Temat dobry, aktorzy dobrzy, ale... coś w tym filmie jest nie tak. Aniston gra tak, jakby wymyślała tekst na poczekaniu przypominając sobie dialogi z poprzednich komedii. Bateman niby ok, ale raczej nadrabia miną. Ubawiłam się na kilku scenach - zawsze z udziałem Sebastiana. ten dzieciak jest genialny. gdyby było z nim więcej scen to i ogólnie film byłby lepszy. Według mnie jakiś kiepski scenarzysta poszedł na łatwiznę i gdyby nie ten mały to nie warto byłoby na ten film spojrzeć.
obejrzałam ten film tylko ze względu na Aniston..żałuję, bo nudziłam się na nim. Czekałam aż w końcu podłoży spermę i zniknie z ekranu ta denna aktoreczka-piosenkarka, była Pitta, nie pamiętam jak się nazywa a cofać mi sie nie chcę. Im starsza tym gorzej gra;/
film sam w sobie jest na takie niedzielne popołudnie, takie bardzo nudne i zdesperowane popołudnie niestety.
I Aniston i Julitte Lewis to byłe Pitta. Ciekawe, czy dużo rozmawiały o nim na planie...
Film moim zdaniem przede wszystkim potwornie głupi. Nieprawdopodobny.
A grę Aniston uwielbiam. Gra bardzo naturalnie, bez wydumania i pretensjonalności. Taka dziewczyna z sąsiedztwa.
Zgadzam się co do dzieciaka :D Świetny był i też uważam, że przydałoby się więcej scen z nim. Ogólnie zdecydowałam się na obejrzenie go ze względu na Jennifer Aniston, którą z resztą bardzo lubię. Ale film uważam za dno. Można się nieźle wynudzić. Zakończenie - beznadziejne. Ogólnie moja ocena filmu to 3/10.
Ale o gustach się nie dyskutuje, bo moim zdaniem zakończenie super i film uważam za bardzo dobry :)
Tak już jest, niektórym taka lekka komedia się podoba a innym nie :)