PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=479133}

To już jest koniec

The World's End
6,2 24 180
ocen
6,2 10 1 24180
7,2 19
ocen krytyków
To już jest koniec
powrót do forum filmu To już jest koniec

Wyłapaliście gorzkie przesłanie tego filmu? Czy zauważyliście, że główny bohater Gary to alkoholik po prawdopodobnej nieudanej próbie samobójczej? (obandażowane nadgarstki i opaska ze szpitala - 1:25 min filmu, niechęc do pokazania rąk) Bohater, który wyraża znany w sztuce i popkulturze motyw dążenia do wolności i niegodzenia się z rzeczywistością. Motyw Piotrusia Pana.

Zrozumieliście, że te roboty to tak jak mówią nam bohaterzy w filmie "niewolnicy", którzy są metaforą wszystkich ludzi uwięzionych w szarym, monotonnym trybie życia? Uzależnieni od pracy, wyprani z uczuć i emocji, kierowani przez telefon. A ostatnią satyryczną przemowę Garyego Kinga słyszeliście? O tym, że jako ludzie jesteśmy z natury głupi i uparci - żyjący w błędzie i nieświadomości. O tym była w zasadzie druga część trylogii lodów Cornetto - Shaun of the Dead - Tam Pegg i Wright wprost porównali ludzi do zombie (tak wyglądamy z rana, tak zachowujemy się na codzień i w pracy, tak wyglądamy siedząc i grając przed komputerami i telewizorami) Tacy jesteśmy życją na autopilocie

Załapaliście smutny wydźwięk zakończenia - że nie można żyć przeszłością, a że być może destrukcja i powrót do średniowiecza byłaby dla nas zbawienna - To dopiero wtedy bohaterzy czują się szczęśliwi. Gary uosabia Piotrusia Pana dążącego do wolności, Omen był przykładem korpoludka, Steven nieśmiałego, który nigdy nie miał odwagi umówić się z dziewczyną którą kochał, Peter uosabiał ofiarę prześladowania z dzieciństwa uzależnioną teraz od ojca i żony, Andy stanowił smutny przykład na to, że gdzieś po drodze od tragicznego wypadku do eleganckiej kancelarii zatracił poczucie dobrej zabawy.

Wyłapaliście tą dramatyczną, inteligentną stronę filmu, czy tylko odpaliliście go z piwem w ręce licząc na niezobowiązującą komedię? Film ma 81/100 na Metascore i 89/100 na RottenTomatoes. Krytycy zrozumieli o co chodzi, załapali, że nie jest to jednowymiarowy film. My w Polsce mamy z tym wyraźny problem bo nie trafił on nawet do kin. Tak jak mówi Pegg jesteśmy za głupi i zbyt uparci. No ale cóż, "błądzić ludzka rzecz"...

The World's End to dobra komedia, a jeszcze lepszy film.

Venom_p23

Cieszę się, że nie tylko ja to dostrzegłem :) To jeden z tych filmów, które uświadamiają mi co jest ważne w życiu a co doprowadzi mnie do życia, które nie jest prawdziwym życiem :) Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 8
alexx99

także ja się cieszę ;) to dopiero pierwszy pozytywny odzew jaki wywołała moja interpretacja. Inni wolą narzekać. Pozdro!

Venom_p23

Taka nasza polska natura podobno. Wierzę, że wielu innych podziela nasze pozytywne odczucia :)

ocenił(a) film na 6
alexx99

E tam, nie ma czegoś takiego jak polska natura chyba, że chodzi Ci o jeszcze nie sprywatyzowane lasy.

ocenił(a) film na 8
Uh_Huh

Miło zobaczyć, że są tu na filmwebie inteligentni ludzie.

ocenił(a) film na 6
bezkost

Dziękuję za miłe słowa. Myślę, że jest ich sporo :)

ocenił(a) film na 8
Uh_Huh

Zapewne... Z tym że oni najwyraźniej mniej się odzywają :>

alexx99

Dobrze powiedziane - zgadzam się z Tobą i też się cieszę, że nie jestem osamotniona w podobnych wnioskach. Generalnie mało rzeczy mnie bawi, bo wszędzie dominuje raczej prymitywny i tendencyjny humor, a na tym filmie zdrowo się uśmiałam (: miła odmiana i odskocznia od tego, co powtarzalne.

brzask_8

podpisuję się pod powyższym , wiele jest komedii, filmów klasy B itp w których fabuła jest po prostu durna, uznajemy to za fakt , nie czekamy czy może się jednak poprawi tylko rozsiadamy się i nabijamy z kolejnych poziomów głupoty...tu miałem podobnie, tylko postaci nie były płytkie i film miał coś co nazywamy czasem głebszym przesłaniem - zazwyczaj we wspomnianych komediach gryzie się to z idiotyzmem widocznym na ekranie, w World's End tego w ogóle nie odczułem, za co brawa dla twórców

ocenił(a) film na 6
alexx99

Alexx,

doprowadzi czy nie doprowadzi? Bo nie wiem czy cieszyć się czy martwić? I po co to wielokrotne uświadamianie, nie wystarczy raz sobie zdać sprawę i przestać?

ocenił(a) film na 8
Venom_p23

Załapaliśmy także "12 kroków" :) i gratuluję interpretacji

ocenił(a) film na 8
eugeniush

a no właśnie ;) z góry przepraszam jeśli wpis był trochę zbyt zjadliwy, ale oryginalnie powstał w odpowiedzi na idiotyczny post innego czytelnika ;) Tutaj skopiowałem go ogólnie, bo często pojawiają się ludzie którzy oceniają film na 3/10 i jeszcze "chwalą" się tym w komentarzach.

No cóż, tak jak wspominał Simon Pegg w filmie - z natury ludzie są głupi i uparci.

ocenił(a) film na 8
eugeniush

Dobre.

ocenił(a) film na 4
Venom_p23

Może i ma to sens, ale zostało to przedstawione w taki sposób, że z trudem się to po prostu ogląda. Żeby to chociaż śmieszne było... a tak żałosnych dialogów już dawno w żadnym filmie nie widziałem. Lubię Pegg'a, Freeman'a i Frost'a, ale to najgorszy film w jakim przyszło mi ich widzieć. Ostatnie 15-20 min. jednak trochę uratowało film. Oglądałem to z 4 innymi osobami i powiem szczerze, że podczas seansu nikomu do śmiechu nie było. Nie wiem kogo takie filmy mogą śmieszyć, chyba tylko Brytyjczyków.

ocenił(a) film na 8
qiks33

ja też oglądałem w 4 osoby i nas wszystkich śmieszyło. Mówi się, że o gustach się nie dyskutuje. A co dopiero poczucie humoru? Indywidualna kwestia, nie ma co.

ocenił(a) film na 8
qiks33

A dlaczego ten film ma śmieszyć do łez ? To nie głupawa komedia a'la "American Pie" , tylko satyryczne kino , które parodiuje, obnaża, wyśmiewa obecne życie prowadzone przez 90% europejczyków . Na dobrą sprawę to gorzka ironia, to smutna rzeczywistość.

Venom_p23

Usiadłem do filmu spodziewając się dobrej komedii, kosmici mnie trochę zaskoczyli, ale ogólnie było okej.
http://oldweek.eu/the-worlds-end-czyli-jedno-wielkie-wtf/

ocenił(a) film na 10
Venom_p23

Ta część nie jest o monotonnym szarym życiu (to było w "wysypie ...") ale o uzależnieniu od technologii, która nas uzależnia ... upodabnia i ugrzecznia. Np. zamiast chlać piwo w pubach i dymać się w toaletach dla inwalidów siedzimy na fejsie i kreujemy się na ugrzecznionych pasjonatów byle gówna ... wstawiamy słit focie na instagramie ... i silimy się na pseudozabawne komentarze na twitterze ... Roboty to no-life'y uzależnione od współczesnych technologii komunikacyjnych ... taka sytuacja ;P

Reszta interpretacji super ;)

ocenił(a) film na 6
Venom_p23

trudno tego wszystkiego nie zauważyc, bo to podane jest jak na tacy ale ten wydźwięk jest tez niewatpliwie duzym plusem filmu. dałem jednak 6 bo średnio mi się podobał brak zdecydowania jesli idzie o klimat całosci.

