimi "bunkier" dowodzenia, rzeczywiście chroniony przez mały oddział( kilkunastu-kilkudziesięciu typków, których sam rozwala Nicholas C.) bo Japończycy nie byli świadomi, że Amerykanie mają urządzenia teleportujące. Kino rozrywkowe dla mnie musi trzymać się logiki i nie mieć rażących błędów, aby dostarczało rozrywki. Albo od razu walić prosto w twarz, że jest głupie - jak Commando, które świetnie się ogląda, bo jest stworzone w danej konwencji. Szyfry wojny chcą być poważniejsze, a nie są. Są głupsze, bo są jak gimnazjalista, który zgrywa z siebie profesora. Szeregowiec Ryan - to jest rozrywka, bo przecież też nie prawda, też końcowa walka jest przesadzona. Albo Złoto dla zuchwałych! Konwencja niby dowcipna, ale walka w francuskim miasteczku to prawdziwy majstersztyk! W klimatach bardziej odpowiednich do tego filmu - Pacyfik choć mi akurat się zbytnio nie podobał, to każdy odcinek bije ten film swoją jakością. A Spóźniony Bohater z 1970 z Michaelem Cainem - Szyfry Wojny próbują wprowadzić dramatyzm i rozwijać postać, ale są niczym w porównaniu do tego filmu sprzed ponad 40 lat( chociaż fakt faktem tam grał fantastyczny Michael C. a tu mocno słabawy Nicholas C., przy czym ten drugi miał przy boku zdecydowanie lepszych aktorów). Ciężko mi znaleźć gorszy film wojenny niż Szyfry Wojny. Mogę znaleźć parę równie słabych jak Byliśmy żołnierzami( ale to akurat dawno temu oglądałem). A lepszych? Mogę wymienić 20. W przeciwieństwie do wielu użytkowników na filmwebie moja skala to 1-10 a nie 7-10 i uważam ten film za słaby w tej kategorii, chociaż gniotem całkowitym nie jest - nie licząc Nicholasa C. jest parę ciekawych kreacji aktorskich, są jakieś efekty specjalne, jakoś się to ogląda. Ale głupie jest niesamowicie :D

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7
kozas15

Wolałbyś widać, jakby pokazali jak się wleką razem , omijając wroga przez 20-30 min, bo taki zamysł tej sceny był i można było użyć wyobraźni, a strzelał dopiero jak był blisko radia by nadać komunikat jak najszybciej.

kozas15

głupiutki film dla głupiutkich roboli xd
nie ma się co doszukiwać jakiegokolwiek sensu w tym bzdecie

mocne 3/10
3- za ładne plenery

suszyMie

oj susy, susy...
i robole by się chciało schrupać prosioczkowi

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones