PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=186343}

Terminator: Ocalenie

Terminator Salvation
6,5 146 637
ocen
6,5 10 1 146637
4,4 16
ocen krytyków
Terminator: Ocalenie
powrót do forum filmu Terminator: Ocalenie

A tak zupełnie na powaznie to, jest to całkiem niezły film,tyle że mija się z wyobrażeniami większości fanów (w tym z moimi),co do tego,jak powinna wyglądać Przyszłość w ramach Terminatorowego Uniwersum,jak ma przebiegać wojna z maszynami,ze Skynetem. Czekając na premierę "4-rki",ciągle miałem w głowie Cameronowe sceny z przyszłości, zwłaszcza w Jedynce-czyli mroczne,nihilistyczne,do bólu realistyczne. W "Ocaleniu" liczyłem na twórcze rozwinięcie tej wizji,a dostałem przeładowane fajerwerkami widowisko z nadętym Connorem i wyjetą jakby z innego filmu postacią Marcusa Wrighta-hybrydą człowieka i maszyny. Postać na tyle ciekawą i na tyle dobrze zagraną przez Worthingtona,ze ostatecznie kupuje "Ocalenie" za 7 w skali 10,nie tyle jako pełnoprawną część Uniwersum,co za wariację na temat,taki spin-off. Film niezle sie oglada,jest dobrze zrobiony,ma kilka znakomicie zainscenizowanych scen. Po obejrzeniu kiepskiej parodii,jaką był "Genesis" jawi się jako naprawdę niezly film,rodzaj wysoko budżetowego filmu fanowskiego,który może nieco zawodzi,ale przynajmniej nie kpi tak z fanów jak twórcy "5-tki".

użytkownik usunięty
kinoman77_filmweb

dokładnie, genysis to kupa,po Ocaleniu długo wyczekiwałem na kontynuacje po 6 latach szkoda że się zawiodłem 4 miała ręce i nogi,obsada była dobrze dobrana i film miał ciekawą historie, przyszłość wojna z maszynami to na co czekałem od pierwszej części cofanie się w znów tył to zły pomysł przywrócili Arnolda ale co z tego? nie zachwyca niczym w tym filmie..na zakończenie przerobili go do ciekłego plastikonu ..parodia.Salvation bije pod kazdym względem Genysis lepiej niech sobie darują tą trylogie

ocenił(a) film na 6
kinoman77_filmweb

6,nie 7,ale nadal nieźle

ocenił(a) film na 5
kinoman77_filmweb

problem w tym, że to jest efekciarska kopia jakiegoś filmu, w którym obcy wychodzą spod ziemii i atakują ludzi.

tam jest ojciec bujający się z dziećmi, a tutaj przybłęda dosysający się przyszywanej "rodzinki" ale suma wyszła jak siki z moczem.

ocenił(a) film na 7
kinoman77_filmweb

Jest lekko słabo, jeśli aby docenić czwórkę, trzeba obejrzeć słabą piątkę.

ocenił(a) film na 6
Lucas207

Czwórkę zdążyłem docenić przed obejrzeniem piątki. Po jej obejrzeniu,doceniłem Czwórkę jeszcze bardziej...Co generalnie nie zmienia faktu,ze do Jedynki,ani Dwójki dalsze części startu nie mają.

ocenił(a) film na 7
kinoman77_filmweb

Tak, za pierwszym razem odnotowałem to. Obejrzałeś wpierw wiele razy 4., a dopiero po obejrzeniu 5. zmieniłeś ocenę 4. A co do dwójki i jedynki - pełna zgoda. Gdzieś po środku siedzi 3. Film który nie był do końca zły, ale nie zachwycił aż tak jak pierwowzory. Może za dużo akcji i brak tamtego klimatu?

ocenił(a) film na 6
Lucas207

Dokładnie. Momentami poszli nawet w mocny pastisz,tak,jak w scenie w barze na początku.