Venom_p23

Już nie wylatuj tak ponad poziomy bo te obserwacje wcale nie są odkrywcze dla większości osób, których jednak aż tak nie zachwycił :) Swoją drogą we wszystkim można się doszukiwać podobnej metaforyki i dojść do wniosku, że z pozoru słaby film ma "drugie dno", gdzie jest wspaniały.

ocenił(a) film na 8
whiterussian

Tytułem wyjaśnienia co do tego postu: (wyjasniałem już gdzie indziej, nie chcę przepisywać innymi słowami)

Co do mojej oceny filmu: jeśli już rozmawiamy w kategoriach cyferkowych to ja oceniam film tak na 7.5 - 8. Zirytowałem się jednak wchodząc tutaj na Filmweb i aby podnieść średnią świadomie zawyżyłem. Z tym, że zaznaczam ja nigdy nie porównuję filmów po cyferkach. 7demka, 7demce nierówna, a jeśli daję jakąś ocenę to tylko w kategorii przyjemności z danego filmu. A nie zastanawiając się, że "jeśli Ojciec Chrzestny to pełna 10, to tutaj zdecydowanie muszę dać 5". Nie da się w taki sposób (o ile w jakikolwiek się da) porównywać filmów. To tak w kwestii podejścia do oceniania filmu. Cyferkowanie to przyjemnie uproszczona forma.

Co do "żenująco niskiej oceny". Post popęłniłem pierwszy raz w wątku: http://www.filmweb.pl/film/The+World's+End-2013-479133/discu... . Gdzie nadmiernie zjadliwie (niepotrzebnie) zaatakowałem użytkownika, który bzdurnie narzekał na roboty pełne niebieskiej mazi i film oceniał na 5/10. Co wg mnie jest za niską oceną jeśli już w takich kategoriach rozmawiamy. W tamtej chwili inne posty poniżej owego układały się tytułami następująco: "3/10", "słaby!", "WOROLDs END 3/10", "5/10 (...)". Stąd moja irytacja i popełnienie powyższego wpisu (którego się nie wstydzę, ale wyjasniam teraz okoliczności jego spłodzenia). Przekopiowałem go jeszcze 2 razy (nie chciałem pisać tego samego), ale teraz widzę, że bez kontekstu staje się on atakiem na wszystkich widzów. Niepotrzebnie, przepraszam.

Jakkolwiek jesteś pewien swojej opinii to wierzę, że swoich słów nie uważasz za "prawdę objawioną". Ty masz inne zdanie, ja mam inne. Nie obejrzeliśmy przecież 2 różnych filmów. Obejrzeliśmy ten sam film, ale mamy inny gust. Inaczej go odebraliśmy. Prosta sprawa. Nic nie jest czarno-białe. Rozumiem Twoją argumentację, liczę, że zrozumiesz moje racje.

- - -

Nie chciałem wylatywać ponad poziomy. Zirytowałem się. Trzeba również przyznać, że filmy Wrighta w 80% są komedią, a w 20% dramatem. Albo nawet 90/10. I nie, nie każdy film ma drugie dno. Pacific Rim, czy We are the Millers to czyste rozrywkowe pozycje ;)

ocenił(a) film na 8
Venom_p23

Mam podobne zdanie odnośnie oceniania i porównywania ocen kompletnie różnych filmów - nie da się. Niemniej można ten film porównać z poprzednimi częściami trylogii - jeśli chodzi o zabawę, poziom humoru i absurdu, to oceniam o oczko-dwa niżej niż wcześniejsze; pod tym względem film zaczyna się bez fajerwerków, rozkręca powoli, ale gdzieś przy czwartym barze poczułam, że wraca na stare dobre tory :) Finał mnie usatysfakcjonował w pełni. Przesłanie bardzo dobre, pozostaje mi się tylko podpisać pod Twoją interpretacją.

Venom_p23

Mala poprawka a mianowicie chodzi mi o to "drugie dno" jakos go nie ma. Przejde jednak do wyjasnienia mianowicie jezeli po rozwaleniu lba zostaje pusta skorupa to wiemy czego to sie dotyczy (taki zabeg nawet ciezko nazwac metafora). Zastanawia mnie jednak stwierdzenie, ze ten film jest krytyka wspolczesnej kultury z takimi tworami jak internet, kino itd. Rozpatrujac to na tak, mozna wnioskowac, ze jedynie czym ten film zalatuje to hipokryzja, dlaczego a no wlasnie dlatego, ze krytykuje to czym sam jest czyli takim oglupiajacym tworem. Moim jednak zdaniem jest troche inaczej, wyjasnia to wlasciwie samo zakonczene, bo byc moze bez cywilizacji czlowiek jest bardzej wolny ale takze by wrocil do czasow barbarzynstwa (ostatnia scena w barze).

użytkownik usunięty
Venom_p23

Lekki film o ciężkim przesłaniu.

