Klimat, klimat i jeszcze raz klimat! Cudowna" rodzinka", piękne kobiety o ponętnych kształtach,
sceneria...no majstersztyk! Blisko ponad 15 minutowy, ciągły, nieprzerwany krzyk bohaterki walczącej
o życie - robi wrażenie. Odgłos włączonej piły też świetnie działa na psychikę.
Plus za sposób realizacji przy zerowym budżecie, jakim dysponował reżyser.
Klasyka gatunku, takich filmów dzisiaj już się nie robi. Brawo i szczerze polecam!
Mnie najbardziej uderzało to, jak szybko biegł leatherface z tą piłą i to, że biegł tak machinalnie, w jednym tempie, bez zatrzymywania się, jak robot, to było takie nieludzkie, przerażające. W ciekawostkach jest, że ten aktor musiał dużo ćwiczyć fizycznie do tych scen, codziennie biegał wcześnie rano po kilka kilometrów. Nie dziwię się.