Za to M jak miłośc na 6 oceniasz. Oklaski!

Czy Ty się mnie dziwisz? W "M jak miłość" ciągle się coś dzieje, jest zwarta akcja, pełno ciekawych wątków, które są zdolne do dalszej realizacji, a Tutaj po prostu NUDA. Nie dzieje się absolutnie nic, począwszy od pokazywania z bliska twarzy głównego bohatera, na którego nie dało się patrzeć, po to, że to po prostu było zbyt pokręcone, nie wspomnę już o umiejętnościach aktorskich, które w "M jak miłość" są jak na najwyższym poziomie, aczkolwiek tutaj po prostu nie było nic godnego uwagi mojego bardzo spostrzegawczego i krytycznego zewnętrznego, jak i również wewnętrznego oka, które jest po prostu lepsze niż 193365756153 krytyków filmowych razem wziętych i po prostu potrafi ocenić. Ponadto, uważam, iż w/w film opowiada historię powstania serwisu, który stał się dzisiejszym uzależnieniem tysiąca nastolatek, które są zbyt zakompleksione, żeby wyjść do ludzi, a teraz jedyne, na co ich stać, to tzw. "piwne wyzwanie". Czy jest sens zachwycać się tym filmem? Odpowiedź: nie. Będę oceniał "M jak miłość" na 6, bo mi się podoba, cóż, taki gust, podobno o gustach się nie dyskutuje, ale i tak każdy mówi, co myśli, więc w ogóle nie rozumiem, po co jest ta zasada. Przyjmuję oklaski, nie ma co! Jak śpiewała Lady Gaga "I live for the applause, applause"

Widzę, że Lady Gaga i M jak miłośc to twoja liga. Reszta niech pozostanie milczeniem:)

"Liga", ja nie mogę... :D
Spoko, i tak mi się nie chciało odpowiadać już na ten Twój pierwszy post.
I muszę się rozczarować, z Lady Gagą to niestety nic poważnego... :-(

Sorry nie obraź się ale jak przeczytałam twój komentarz to padłam sorio uważasz że w " M jak miłość " jest lepsze ?.

Nie chce się w dawać w kłótnie a ni nic w tym stylu dlatego powiem tylko , że mam odmienne zdanie i dla mnie film był bardzo ciekawy :>

" Ponadto, uważam, iż w/w film opowiada historię powstania serwisu, który stał się dzisiejszym uzależnieniem tysiąca nastolatek, które są zbyt zakompleksione, żeby wyjść do ludzi, a teraz jedyne, na co ich stać, to tzw. "piwne wyzwanie". Czy jest sens zachwycać się tym filmem? Odpowiedź: nie."
Szanuję twoją opinię, ale ja odniosłem wrażenie, że ten film krytykuje Facebooka (na którym, notabene, nie mam zamiaru się rejestrować).

Super, się cieszę.

Nie ma się z czego cieszyć. Ten komentarz miał Cie obrazić.

Woooooow, serio??? To był po prostu sygnał, że nie obchodzi mnie jego krytyka.

Gratulacje, wszyscy w tym temacie cię atakują i uważają za trolla i dzieciaka a ty nadal próbujesz się bronić. Godne podziwu.

Nie próbuję się bronić. Czyli mam powiedzieć: "O taaaaak, miałeś rację. Jestem trollem i dzieciakiem, wszyscy macie rację, wyrzucę komputer przez okno, żeby mi już nigdy nic nie zarzucono. O mój guru, od dziś cię podziwiam, bo uświadomiłeś mi, jakim wielkim trooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooollem jesteeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeem! Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!" Ok. Przyjmuję gratulacje, przy okazji.

Nie mówię o tym. W większości przypadków jak wszyscy zaatakują taką osobę to ta daje sobie spokój i nie odpisuje.

No właśnie tak mialem nadzieję, że już nikt mi tutaj nic nie napisze, bo nie chciało mi się już odpisywać. Ale nie lubię, jak ktoś napisze, a ja mu nie odpiszę.

A poza tym, to już nie mogę powiedzieć, że coś mi się nie podoba, bo od razu mam być wyzywany od jełopów? Chyba logiczne, kto mógłby zastanowić się nad sobą...

Przez ludzi takich jak pacititus555,aż warto poświęcić minutę nad zadumą co do głupoty niektórych ludzi na filmweb'ie ;/

Nieeeee, no serio. To mi się ma podobać każdy film, który ma ocenę ponad 7, dlatego, że wszyscy się nim zachwycają jakby im jednorożec złotem nasrał i że jest światowym "arcydziełem" lub chociaż "dziełem"? Widzę, że chyba czeka nas świat, w którym każdy ma taki sam gust i wszyscy są tacy sami. To jest jak z byciem homoseksualistą, tylko że inną orientację zamieniasz na inny gust filmowy. Widać, że jak masz się udzielać na forach, to możesz tylko napisać: "Rany, jaki ten film mi się podoba... Genialne, najlepszy film na świecie... Dziwne, że nie ma jeszcze Oscara" i inne tandetne bzdety. Nie pozdrawiam.

"nie pozdrawiam " ...właśnie to jest Twój żenujący poziom,jak większości na filmweb'ie. Po prostu chcą CI ludzie uświadomić to żebyś zmienił swoje gorszące innych zachowanie :) Pozdrawiam.

Czyli, o wielki panie, czego mam nie robić? Oświeć mnie, bo już kompletnie nie rozumiem Waszej paplaniny.

To przeczytaj uważnie z dziesięć razy to może zrozumiesz....brak słów,no brak słów !

co za infantylność.... Jak mozna obrażac kogos za gust filmowy?

to jest akurat bezguscie, a ciaagnie sie osobom ktore sa glupie i nic z filmu nie zrozumialy. wiem ze prawda boli:)

serio myślisz, że go zabolał Twój komentarz? :D

zgadzam się z Tobą, bardzo się ciągnie. przysypiałam na nim, ale ogólnie był ok.

Próbowałem, jednak nie dotrwałem do końca, nudny.

Też tak samo, nudny, jakoś Steve Jobs mi do gustu przepadł, a tam gadania jest więcej.Dotrwałem jedynie do momentu gdy ten jeden chciał pozwać Zuckerberga, ale drugi mówił że są gentelmenami i nie pozwie go. Nudny.