Zasłużona wysoka nota i osobne podziękowania dla Venom_p23 za rozpisanie interpretacji która zapewne nie jest tak oczywista dla użytkowników filmwebu gdy porównamy status tego filmu na innych portalach...niestety. Ode mnie 7.

ocenił(a) film na 8

miło mi ;)

- - -

Wyżej wyjaśniam również: Co do mojej oceny filmu: jeśli już rozmawiamy w kategoriach cyferkowych to ja oceniam film tak na 7.5 - 8. Zirytowałem się jednak wchodząc tutaj na Filmweb i aby podnieść średnią świadomie zawyżyłem. Z tym, że zaznaczam ja nigdy nie porównuję filmów po cyferkach. 7demka, 7demce nierówna, a jeśli daję jakąś ocenę to tylko w kategorii przyjemności z danego filmu. A nie zastanawiając się, że "jeśli Ojciec Chrzestny to pełna 10, to tutaj zdecydowanie muszę dać 5". Nie da się w taki sposób (o ile w jakikolwiek się da) porównywać filmów. To tak w kwestii podejścia do oceniania filmu. Cyferkowanie to przyjemnie uproszczona forma.

Venom_p23

abstrahujac od przekazu, nie moge pogodzic sie z faktem, ze tak piekna, surrealistyczna forma spotyka sie z tak wielka niechecia publiki. coz, przecietny zjadacz seriali nie tego oczekuje od zycia. dodatkowo dla mnie to, ze Gary jest alkoholikiem i na ospotkaniu AA wpada na pomysl dokonczenia rajdu "zlotej mili" to kwintesencja czarnego humoru.

ocenił(a) film na 8
El_Draque

nie jest to znowy taka niechęć wielka ;) Ogółem film na świecie został przyjęty bardzo dobrze.

Venom_p23

mialem na mysli bardziej tutejsza spolecznosc. wkurzajace te komentarze w stylu "ale glupi, bo mnie sie nie podobal", kiedy film nie jest naprawde slaby.

El_Draque

tak, bowiem każdy, kto nie zachwycił się filmem musi być przeciętnym zjadaczem seriali, któremu nic już z życia nie zostało :)

ocenił(a) film na 3
whiterussian

chłopcy - ale co z tego, że film to alegoria? skoro to jakże według was głębokie dno zostało zagrodzone dwugodzinną warstwą mułu. ten film był żałosny i nie miał nic wspólnego z dobrą czarną komedią. był głupi i przez moment nie śmieszny.

okayplayin

nie dostrzeglem mulu, przeczytales w ogole co napisalem o formie?
co to jest "dobra, czarna komedia", chyba nie masz na mysli filmu z Eddie Murphy?
niech zgadne, czarnego humoru nie rozpoznasz nawet jak spadnie na ciebie z sila 16 ton, tak?

ocenił(a) film na 3
El_Draque

nie wiem czy chciałeś być zabawny wspominając murphiego, ale jeżeli tak, to chyba rozumiem zachwyt nad filmem. forma właśnie była obok nieśmiesznych żartów najbardziej żenującym elementem seansu. film może mieć drugie dno nie opowiadając w niezręczny sposób o pierdołach i pozostając inteligentnym. dobry film surrealistyczny to being john malkovich, również posiadający drugie dno, nie skazający jednak widza na żałosne żarty i bijatyki rodem z produkcji straight to dvd. nie znajduję czarno-zabawnymi opowieści o życiowych porażkach

okayplayin

no rozumiesz przeciez, czarny czyli Eddie i komedia - czarna komedia :) ,lecz ciebie raczej nic nie smieszy, taki nastawiony na "powazne" tematy obywatel i coz na to poradze? tak stawiasz sprawe, rozumiem dlaczego pewne formy humoru cie nie smiesza, wrecz zenuja i proponuje na tym poprzestac.
w sumie nawet nie ciekawi mnie dlaczego siegasz po film, o ktorym z gory wiesz, ze ci nie podejdzie, zalozmy, ze wiesz co to czarna komedia, ale gustujesz tylko w tych inteligentniejszych i tak to zostawmy.

