Nie pitol :) Arnold rządzi :) Reszta marne tło, ale fabuła nie jest taka najgorsza :)

Jak dla mnie to w tym filmie rządzi John Connor. Arnie to parodia samego siebie. Aktorzy grający Sarę i Kyle'a to w porównaniu z Michaelem Biehnem i Lindą Hamilton kompletna porażka!!! Fabuła owszem nie taka zła, choć do pierwszych dwóch to to się nawet nie zbliża generalnie.

Miałam takie same myśli oglądając ten film. Nie ma to jak Linda Hamilton i Michael Biehn. W porównaniu z tym co zobaczyłam dziś oni byli naprawdę rewelacyjni. Przede wszystkim wiarygodni swoich rolach. Jai Courtney to jakaś pomyłka. Koleś nie umie grać.
A Arnold jak napisałeś próbował parodiować samego siebie tylko pytanie po co?!

A jakie ty masz kwalifikacje do tego, by oceniac czy ktos potrafi, czy nie potrafi grac? Siedzisz w jakims Pcimiu w Polsce i dokonujesz oceny czyjegos warsztatu aktorskiego.

Oglądam to mam prawo. Nie muszę mieć kwalifikacji żeby stwoerdzić czy ktoś umie grać czy nie.

Ooglądanie filmów nie daje ci rzadnego prawa oceny czyichś umiejętności aktorskich. Bo nie znasz się na aktorsktwie. Idąc twoim tokiem rozumowania, mogę stwierdzić, że jesteś głupcem, bowiem piszesz głupie komentarze.

A tobie konto na filmweb nie daje prawa komentowania dziadol. Bo według Ciebie nie ma sensu wyrażać opinii lol

Kiedy już dorośniesz i zmądrzejesz, to zaczniesz dostrzegać różnice pomiędzy wyrażaniem własnej opinii, a wymądrzaniem się i dokonywaniem kategorycznych sądów w oparciu o swoją rzekomą, a nie fachową wiedzę. Żegnam.

Arrr

Odezwał się Metropolita. Nie wyciągaj wniosków, bo nie wiesz skąd jestem.

Jesteś z Pcimia.

I nie rób z siebie mądrzejszej niż jesteś

Dziadol nie bądź dziadem. Każdy ma prawo ocenić czy mu się podoba czy nie, aktorstwo również. To tak jak byś słuchał jakiegoś utworu i stwierdził, że jesteś zafascynowany jego wirtuozerią, albo zniesmaczony bo brzmi to jak obdzieranie kota ze skóry. Problem w tym, że są utwory które uznane są za dziedzictwo kulturowe a brzmią jak obdzieranie kota żywcem ze skóry (opera cantońska na przykład)
https://www.youtube.com/watch?v=5rgNRdbPdtg&list=PLTCghCUc9X-pPcseoDvesSruuBfeSh WJF

Problem w tym, że ani Ty ani Askol Zendowską oboje na pewno nie jesteście, więc pozostaje wam tylko ocena w kategorii podobało mi się/nie podobało mi się (niepotrzebne skreślić) ponieważ...
Ona uważa, że gość grać nie umie, a Ty się z tym nie zgadzasz. Dobrze by było przedstawić jakieś ku temu argumenty, w innym wypadku jest to bez sensu. To tak jak kłócenie się nad wyższością Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą przy jedynym argumencie, że w jedne dostaje się większe prezenty niż w te drugie.

Bez sensu to są twoje wywody. Jedyne do czego masz prawo, to wyrażenie swojej opinii. Możesz napisać, że nie przekonała cię gra danego aktora, w konkretnym filmie, ale w żadnym wypadku nie możesz napisać, że ktoś nie potrafi grać, bo jak juz pisałem, nie masz do tego kwalifikacji, żadnych. Jakie masz przygotowanie? To może odrazu zasiądziesz w jakiejś komisji badającej czyjeś predyspozycje do bycia aktorem, albo staniesz się członkiem grona ekspertów oceniających występy studentów szkół teatralnych i filmowych składających swoje ostateczne egzaminy po których uzyskują, bądź nie, zawodowy tytuł aktora wraz ze stosownym dyplomem. To nie jest kłótnia o wyższość świąt, to akurat są twoje nieudolne dość próby obrony swojego stanowiska. Tak już przy okazji, Wielkanoć jest najważniejszym ze świąt KK i to nie podlega żadnej dyskusji, a co lud o tym myśli, to mało kogo obchodzi.