ocenił(a) film na 7
kinoman77_filmweb

Bo ja wiem... mnie się 4 podobała. To dopiero początek wojny. Ludzkość jest okaleczona atomówkami, ale wciąż istnieją niedobitki starej armii, maszyny są jeszcze słabo opancerzone i można je niszczyć bronią z przełomu XX/XXI w. Trudno oczekiwać by klimat był tak dołujący jak u Camerona gdy "jego" przyszłość była późniejsza o jakieś 10-15 lat (dorosły Kyle). Maszyny miały czas na udoskonalenie metod zabijania, opracowanie nowych broni i pancerzy, wygrywając zepchnęły resztki ludzkości do kanałów, zdążyły się skończyć zapasy żywności w puszkach, nastąpił głód, choroby etc. - przyszłość Camerona.
Dlatego szkoda, że 4 się nie przyjęła.
Fani chcieli od razu skoku w makabrę jak u Camerona podczas gdy był to tylko przedsmak. Gdyby 4 się przyjęła, 5 mogłaby być już fenomenalna - osadzona w latach późniejszych makabra jaką znamy z T1 i T2. A tak? Mamy żałosną 5 i zapowiadaną 6, która będzie kalką poprzednich części czyli zwykłą kupę zamiast rozwinięcia Cameronowskiej wizji i mrocznej rozpierduchy. Szkoda :(

ocenił(a) film na 7
kinoman77_filmweb

Jako fan serii po obejrzeniu "Ocalenia" stwierdziłem, że to dobry film, a po nieudanym "Genisys" uważam go za jedyny z sequeli, godny tytułu jedynki i dwójki. Scenariusz ciekawy, aktorzy - sami moi ulubieńcy (co zapewne wpłyneło na moją ocenę).

Teraz, kiedy Cameron wypuści "nowego" Terminatora, niejako unieważniając poprzednie sequele, zrobi się bałagan. Fani będą się kłócić: "Mój ulubiony sequel jest ważniejszy, niż twój!", aczkolwiek zapewne wszyscy zgodnie spluną na dźwięk słowa "Genisys" ;)

ocenił(a) film na 6
Sony_West

Fakt-w tym chyba wszyscy będą zgodni-poniżej poziomu "Genisys" zejść się nie da:) Choć trailery "Dark Fate" nie nastrajają zbyt optymistycznie...

ocenił(a) film na 6
kinoman77_filmweb

Innymi słowy-oby "Dark Fate" nie okazał się być "Dark Fake" :)

ocenił(a) film na 6
kinoman77_filmweb

I niestety się okazał...

ocenił(a) film na 7
kinoman77_filmweb

taaa…. przy DF Terminator 3 to arcydzieło

Sony_West

" uważam go za jedyny z sequeli, godny tytułu jedynki i dwójki" Żadna nie jest a jeśli chwalić to trójkę - wyraźnie lepszą od słabego Salvation. Film się tak sili na powagę że tylko wzmacnia własną nijakość. Nie ma tu celu i charakteru. Trójka sprawiała jednak autentyczną frajdę a dystans do siebie tylko pomagał w trawieniu. No, bądźmy szczerzy, Terminator mądrym s-f nigdy tak naprawdę nie był. To zawsze była widowiskowa rozwałka na pierwszym miejscu. Żadna z tego Odyseja kosmiczna.

ocenił(a) film na 7
grzegorz_cholewa

"No, bądźmy szczerzy, Terminator mądrym s-f nigdy tak naprawdę nie był"

Albo to widz mądry nigdy tak naprawdę nie był :D

W Terminatorach 1 i 2 masz wyraźnie nakreślone paradoksy czasowe, zwroty akcji, dobrze poprowadzonych bohaterów, realistyczne sceny walki, dobre dialogi i grę aktorską, dobrą muzykę i dobre efekty (szczególnie w 2, bo 1 miała bardzo mały budżet).
Do tego oba te filmy mają kompletnie inny klimat. Pierwszy jest ponury i depresyjny. Drugi lżejszy, dający nadzieję na lepsze jutro.
Do tego dochodzą smaczki w postaci Sary która w T2 zachowuje się jak terminator oraz T-800 który zachowuje się bardziej ludzko niż ona.

Także oczywiście, mądre nigdy nie były. Nic w nich nie ma wartościowego.
W co drugiej scenie jest dupny humor, fabuła to kiepsko odgrzany kotlet, Arnold pajacuje a seksi laleczka dostaje orgazmu po lizaniu krwi... tak, to streszczenie trójki.

Dentarg

Ale wiesz, że całościowo to są bajki.

ocenił(a) film na 7
grzegorz_cholewa

Wiem :) Tylko dokumenty takie jak "Powstanie Warszawskie" nie są bajkami. Cała reszta filmów to bajki.

Dentarg

To dobrze rozumujesz. Jakieś skomplikowane fabuły to w Terminatorach nie występowały. Za to mamy dobry pretekst do pokazywania rozpiździelu i autorzy trójki wiedząc to poszli w tę stronę przy tym kumając wyczerpanie się formuły.

