Pomijając już całą tą, często prymitywną i bezrefleksyjną modę na anty-amerykanizm pełną tępych frazesów to jednak zadaj sobie najpierw pytanie co w ogóle ta z "tą wojną" i Osamą ma wspólnego Irak. Bo chyba trochę ci się pomylił Irak z Afganistanem. A sam Osama tak swoją drogą nie był ani Irakijczykiem ani Afgańczykiem tylko, jeśli mnie pamięć nie myli, Saudyjczykiem, podobnie jak większość zamachowców z 11 Września. Podobnie jak wielu, wielu innych terrarystów. Żeby Ci trochę jeszcze zagmatwać całą sprawę dodam, że Arabia Saudyjska obok Izraela jest najważniejszym sojusznikiem USA na bliskim wschodzie. A żeby był ciekawej to właśnie za sprawą tej "interwencji" Irak obecnie stał się państwem upadłym, któremu grozi całkowity rozpad, stając się jednocześnie, tak jak Afganistan mekką dla terrorystów. Bilans "tej wojny" jest taki, że szeregi terrorystów pęcznieją w jeszcze większym tempie, co za tym idzie rodziny amerykańskie powinny z tego powodu raczej czuć się mniej bezpiecznie bo polityka ich kraju zagraża im samym. Poza tym terroryzm nie ma państwa ani nie ma żadnej centrali, nie można go zniszczyć w ten sposób jak wygrywa się wojny, nie można go zwlaczyć zbrojnie a każde działania odwetowe wymierzone w państwa czy jakieś dziwne naloty dronami na jakieś faktyczne bądź wymyślone pozycje terrorystów nie tylko nic nie dadzą a wręcz przeciwnie ofiary im towarzyszące karmią tylko terroryzm sprawiając, że organizacje żywiące się nim stają się silniejsze i mają więcej zwolenników. Nie pokona się terroryzmu do póki nie wyelimunje się jego przyczyn co raczej łatwe nie będzie zwłaszcza, że spirala nienawiści została już rozkręcona. Warto sobie jednak zadać zawsze ważne pytanie o przyczyny danego zjawiska. "Ta wojna" nie zaczęła się 11 Września, trwała już dużo dłużej a źródłem jej jest wielowiekowe upokorzenie i eksploatacja przez Zachód, która pod wieloma względami trwa do dzisiaj a której owocem jest wielkie zapóźnienie cywilizacyjne tego regionu(nie tylko jego, cały rozwój cywilizacji Zachodniej opierał się na kolonialnej eksploatacji innych cywilizacji, to jest nasz grzech pierworodny za który Zachód długo pędzie jeszcze płacił), upadek kultury i wszechobecna nędza. Rozwój środków masowego przekazu(w tym internetu) tylko uzmysłowił ogromnej części(większej) ludzkości, nie tylko muzułmanom skalę swoich krzywd, jedne z ich powodów, jednocześnie kontrastując swoją nędze z przepychem i wiecznie nienasyconym konsumpcjonizmem Zachodu rodząc żądze rewanżu i zemsty. Zachód sam wyhodował tego raka jakim jest terroryzm i co gorsza dalej go hoduje.
A film jak film. Nic specjalnego. Patosu i progagandy jakoś przesadnej chyba nie było z tego co pamiętam ale jakiś wybitny i ciekawy to też on nie jest. Dużo lepszych wojennych filmów można znaleść. A co do Oskarów to film równie dobrze i na 50 mógłby zasługiwać bo te Oskary i tak są bez wartości.