Bardzo słuszna uwaga. Mam prawo o opinii (mojej własnej) tak jak wszyscy inni tutaj, a chamskie wypowiedzi tego nie zmienią. Nie, nie mam kwalifikacji potwierdzonych dyplomem aby oceniać czyjąś grę aktorską w sposób profesjonalny i mający wpływ dajmy na to na dalszą karierę takiej osoby. Ale to nie szkoła aktorska, i większość osób piszących recenzje nawet w poczytnych pismach z branży takich kwalifikacji nie ma.
Zatem zabierzmy prawo wszystkim, którzy nie mogą się pochwalić papierkiem do jakiejkolwiek krytyki.
Z drugiej strony nie każdy, kto owy papierek posiada ma kwalifikacje i umiejętność oceny. Tak samo jak nie każdy zawodowy aktor ma dyplom ukończenia jakiejkolwiek szkoły aktorskiej - i co z tego wynika? Tylko tyle że nie mają dyplomu, a wielu dyplomowanych może im co najwyżej buty czyścić.

A co do świąt, to niestety nie masz racji, że nikogo nie obchodzi co lud myśli. Coraz więcej ludzi ma w d... co Kościół o tym myśli. W tej chwili z marketingowego punktu widzenia Boże Narodzenia to najważniejsze święto w skali świata. A Wielkanoc, to coś co niektórzy chrześcijanie świętują.

Pieprzysz brednie, tyle ci powiem. Może lepiej zostań sobie lekarzem bez dyplomu. Bo i po co ci dyplom? Życie to nie film znachor. Co do świąt, to ty nie masz racji. Kiedyś miliony poparły Hitlera, nie wynika z tego, że był to człowiek prawy. Co wy sobie wymyślicie na temat świąt, to wasz problem, mnie już dawno przestało dziwić, że tacy jak ty "chrześcijanie" są nimi tylko z nazwy i nic nie wiedzą odnośnie wiary. Jesteś żałosna tak, jak twoje wypowiedzi.

Problem polega na tym, że są dziedziny, w których dyplom to rzecz względna. Aktorstwo, dziedziny związane ze sztuką, muzyką. Nie wiem czy chciałbyś, żeby ktoś artystycznie bez uprawnień Ci w domu elektrykę montował. Ale akurat w aktorstwie, malarstwie, poezji itp. ma to zdecydowanie mniejsze do nawet żadne znaczenie.

Znów nieudolnie próbujesz bronić swojej bzdurnej tezy.

A jakie Ty masz kwalifikacje i jakim dyplomem potwierdzone, aby zarzucać mi nieudolność w czymkolwiek?

Wystarczy mi to, co wiem z twoich komentarzy. Nie masz żadnej wiedzy, nie masz kwalifikacji niezbędnych do oceny czyjegoś aktorstwa i to wystarczy, by zarzucić ci subiektywizm.

Długo myślałeś nad tą odpowiedzią, niestety niczego ona nie wnosi, bo ja nigdzie nie pisałam, że moje odczucia są prawdą jedyną słuszną i objawioną. I zgadza się, opinie moje (te dotyczące kunsztu aktorskiego) są jak najbardziej subiektywne. Pytałam natomiast "jakie Ty masz kwalifikacje i jakim dyplomem potwierdzone, aby zarzucać mi nieudolność w czymkolwiek?" Odpowiedzi po 5 dniach nadal brak.

Co za ubaw. Ludzie dalej tego idiotycznego argumentu używają? "Nie masz kwalifikacji niezbędnych do oceny czyjegoś aktorstwa i to wystarczy by zarzucić Ci subiektywizm" XD
Czyli potrzebuje zdaną akademie muzyczną żeby stwierdzić obiektywnie że Beethoven był ambitniejszym wykonawcą niż obecna niestety Miley Cyrus(OBIEKTWNIE)? Nie wspominając już o moim certyfikacie na "Obiektywne Ocenianie Filmów".
Nie poniżaj się, większość opinii jest subiektywnych jeśli nie wszystkie, natomiast jeśli uważasz aktorstwo w tym filmie za powyżej przeciętne to mogę jedyne podziękować za dobrą porcje śmiechu. Uwierz lub nie, ludzie oglądający filmy od lat potrafią sensowniej filmy oceniać niż chociażby te śmieszki co wybierają oscary.

Aktorstwo w T1 i T2 w porównaniu do tego było mistrzowskie, a i postacie miały dużo więcej iskry i rzetelności.

Poznać głupiego po śmiechu jego i po tym co go bawi. Poza tym, sprawdź sobie w sjp znaczenie niektórych słów, bo widzę, że masz z tym problem. Reszty twoich bredni nie będę nawet komentował.

ale super, dzięki.

i tak to było najlepsze "Możesz napisać, że nie przekonała cię gra danego aktora, w konkretnym filmie, ale w żadnym wypadku nie możesz napisać, że ktoś nie potrafi grać, bo jak juz pisałem, nie masz do tego kwalifikacji, żadnych."

NIE MOŻESZ NAPISAĆ! W ŻADNYM WYPADKU! INACZEJ DZIADOL CIE DOJEDZIE! Trzeba Ci tłumaczyć jak dziecku że nawet jak ktoś nie napisze "Moim zdaniem, według mnie" to nadal jest jego opinia, a płakanie na ten temat jest głupie? Swoją drogą ten film był tani jak barszcz i jedynie postać Sary była jakaś tam, to czuć, nie trzeba być wyszkolonym psem do tego

A może jesteś fanem jury oscarów, dlatego jesteś taki śmieszkowaty

Dorośniesz, zmądrzejesz to może wówczas pogadamy. Tylko nie jestem pewny, czy zmądrzejesz. Twoje braki intelektualne są jednak poważne.

zero treści, ale to typowe dla takich zer jak ty. Twoje argumenty są najczęściej używane przez ludzi w wieku gimnazjalnym /zrób lepsze/ /nie jesteś krytykiem nie możesz oceniać/ śmiech to zdrowie, pozdrawiam

chlopie nie najezdzaj tu wszystkich bo sam jestes slabym molzgowcem na forum.

Poznasz głupiego po czynach jego. Też znam parę fajnych linijek, ale i bez tego jestem fajny. Nie jedna osoba dostałaby raka czytając twoje wypowiedzi o tym co kto może pisać a czego nie może, tym bardziej że są to wypowiedzi pisane w wirtualnym bloczku i każdy się tak wypowiada na temat wszystkiego, a od czasu do czasu się pojawiają takie pajace jak ty służące najczęściej za rozrywkę.

Zainwestuj lepiej w słownik ortograficzny albo w korepetycje z polskiego. Spędzisz jakoś pożytecznie wakacje.

omg tylko bez takich ostrych wersów, obrarzasz mnie.

Ja też się czegoś o Tobie dowiedziałem. Musisz być chyba przykuty do łóżka jakimś życiowym nieszczęściem, by współczesnym świecie mieć czas wypisać z kilka setek wyszukanych słów krytykujących post anonimowego gimnazjalisty na temat obrazu klasy B kina czysto rozrywkowego. Cóż, współczuję ci... - tego życiowego nieszczęścia.

I daruj sobie epitety pod moim adresem, bo nie świadczą one o mnie a jedynie o Tobie.

Kolego powinieneś zaznaczyć w jakim kontekście chcesz znać wyższość jednych świąt nad drugimi. Co do meritum to nie ma dyskusji i dziadol ma rację. Chyba, że interesuje Cię kontekst marketingowy pod względem show, ładnych piosenek i ogromnych prezentów. Tak na marginesie nie jestem w stanie zrozumieć tezy, że wszyscy chrześcijanie świętują Boże Narodzenie, a Wielkanoc tylko niektórzy. Raczej nie ma mowy o nazwaniu ich chrześcijanami. Na marginesie jak w ogóle można świętować święta religijne nie wierząc w nie? Czy to czasem nie hipokryzja?

Co do drugiej poruszanej kwestii to forum służy do wyrażania opinii. Gdyby tylko wykwalifikowani ludzie oceniali poszczególne elementy filmów to forum nie miałoby prawa bytu. Nie trzeba napisać "moim zdaniem", "uważam, iż" etc. Nie jesteśmy w szkole. Trzeba założyć, że każdy komentarz tutaj jest subiektywną opinią piszącego. Dobrze jednak byłoby gdyby poziom krytyki i kontrkrytyki był nieco wyższy i pozbawiony obrażań innych ludzi.

I widzisz, ja bardzo doceniam twoją wypowiedź, bo jest merytoryczna i kulturalna. Co do świąt masz racę, z punktu widzenia wiary, ale świat jaki jest taki jest i akurat święta Bożego Narodzenia obchodzone są na całym świecie, nie tylko ze względu na ich religijną wymowę ale również ze względu na marketingową otoczkę. Czy jest to hipokryzja? W pewnym sensie pewnym sensie pewnie tak, ale nie do końca. Bo czy hipokrytą można będzie nazwać kogoś, kto owe, święta świętuje bez szerszego spojrzenia na wiarę, a tylko dlatego bo to takie fajne, a do tego sam chrześcijaninem nie jest? Sama nie wiem, bo ateiści , czy wyznawcy innych kultur często przyjmują te święta tak jak my walentynki czy halloween, bez szerszego kontekstu, a tylko dla dobrej zabawy.