Czwórka nie dość, że nudna to nic do serii nie wnosi. Ot jest sobie film żeby być.

ocenił(a) film na 7
grzegorz_cholewa

"Jakieś skomplikowane fabuły to w Terminatorach nie występowały."

Obraź się lub nie, ale chyba średnio ogarniasz to co oglądasz.
Z najbardziej oczywistych rzeczy w Terminatorze 2 są dwa zwroty akcji: zabójca w pierwszego filmu staje się obrońcą oraz końcówka w której Terminator zaczyna doceniać ludzkie żyje i poświęca się by ocalić ludzkość.
Z mniej oczywistych są paradoksy podróży w czasie oraz świetny rozwój postaci Sary Connor.

Te filmy były o czymś. O czymś co kompletnie minęło Cię w drzwiach, tak samo jak autorów trójki. Tak się kończy niezrozumienie tematu: kalką poprzednika z humorystycznymi zapychaczami żeby jakoś ukryć to, że film jest o niczym.

Czwórka przynajmniej próbowała zrobić coś nowego. Wyszło średnio, ale przynajmniej spróbowano co już stawia ją dużo dużo wyżej niż auto-parodiującą trójkę.

Dentarg

To jest proste kino akcji a nie rozważania metafizyczne. To o czym gadasz tutaj to banały. Fabuła jest przystosowana do dziania się, na poważniejsze rozkminy to są inne filmy. Owszem, nie są głupie ale też nie są skomplikowanym traktatem. Robocop jest prawdę powiedziawszy głębszym filmem. 

ocenił(a) film na 7
grzegorz_cholewa

To dzięki trzeciej części Terminator został spłaszczony do prostego kina akcji.

Nikt nie oczekuje rozważań metafizycznych, których również nie było i w Robocopie.
Filmy jednak przechodzą do historii kina gdy mają w sobie coś więcej. Dwa pierwsze Terminatory i pierwszy Robocop zdecydowanie mają.

Odnośnie T3 to zamiast rozwijać temat i poprowadzić fabułę do przodu nakręcono humorystycznego gniota który nie wnosi nic. Nie ma ani jednego nowego wątku, fabuła to praktycznie jedno zdanie o tym że Dnia Sądu nie da się uniknąć (co jest niezgodne z poprzednikami), humor razi po oczach pajacowaniem Arnolda, a nawet sama akcja jest najwyżej średnia.

Dentarg

Terminator 3 jest głębszy niż Salvation. Mówi, że przeszłość zapisana już jest nie do zmiany. Wrócono na tory, które wykoleił Terminator 2.

ocenił(a) film na 7
grzegorz_cholewa

"Wrócono na tory, które wykoleił Terminator 2."

Czyli najlepsza i najwyżej oceniania cześć serii wykoleja ją z torów? :D :D :D
Aha, no tego to się nie spodziewałem :D

"Terminator 3 jest głębszy niż Salvation. Mówi, że przeszłość zapisana już jest nie do zmiany."

Absolutnie nie! To jest najgorszy pomysł jaki można mieć w tej serii.

Mówiąc, że przeszłość nie jest do zmiany jest leniwe ale przede wszystkim idiotyczne, bo cała seria opiera się na podróżach w czasie.

Jaki jest sens wysyłania kogokolwiek w przeszłość jeśli nic nie można zmienić? Skoro ten terminator o tym wie to nie powinien przybywać ratować Johna, bo przeszłość nie jest do zmiany - więc Johna nikt bronić nie musi. Nawet nikt go płodzić nie musi, bo już był urodzony w momencie gdy ojca w przeszłość wysyłał... to totalnie rozwala fabułę na kawałki i powoduje że wszystko co zrobili lub zrobią nie ma żadnego znaczenia.

Dentarg

Z podróżami w czasie chodzi o to jak ona działa. Nie wiadomo jak działa lecz pojawia się pytanie czy można zmienić historię. Czy to jest możliwe. Dwójka poszła w stronę jakby alternatywnego wymiaru. Trójka prostuje myśl o niezmienności zdarzeń na powrót.

ocenił(a) film na 7
grzegorz_cholewa

"Dwójka poszła w stronę jakby alternatywnego wymiaru."

Nie. Dwójka poszła w stronę braku przeznaczenia. Zmienili przyszłość.

"Trójka prostuje myśl o niezmienności zdarzeń na powrót."

