Nie ulega wątpliwości, że transmitowanie wszystkiego co się robi na cały świat jest idiotyczne i mało kto by się na to zgodził. Ale już pomysł z wyborami wydaje się całkiem intrygujący. Dlaczego ? Otóż 2 największe problemy demokracji to niska frekwencja na wyborach (z różnych powodów) i brak wpływu na decyzje władzy po wybraniu jej członków. Rozwiązanie polegające na:
1) wprowadzeniu obowiązku głosowania (jak wspomniano w filmie: i tak na obywatela są narzucane liczne nakazy)
2) wygodnym, szybkim głosowaniu przez internet (oczywiście potrzebne by były bardzo dobre zabezpieczenia)
3) głosowaniu nie tylko na przedstawicieli, ale także na wprowadzane ustawy/zmiany itp.
brzmi naprawdę nieźle. To by dopiero była pełna demokracja i głos całego narodu.
A Wy co o tym sądzicie ?
To skrajnie szkodliwe poglądy; jeżeli ktoś nie chce uczestniczyć w wyborach, niech tego nie robi. W jaki sposób szkodzi to innym ludziom na tyle, by łamać czyjąś wolność i zmuszać ich do działania wbrew sobie? Ponadto dobre zabezpieczenia nie zmieniłyby faktu, że system ten byłby równie podatny na oszustwa, co tradycyjny model procesu wyborczego, może nawet bardziej. Ostatnia rzecz, czyli bezpośrednie głosowanie nad ustawami - przy demokracji bezpośredniej najbardziej by lśniły wszystkie zalety demokracji, ale i jej wady. Pytanie brzmi - czy wady przewyższają zalety. ;) Wyobrażam sobie, że w takim modelu bez problemu przegłosowanoby np. obniżenie podatków przy jednoczesnym wzroście wydatków budżetowych, a obawiam się, że nie jesteśmy w odpowiednim miejscu krzywej Laffera. W skrócie populizm itd.
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź :-)
Faktycznie zmuszanie do udziału w głosowaniu byłoby bardzo kontrowersyjne. Ale z drugiej strony nic by się ludziom nie stało od odpowiedzenia na kilka pytań a frekwencja na wyborach woła o pomstę do nieba. 50 % uprawionych decyduje a reszta potem narzeka.
Z tym się zgadzam, że decyzje społeczeństwa, które w większości nie zna się na polityce i ekonomii mogłyby się źle skończyć. Może powinny to być głosowania na tematy bliższe społeczeństwu a mniej newralgiczne dla kraju - np. w sprawie zmian w egzaminach na prawo jazdy albo dotyczące szkół i uczelni wyższych.
P.S. Na wszelki wypadek - bardzo proszę ewentualnych kolejnych uczestników dyskusji o nie wszczynanie wojny, bo temat jest wrażliwy, ale chodzi mi tylko o przedyskutowanie koncepcji przedstawionej w filmie. A jest to właśnie film zachęcający do dyskusji ;-)
Racja, reszta narzeka, ale czy coś złego dzieje się z tego powodu? No, poza tym, że jest to irytujące. Wydaje mi się, że większość z tych, co olewa wybory, gdyby była zmuszona do głosowania nie wybierałaby najlepiej. Generalnie jestem przeciwnikiem demokracji, uważam, że ludzie nie są w stanie odpowiednio dobrze decydować za siebie, a co dopiero za innych. Pół biedy, jak źle zadecydują za siebie, gorzej, jak przez to ucierpią inni.
No, ale weszliśmy tutaj na tory odwiecznego sporu o ustrój polityczny. Wracając do filmu - pomimo, iż nie był on filmem dobrym, to wzbudził mój niepokój w kilku momentach, w których ludzie przyklaskiwali takim pomysłom jak wszechobecna inwigilacja czy zanik prywatności. Tak samo było w temacie głosowania. A fakt, że wypowiedziałem się tutaj pokazuje, że "Krąg" bądź co bądź spełnił swoją rolę, czyli zmusił mnie do zastanowienia się na ten temat i wyrażenia własnego zdania. ;)
Jesli nie demokracja, to co proponujesz?
Jesteśmy w "nieodpowiednim miejscu krzywej Laffera" gdyż nikomu nie zależy na demokracji (władzy).
Społeczeństwa musza sie rozwijać i uczyć aby moc w pełni korzystać ze swej jedności. Oczywistym krokiem są referenda, tak jak pisze NewJoker na początek w sprawach mniej technicznych, a bardziej zdroworozsądkowych. Ostatecznie jednak społeczeństwo Naszych czasów nie jest wstanie sprawować pełni władzy gdyż, według mnie, jest zbyt podatne na manipulacje - tu zgadzam sie z Thomasward. Mam jednak nadzieje, ze któregoś dnia ktoś wymyśli jak to zmienić.