Nie, film nie dostał nagród ze względu na tematykę. Jest wysokogatunkowym kinem, małym (budżetowo czy warsztatowo w kontekście realizatorskich fajerwerków) filmem o wielkich dramatach, z autentycznymi bohaterami (niepozbawionymi wad, popełniającymi błędy - czyli właśnie takimi, z którymi każdy z nas może się utożsamić).
Nie trzeba być gejem, żeby zrozumieć emocje dwójki ludzi, w których głowach toczy się konflikt między zobowiązaniami i uczuciami, determinizmem społecznym i potrzebą realizacji. Zaskoczonymi siłą tego, co odkrywają o sobie.
Takie filmy kręci się właśnie po to, aby ludzie, którzy myślą, że geje to istoty z innej planety, z jakimiś zupełnie abstrakcyjnymi czy absurdalnymi problemami, zobaczyli w nich zwyczajnych ludzi (bo takimi są). "Brokeback" niczego i nikogo nie koloryzuje, nie idealizuje, trzyma się blisko życia.

A byłeś kiedyś zakochany? Czułeś nieodparte pożądanie do ukochanej osoby? Jesli tak to nic nie stoi na przeszkodzie, byś skumał emocje bohaterów.