Bardzo dobry film - pełen realizm, naturalne dialogi, groteskowe sytuacje, wspaniały skandynawski styl.
Prawda jest taka, że gdyby "Teraz ja" przyjechało np.: z Danii, to wszyscy by ów film wychwalali. Szczególnie pokolenie naszej "artystycznej" młodzieży...
Ja podwyższę ocenę właśnie ze względu na to, że jest to polski obraz. Bez pieprzenia o blokach/rodzinnym ognisku/żulach/alkoholizmie/dreso-gangsterach.
9/10
Jak dla mnie to ten film nie musiał przyjeżdzać z Danii czy skądinąd;) uwialbiam tak przedstawione polskie realia..w zagranicznych filmach tego nie znajdziemy. No i gra aktorów-niemal wszyscy byli autentyczni do potęgi,dawno nie widziałam takiego realizmu. Koniec filmu był troche dziwny jedynie,taki 'na szybko'ale to tylko moje wrażenie.. całość jak najbardziej na plus
A powiedzcie mi bo oglądałam od połowy filmu,który aktor grał tego chłopaka w czerwonej koszulce co niby drzwi się zatrzasneły i ta blondynka nie mogła wyjsc??był dosc młody
czekam an odpowiedz;)
Pozdrawiam
Tego młodzieńca grał Grzegorz Ruda ;).
Co do końcówki - również wydała mi się przyspieszona ale... Mieliśmy przez chwilę poczucie, że akcja filmu troszkę posunęła się do przodu i w kostnicy naprawdę będzie leżeć Hanka. Stwierdzenie "to nie ona" jest specyficznym happy-endem. Przez cały film Hanka obserwuje zepsucie, smutek i ludzkie "schizy". Ostatecznie więc chce wrócić do Pawła, który jak widzimy ma na jej punkcie "fioła". Wszystko się dobrze kończy ;).
O super,dziękuje bardzo;*
I zgadzam sie co do zakończenia,było dosyc dziwne.
Nie odczułam tego happy endu,natomiast poczułam niedosyt
Pozdrawiam:)