Jestem wielkim fanem The Doors,film bardzo mi się podobał i jest świetny,dobrze pokazuje historię zespołu a poza tym dużo materiałów archiwalnych:zdjęcia,urywki z koncertów,ze studia,wywiady i wiele innych.Natomiast film Olivera Stone'a ukazuje Morrisona jako pijaka,ćpuna i potwora rżnącego wiele kobiet. Oczywiście,jest to prawda,że taki był,ale oprócz tego był bardzo inteligentnym i zdolnym kolesiem,jego teksty,poezję trzeba zrozumieć i się wsłuchać.Film oczywiście mi się podobał,Val KIlmer zagrał Jima genialnie,ale nie jest to film pokazujący całkowitą prawdę o zespole i Królu Jaszczurów,polecam wszystkim nie tylko fanom książek "Nikt nie wyjdzie stąd żywy: Jerrego Hopkinsa,świetna lekturą i całkowita prawda o zespole a przede wszystkim o Morrisonie,od dzieciństwa do śmierci.
Szkoda że tacy ludzie odchodzą tak szybko np. Jimi Hendrix,Janis Joplin(zmarli niedługo przed Morrisonem),z zespołów z lat 70:Bon Scot z AC/DC,David Bayron z Uriah Heep,niedawno zmarł Ronnie James Dio z Rainbow i Black Sabbath i Richard Wright z Pink Floyd,a z naszch polskich muzków:Rysiek Riedel z Dżemu,Niemen i wielu innych.
Powodem wszystkiego są narkotyki i wszelkiego roszaju używki,a ludzie mocni psychicznie ćpać nie zaczną,w przypadku Morrisona również cała literatura,poezja i filozofia mu zamąciła w głowie,za bardzo to brał do siebie np.William Blake "Gdyby drzwi percepcji zostały oczyszczone, każda rzecz jawiłaby się człowiekowi taką, jaką jest, nieskończoną" czyli tylko przez eksperymenty z używkami.
Pozdro dla wszystkich fanów The Doors i muzyki lat 60 i 70
Rzeczywiście w filmie Morrison jest bardziej mroczną postacią.... chociaż jakoś jak na gwiazde rocka to wydaje mi sie, że mało przerżnął kobiet jeśli wierzyć filmowi ;p Ale generalnie zdziwiło mnie, że tyle scen z filmu jest prawdą!
no właśnie po obejrzeniu dokumentu zdziwiło mnie, że w filmie The doors jest tak dużo prawdy.... skrót myślowy ;p
dokument swietny. dla mnie jako fana takiej muzyki przyjemnoscia było sluchac ich utworow. bardzo urzekające i ponadczasowe brzmienie. ludzie nie zyja po 40 lat, a ich muzyka wciąż fascynuje- mnie na pewno.