który nie uważa aby trzecia część odstawała poziomem od poprzedniczek?
Co prawda pierwszej części dałem ocenę wyższą, 8/10, ale to za zapoczątkowanie kultowej bądź co bądź serii. Prekursorom zawsze daje wyższe noty.
Trójkę doceniam, bo choć powinna być dziesiątą wodą po kisielu, to nie była nią, wbrew wszelkim prawidłom. Wprost przeciwnie - zachowała świeżość serii i pozwoliła zakończyć trylogię mocnym atomowym pierdnięciem.
Nie dorównuje poprzednikom ale udanie nawiazuje do nich chociazby w obszarze tekstów Arniego. No i niezapomniana scena z dźwigiem.
Tyle że fabularnie jest słabiej i aktorsko też ( Stahl i Brewster )
To nie jest film tragiczny, są♠ przebłyski, ale niestety bez klimatu, więcej humoru niż uczucia bezradności jak w t2.
Słabsza fabuła, zero ciężkiego klimatu, czasami głupawe żarty, kilka nawiązań do poprzednich części, beznadziejna rola Connora, lateksowa TerminatX oblizująca paluchy jak rasowa szmata z RED TUBE. Taka tam sobie znośna kontynuacja, ale stawiać ją na równi z 1 i 2 to... Brak mi słów. Nie mówię, że ten film jest zły, w porównaniu do 4 i 5 części jest bardzo dobry, a w porównaniu do dzisiejszych filmów s-f typu Avengers, to nawet arcydzieło, ale w porównaniu do 1 i 2 to taka sobie tam po pier dół ka.
Ten film to parodia Terminatora. Terminator to horror s-fi z motywami drogi tymczasem Terminator III to komedia s-fi z efektami które już teraz zaczynają sztucznie wyglądać. Za pięć lat ludzie będą się z nich śmiać i co wtedy zostanie z Terminatora III ? Słaby humor i aktorska hautura.