Również nie. Trójka nic nie prostuje a wywala totalnie logikę tych filmów.
Jeden terminator wie, że nie da się zmienić historii (Arnold z T3), pozostałe nie wiedzą. Skynet też nie wie i jak debil wysyła maszyny w przeszłość. Ruch Oporu również nie wie i jak debile wysyłają swoich w przeszłość. Bohaterowie coś robią, ale nie ma to absolutnie żadnego znaczenia bo będzie co ma być.

To jest tak złe podejście, że cała fabuła przestaje mieć jakikolwiek sens.
John może sobie w łeb palnąć z rewolweru albo skoczyć pod pociąg ale nie może zginąć - bo wróżka przeznaczenia mu nie pozwoli :P
T-800 z jedynki nie ma szans na zabicie Sary, bo ta ma najpierw spłodzić syna a potem umrzeć na raka itd.

Dentarg

"Wracając do mojego konika, czyli koncepcji podróży w czasie, film traci niestety spójność i logikę części pierwszej ( to o dwójce ). Jeśli bowiem udało się zniszczyć Skynet i wojny nie będzie – jak właściwie ma powstać Terminator i wrota czasu, kto wyśle w przeszłość Reese′a, jak narodzi się John Connor i kto w końcu zniszczy ten Skynet? Typowy paradoks dziadka – bez dziadka. Można szukać wyjaśnienia na płaszczyźnie światów równoległych (Reese i dwójka Terminatorów przybyli z innej przyszłości, niż ta, która czeka Sarah i Johna), ale zmieniono koncepcję z części pierwszej."

ocenił(a) film na 7
grzegorz_cholewa

No przecież to jest najmocniejszy punkt sci-fi Terminatorów.

"Jeśli bowiem udało się zniszczyć Skynet i wojny nie będzie – jak właściwie ma powstać Terminator i wrota czasu, kto wyśle w przeszłość Reese′a, jak narodzi się John Connor i kto w końcu zniszczy ten Skynet? Typowy paradoks dziadka – bez dziadka."

Tak, tak, dokładnie o to chodzi. Odkrycie stulecia jak widzę.
To wyróżniało dwa pierwsze Terminatory od Powrotu do Przeszłości i od tych filmów gdzie wszystko się idealnie zapętla.
Tu "pętla" jest przerwana, bo nie ma przeznaczenia co było głównie w drugim Terminatorze wałkowane, a w pierwszym były tylko lekkie zajawki tego tematu.

ocenił(a) film na 7
kinoman77_filmweb

ale Ty wiesz że to dopiero początek wojny... że na etapie "ocalenia" ludzie jeszcze mieli wiarę w wygraną. To co widzieliśmy w intrzę do T1 i T2 to dopiero daleka przyszłość... to się stanie w okolicach 2040 roku a film mówi o 2017-18

ocenił(a) film na 10
kinoman77_filmweb

Filmowi temu daję ocenę tylko 629/1000!

kinoman77_filmweb

Problem w tym że w dalszych Terminatorach wciąż występował Arnold, po 2 części powinni mu już definitywnie podziękować, 3 część doszczętnie zrujnował głupkowatym poczuciem humoru a im dalej tym jeszcze gorzej. Salwation wprowadziło fajnych aktorów i ta droga powinna być kontynuowana.

ChubakaCieLubi

Trójka to jedyny sequel, który da się strawić po filmach Camerona.

grzegorz_cholewa

Wiele osób nienawidzi trójki właśnie za to że Arnold w ogóle tam nie gra na poważnie a cały czas żarty sobie stroi.

ChubakaCieLubi

Tylko, że ten film naprawdę bawi, i ma sens. Ocalenie przypomniałem sobie i to były kompletne nudy na pudy choć co chwila coś tam wybucha. Film Mostowa przeciwnie.

grzegorz_cholewa

I tak Dark Fate jest pewnie ostatni bo Arnold jest tak stary że nie widzę go dalej w Terminatorach.

ocenił(a) film na 7
ChubakaCieLubi

Znając życie Dark Fate jest przedostatni. Jeszcze czeka nas gówniany remake jedynki i po jego porażce dopiero dadzą spokój tej zrujnowanej serii.

Dentarg

A to będzie remake?

ocenił(a) film na 7
ChubakaCieLubi

Póki co nie, ale zgaduję że za X lat będzie. Tak jak z Robocopem albo Mortal Kombat.

Dentarg

Co do Mortal Kombat to nie mam problemu by powstało coś fajnego całą resztę mam już absolutnie za sobą.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones