PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=416984}
7,3 101 466
ocen
7,3 10 1 101466
7,1 25
ocen krytyków
The Hurt Locker. W pułapce wojny
powrót do forum filmu The Hurt Locker. W pułapce wojny

i taka szmira niemal jak kino klasy B dostaje Oskara ? Czyli oskary się zdewaluowały i nie należy ich brać pod uwagę. Film naprawdę słaby, poraża głupota scenariusza który jest pisany dla mało rozgarniętęgo Amerykanina. Super bohater saper rozbrajający wszystko, nawet co normalnie nikt by nie rozbrajał. Sposób tego rozbrajania przypomina bajki dla dzieci i przecinanie w ostatnich sekundach jednego z trzech kabelków które są w różnych kolorach... po prostu idiotyzm który w tym filmie powtarza się wielokrotnie. Dzielny supertwardziel borykający się z własnymi problemami to najgorsza bo najbardziej przerysowana i schematyczna postać. Beznadziejny reżyser to i beznadziejny, głupi film.

ocenił(a) film na 3
fenio_px

Podczas oglądania filmu miałam takie same wątpliwości.
Film rozbił na mnie wrażenie trochę filmu science fiction. Super bohater jest skrajnie niewiarygodny zarówno od strony psychologicznej jak i logicznej.

ocenił(a) film na 9
fenio_px

Tu nie chodzi o jego "superbohaterstwo", tylko o to że z taką beztroską naraża siebie i, co gorsza, swoich kolegów. Nie powiesz mi chyba, że reżyser prezentuje go jako wzór do naśladowania?

Sqrchybyk

Pokazuje go jako beztroskiego ale i najlepszego w swoim fachu superbohatera. Oczywiście takie działania to jest bzdura która nigdy nie miała by miejsca bo nikt nie pozwolił by mu na takie działania. On by nawet rozbrajał bombę przy kaktusie na środku pustyni. Oczywiście udało by mu się w ostatnich sekundach po czym wszyscy z szacunkiem pogratulowali by mu super fachowości, tak wygląda głupota w tym filmie. Im dłużej się to ogląda tym większe ma się wrażenie że reżyser nie miał pojęcia co chce przedstawić więc przedstawił jakiś idiotyczny scenariusz z nierzeczywistymi postaciami byle tylko akcja działa się w Iraku bo ten temat jest (był) trendy.

ocenił(a) film na 9
fenio_px

Jakie gratulacje? Przeciez w ryj dostał od dowódcy po akcji z bombą w samochodzie, właśnie za narażanie siebie i kolegów. Później zaś przez jego chojractwo jeden z jego kumpli został ranny, na tyle poważnie, że odesłali go do domu. Zaś to co reżyserka przede wszystkim chciała przekazać jest zawarte w cytacie na początku filmu.

ocenił(a) film na 3
Sqrchybyk

Pisząc o superbohaterstwie powinnam, aby było to bardziej czytelne, dać to w cudzysłów. W tym kontekscie było to wyłącznie negatywne okreslenie. Dla mnie też było to żałosne, narażanie z powodu swojej głupoty i chęci popisu, życia innych ludzi. I niewiarygodne oczywiście. Wydawało mi sie, ze napisałam to dosyć jasno, ale wyszło chyba trochę inaczej.
Natomiast co do wizji reżysera, to mam wrażenie, ze mimo wszystko ocenia go pozytywnie, co jest idiotyczne.
I zgadzam sie całkowicie z fenio_px, ze postacie są nierzeczywiste, a film na siłę miał być trendy.

ocenił(a) film na 5
LadyBlackCat

Kochani, to jest film! Oceniajmy scenariusz, grę aktorską, środki stylistyczne, a nie samych bohaterów! Inaczej powinniśmy oglądać tylko hagiografie świętych. To, że bohater nie radzi sobie z problemami to widać od początku, ale to nie podlega ocenie.

Andreas_von_Shick

Bohaterów się nie ocenia ? Co za bzdury opowiadasz. Szczególnie że postacie zależą od scenariusza.

ocenił(a) film na 3
fenio_px

Andreas, "Nie oceniajmy bohaterów, tylko scenariusz, grę aktorską czy srodki stylistyczne". Gra aktorska i środki stylistyczne to po prostu opakowanie. Opakowanie jest ważne, ale nie może być ważniejsze od treści.
A jak oddzielić ocenę bohaterów od oceny scenariusza? Moze wytłumaczyłbyś to na jakimś konkretnym przykładzie? Tego oddzielić nie można.
Nie rozumiem, o co Ci chodzi z tymi hagiografiami. I dlaczego nie powinniśmy oceniać, czy główny bohater sobie radzi sobie z problemami jak również innych kwestii jego zachowania ? To w końcu właśnie zachowanie poszczególnych bohaterów, ich motywacja, zapatrywania i inne psychologiczne aspekty są najciekawszym elementem każdego niemal filmu

LadyBlackCat

Cóż, mi się wydaje że film miał przede wszystkim pokazać jak wojna wpływa na zwykłego człowieka, staje się jego uzależnieniem, częścią życia, bez której nie potrafi sobie poradzić po powrocie do domu, jak "destrukcyjnie" wpływa na człowieka, i to zostało świetnie pokazane. Nie jestem znawcą kina, film mi się podoba albo nie, nie oceniam każdej produkcji tak poważnie jak co poniektórzy szukając wpadek czy nonsensów. Jak dla mnie to dobry film i warto obejrzeć.

ocenił(a) film na 8
heaverq

Miałem podobne wrażenie, facet rozbraja bomby nie dlatego, że jest bohaterem, ale dlatego, że jest to jego narkotyk. Oczywiście takie ryzykanckie rozbrajanie naraża go na niechęć kolegów i nic w tym dziwnego. Sam nieraz podczas filmu zadawałem sobie pytanie: "po co on to rozbraja osobiście, można użyć robota albo wysadzić z daleka". Film robi wrażenie, praktycznie przez pół filmu byłem na jednym wdechu z obawy, że ładunek rozerwie gościa na strzępy. I za to daję filmowi wysoką ocenę. Niewart tylu nagród, ale coś w nim jest.

ocenił(a) film na 3
heaverq

I cóż takiego odkrywczego odkryłeś akurat w tym filmie na temat tego, jak wojna wpływa na człowieka ?

Dla mnie takie inne, nowe jeszcze spojrzenie na ten temat, było ostatnio np. w "Walcu z Baszirem", ale na pewno nie tu.

ocenił(a) film na 9
LadyBlackCat

Nie przypominam sobie aby kiedykolwiek w kinie została sportretowana postać żołnierza tego typu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Daniel_Daly
http://pl.wikipedia.org/wiki/Erich_Hartmann

ocenił(a) film na 3
Shimada

Chyba się mylisz, takie głupawe , jednowymiarowe postacie występują np. w kreskówkach. Przeczytałam o żołnierzach, do których wkleiłeś linki. Różnica jest zasadnicza. Ci prawdziwi faktycznie walczyli, narażali swoje życie w walce, gdy nie ma innego wyjścia. W filmie zaś było pokazane narażanie zycia bez potrzeby, np. można było do ładunku wysłać robota, co wcześniej robiono, znacznie minimalizowało to ryzyko.
Gdyby postać głównego bohatera była rzeczywista lub chociażby zbliżona do ludzi, którzy prezentowali podobne postawy, mogłabym sie z Tobą zgodzić. Ale dla mnie jest absolutnie niewiarygodna, chyba że porównamy ją do samobójców.
Film nie zawiera dla mnie absolutnie niczego odkrywczego. O tym, że wojna destrukcyjnie działa na człowieka wiadomo od dawna.

ocenił(a) film na 9
LadyBlackCat

"Ci prawdziwi faktycznie walczyli, narażali swoje życie w walce, gdy nie ma innego wyjścia. "
i fragment o Hartmannie
"Po 300 zwycięstwach został "uziemiony" przez dowódcę Luftwaffe Hermanna Göringa, który obawiał się negatywnego wpływu na morale Niemców w razie ewentualnego zestrzelenia ich czołowego asa. Jednak Hartmannowi udało się uzyskać zezwolenie na powrót do jednostki bojowej."

Myślę że podobnie jak bohater w filmie tak i Hartmann był uzależniony od ryzyka. Oczywiście można to było ukazać nieco subtelniej ale oto chyba twórcom chodziło.

"Film nie zawiera dla mnie absolutnie niczego odkrywczego. O tym, że wojna destrukcyjnie działa na człowieka wiadomo od dawna. "

Według mnie chodzi oto że wojna może być wręcz sensem życia danego człowieka. Coś na kształt amatorów sportów ekstremalnych szukających coraz to bardziej ekscytujących dyscyplin a wojna to najniebezpieczniejszy sport.

ocenił(a) film na 3
Shimada

A nie bierzesz pod uwagę np. kwestii bardzo prozaicznych, czyli np. finansowych ? Wiem, że u nas żołnierze na misjach dostają dość znaczne wynagrodzenie w porównaniu do dotychczasowej pensji . W USA pewnie jest podobnie. Myślę, ze kasa w wielu przypadkach może bardziej motywować, niż adrenalina. Poza finansami są i inne profity, np. okres pobytu na misji liczy się podwójnie do emerytury.

U facetów moga tez dochodzic i inne czynniki. W domu z małym dzieckiem miałby sporo roboty. A tak to zajmie się tym matka dziecka.

ocenił(a) film na 9
LadyBlackCat

Ależ ja to rozumiem dokładnie tak samo! I powtarzam: czy jest tu ukazany jako wzór do naśladowania?

ocenił(a) film na 9
fenio_px

Przepraszam za taki niewybredny chwyt ale zajrzałem do twoich ulubionych filmów i wszystkie te twoje wypociny brzmią teraz dla mnie jak czysta hipokryzja. Otóż chodzi oto że szanowny pan "fenio_px " ocenił na 10/10 film "Endgame: Blueprint for Global Enslavement" który to w ramach poznawania rozmiaru ludzkiej głupoty zdarzyło mi się obejrzeć. Ilość niewiarygodnie głupich tez zawartych w tym filmie (powodujących uśmiech politowania na twarzy każdego kto ukończył więcej niż 3 klasy) sprawie że te twoje opinie o idiotyzmie filmu Hurt Locker utwierdzają mnie w mojej, jakże pozytywnej ocenie tego filmu.

Shimada

Według mnie wiele w tym filmie jest prawdy, warto takie filmy promować więc przyznam że dałem 10/10 głównie za odwagę podjęcia się takiego tematu. Sam film nie jest arcydziełem więc za Twoją namową ;) zmieniam mu ocenę na 8/10.

ocenił(a) film na 8
fenio_px

Fenomenalna krytyka:)

ocenił(a) film na 7
fenio_px

SPOILER

W ostatniej scenie ( ostatniej z misji ) pokazano że jednak sobie nie poradził z bombą i facet zginął . Tak więc superbohaterem nie był. Superbohater poradziłby sobie w każdej sytuacji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones