Zdradza całą fabułę, oglądanie filmu nie ma wtedy sensu. Nie wiem, co za geniusz to tu zamieścił....
Co do filmu: jest raczej słaby. Historia nieciekawa, prowadzenie i rozwiązanie też nie najwyższych lotów. Na plus klimat, który jest akurat doskonały (angielska jesień: pochmurno, wietrzenie, z padającym deszczem i niemal ciągłą mgłą na zewnątrz; w środku staroangielski wystrój, który osobiście bardzo cenię i w nim gustuję), który bardzo uprzyjemnia seans. Dobre, starodawne aktorstwo, z kapitalnym jak zwykle Peterem Coushingiem. Na minus niestety charakteryzacja Ghoula i ogólnie jego występ na ekranie, który był, delikatnie mówiąc, nudny. Daję 5/10, ot taki, że obejrzeć można (choćby dla Cushinga), ale nie ma po temu żadnej potrzeby