Fabuła spoko. Może nie jakaś oryginalna czy rewelacyjna, ale spoko. Niestety dialogi są czerstwe, a aktorstwo drewniane, a przecież aktorów nie wyciągnęli z tyłka. Do tego słaby montaż.
Pod tymi względami poziom Anny Marii Wesołowskiej czy Dlaczego ja.
Moim zdaniem przesadzasz. Czerstwe dialogi ? Wciskanie "proszę ja Ciebie" wszędzie przez Gajosa jest moim zdaniem bardzo oryginalne i fajnie wygląda. Wiele dialogów jest po prostu zabawnych{np. Łóżko mam kur*a,żeby spać}. Aktorstwo też moim zdaniem jest dobre,zwłaszcza Gajosa i p. Feldman.
drewniane aktorstwo? co Ty bredzisz?? - Feldman, Gajos, Globisz, Frycz, Kozłowski... świetna obsada, świetne aktorstwo :)
Zgadzam się w zupełności jeśli chodzi o dialogi a szczególnie wulgaryzmy - na siłę wpychane do ust aktorom w takiej ilości, że jest to zupełnie nienaturalne aż dziwne. Stary, młody, babka, gówniarz z mlekiem pod nosem - klnie jak szewc - to mało powiedziane. Typowy obecnie wabik dla gówniarzerii by przyciągnąć na film - przecież chcą się czuć jak dorośli! Jestem dorosły, robię co chcę! Czyli to, co mogą tylko dorośli, a więc koniecznie palę, klnę, rżne się, chlam co popadnie - no, teraz to jestem dorosły pęlną gębą!
I tutaj to mamy. Tyle że to obraz aż nadto naciągany. Pracowałem kilka lat z gimnazjalistami, więc najgorszy typ młodzieży, i najgorsze typy tak nie klnęły. Przez to film był dla mnie sztuczny.
To swoją drogą dobry przepis na "udany" film. Załóżmy że masz trochę kasy na inwestycję - chcesz wyprodukować film - aby zarobić na nim. Więc kinematografię jako sztukę masz gdzieś, mają walić do kin ludzie, abyś jak najwięcej zyskał. A jeszcze musi się zwrócić inwestycja. Jaki film zrobisz, co musiałby zawierać?
Ano własnie... koniecznie "dupy", nie laski, nie dziewczyny, nie kobiety, muszą być "dupy". Dużo wulgaryzmów. Nie ważne czy 5 latek czy 95 latek. Kur.. Sku.. chu... Dużo!
Troszkę gołych "dup", czegoś zakazanego... może być ćpanie albo kradzieże, mafia - coś w tym stylu - wszak zakazany owoc przyciąga jak lep muchę.
To ogólny przepis niemal gwarantujący zysk. I to jest ten przykład. No ok, ten jeszcze jakoś się kłania w stronę kinematografii za zatrudnienie aktorów wielkich formatów, z J. Gajosem na czele - najlepsza rola filmu. A że ja bardzo nie lubię takich sztuczności, lepiku dla idiotów typu "dupy" i klnięcie przez wszystkich jak przecinki (aż dziw że pies nie klnął) to za to ocenę zaniżam.
Pracowałeś z gimnazjalistami? Chyba upośledzonymi umysłowo w stopniu ciężkim. W 2000 jak i teraz rzucanie ciężkim mięsem przez takie dzieciaki, ćpanie i seks były na porządku dziennym.
Poza tym, panie "Nie czytający Gazety Wyborczej" (wielki mi powód do dumy) domniemany magistrze dicku47, nie piszemy: "klnąć", "klnęły", tylko: "kląć", "klęły" :).
http://pl.wiktionary.org/wiki/kl%C4%85%C4%87
Czy najgorszy typ młodzieży pod względem przekleństw to zależy na pewno od tego jakie to było gimnazjum. A poza tym nie przyszło Ci do głowy, że nie przeklinały tak tylko przy Tobie i innych dorosłych wliczając nauczycieli i rodziców? Inaczej wyglądają rozmowy gimnazjalistów jak są sami, a inaczej z dorosłymi. Gwarantuję Ci, że jak rozmawiają przykładowo o jakimś nauczycielu, nie mówią o nim "Pan profesor", nawet jeśli tak się do niego zwracają...