Efektowne realizacyjnie i przyzwoicie zagrane - ale fabularnie to kiepska grafomania.
Pełen nieprawdopodobienstw i fatalnych dialogów (operetkowe wręcz kwestie "callera") scenariusz, zmierzający...no właśnie, nawet nie bardzo wiadomo, dokąd.
Wyznanie win w sumie drobnego lujka nowojorskiego ? Że nie szanuje ludzi i chciałby bzyknąć starletkę na boku ? I to ma być temat "wstrząsającego rachunku sumienia" ?