Co do drugiej części Twojej wypowiedzi, to nie wiem, czy przeczytałeś wcześniejsze wypowiedzi dziadola, bo fakt, że może on mieć inne zdanie na jakiś temat niż ja czy inni użytkownicy, mnie nie boli wcale. Świat byłby nudny, gdyby na każdy myślał tak samo. Natomiast fakt, że dziadol wyzywa od imbecyli, każdego kto ma inne zdanie niż on, już mnie zdecydowanie wk...wia. Bardzo przykre jest również to, że nawet nie jest w stanie podjąć konstruktywnej dyskusji, za to inwektywami sypie jak z rękawa.

Osobiście jeśli nie miałem z kim to walentynek nie obchodziłem (za kawalerki oczywiście :P), tradycji halloween jestem raczej przeciwnikiem, pochodów 1 majowych nie poważam, więc w nich nie uczestniczę. Osobiście mi to nie przeszkadza, że ludzie, że tak to ujmę małowierzący, może agnostycy obchodzą chrześcijańskie święta, może jest to nawet fajne, może to przynosić w zasadzie korzyści, może z hipokryzją posunąłem się zbyt daleko. Raczej od tych wierzących wymagam, aby nieco bardziej koncentrowali się na meritum tych świąt niż na tych drugoplanowych kwestiach jak świąteczne tradycje (również bardzo ważne dla mnie skądinąd). A w kwestii drugiej części to przebrnąłem przez cały wątek od pierwszego postu do ostatniego i może źle mnie zrozumiałeś, ale nie popieram zachowania użytkownika dziadol w zakresie zarówno obrażania innych, jak i zakazu konstruktywnej krytyki. Pozdrawiam i jak to mówi Grzegorz Braun Szczęść Boże ;)

dziadol_fw a Tobie co? Jeździsz po innych, że mają nie wyrażać swoich opinii o tu masz cytat: "Oglądanie filmów nie daje ci rzadnego prawa oceny czyichś umiejętności aktorskich". Tobie nikt nie daje RZADNEGO prawa oceniać ludzi bo nie jesteś psychologiem. Poza tym radzę sięgnąć po słownik.

Radzę ci nie spinać się i również poćwiczyć polszczyznę. Zacytuję także klasyka: "polecam lewatywę, to dobrze robi na głowę". Po drugie zaś, swoboda wyrażania własnego zdania nie jest tym samym, co krytykanctwo. Jeśli nie wiesz o czym mówię, zajrzyj do słownika.

A często robisz sobie tę lewatywę? Pomaga? Bo mnie się wydaje, że jednak nie za bardzo...

Nie wiem, spytaj Bronka. Hipokrates też zalecał. Sprawdź.

Nie trzeba gotować zupy, żeby stwierdzić, że nie smakuje.

W sumie racja, ale z perspektywy czasu wiem, że są potrawy, które trzeba umieć smakować aby zrozumieć ich wartość ;)

Porównanie masz bardzo nietrafione. Smak zupy nijak ma się do umiejętności kulinarnych, bowiem jest to bardzo subiektywna rzecz. Na podstawie tego, czy ci zupa smakuje bądź nie nie można stwierdzić, czy gotujący ją kucharz potrafi gotować. Wiesz jakiego rodzaju błąd logiczny popełniłeś?

Gościu nakręcił film. Fajnie. Nakręcił Terminatora? Nie za bardzo.

Nie przesadzaj. Obejrzyj sobie T1 na otarcie łez.

o to też jest złoto XD w sumie nienajgorszy z ciebie aktor.

Gościu każdy ma prawo oceniać filmy, bo jeśli ktoś kto je ogląda i jest zagorzałym interesantem różnych ciekawostek filmowych a nie tylko samej fabuly samej w sobie to z cala pewnoscia ma cos do powiedzenia. Sam jestem fanem kina ambitnego i rozrywkowego wiec mam spore pojecie o dobrym warsztacie aktorskim i gorszym. I z cala pewnoscia Jay Courtney jest po prostu slabiutki jak barszcz-nie ma w nim emocji, zaangazowania i wszystko jest o wiele za daleko w jgo wykonaniu od drogio jaka powinien pojsc Kylee Reese. To by bylo na tyle dziadol

Jak barszcz to ty jesteś kiepski z polskiego. Nie masz też nic do powiedzenia w kwestii aktorsta, nie znasz się na tym i tyle.

Kolego, swoimi odpowiedziami pokazujesz jakim jesteś ignorantem. Lubisz wszystkich krytykować i myślisz, że ktoś ma jakieś pojęcie o filmie jest zerem bo ty jesteś najlepszy. Wybij to sobie z głowy-słabiutki jesteś.