ocenił(a) film na 5
Venom_p23

sporo pojawia się filmów, które można w różny sposób interpretować (choćby życie pi, labirynt fauna, joe black, władca pierścieni czy nawet truman show..), ale często się je lepiej ogląda, mają ciekawszą fabułę, większy rozmach.. nie żebym miał coś do piwkowania po pubach, nigdy w życiu :) taka sobie komedia z fajnym humorem, taki sobie film.

ocenił(a) film na 2
Venom_p23

"Zrozumieliście, że te roboty to tak jak mówią nam bohaterzy w filmie "niewolnicy", którzy są metaforą wszystkich ludzi uwięzionych w szarym, monotonnym trybie życia?"

Można być "uwięzionym w szarym, monotonnym trybie życia" (czyli jak rozumiem mieć odpowiedzialną pracę, rodzinę i generalnie dawać coś od siebie dla społeczeństwa a nie tylko oczekiwać przyjemności w życiu) i od czasu do czasu rozerwać się z kolegami w pubie. Gdzie tu problem?

Przesłanie filmu jest dla wiecznych Piotrusiów Panów, którzy chcieliby całe życie chlać piwo w barach i dymać panienki w toaletach. To nie jest tak, że wszyscy go nie zrozumieli. Po prostu wielu osobom nie przypadło ono do gustu.


A tak w kategoriach czysto filmowych, to film słaby. Jak na komedię za dużo tu walk a za mało humoru, fani czystej akcji też się wynudzą czekając na nią, a fani sci-fi chyba po prostu wzruszą ramionami i wrócą do Star Warsa i Star Treka. To wymieszanie gatunków bardzo filmowi zaszkodziło.

ocenił(a) film na 8
Marcin88887

zbyt ogólnie to traktujesz

ocenił(a) film na 7
kokon123

Dla gościa który dał 10/10 dla Pitbulla i Requiem dla snu nie warto odpisywać.

użytkownik usunięty
Venom_p23

Przesłanie i motywacja twórców jest jak najbardziej w porządku.
Film sam w sobie jest po prostu słabo zrealizowany. Za dużo moralizatorstwa i ekspozycji, a za mało dobrej kinematografii. Humor zszedł na bardzo daleki plan, klimat i absurd również (nie licząc paru pijackich dialogów, szczególnie tego na temat nazewnictwa "pustaków"). Brakowało mi elementów charakterystycznych dla trylogi Three Flavours Cornetto - szybkiego montażu, absurdalnych zachowań (te może i się pojawiały, ale brakowało tej "trzeźwej" osoby, która byłaby idealnym kontrastem i dzięki niej byłyby one zabawne), typowo brytyjskiego humoru i kurczę tego czegoś. Nie odczułem tego filmu jak zwieńczenia trylogii, same odniesienia tego nie sprawią.

ocenił(a) film na 8
Venom_p23

hehe, właśnie o tym miałem napisać, a tu post gotowy - mali ludkowie pomyśleli, że to o piciu i inwazji:) pozdro

ocenił(a) film na 5
Venom_p23

Zrozumieliśmy, ale to przesłanie jest dosyć banalne i tak naprawdę niezbyt mądre. Alternatywa "pełna wolność albo całkowite niewolnictwo" występuje tylko w bajkach, tak jak alternatywa między absolutnym dobrem i absolutnym złem. Życie jest o wiele bardziej skomplikowane. Poza zależnością i niezależnością jest jeszcze współzależność, a dojrzały człowiek powinien sobie uświadamiać że nie ma tu ustalonych granic i każdy będzie miał w swoim życiu po trochu wszystkiego.

Venom_p23

Ja tylko nie zrozumiałem dlaczego Andy tak się uparł by nie pozwolić Garemu na wypicie tego 12go piwa. Rozumiem, że chciał dobrze dla niego, aby miał w życiu inne priorytety niż alkohol, być może chciał go wyleczyć z alkoholizmu. No ale skoro tak bardzo Garemu zależało na zaliczenie ostatniego pubu, że przebiegł przez sporą część miasta, taranując roboty po drodze i dotarł w końcu do tego pubu, i już trzymał ten kufel w ręku, to już mógł mu pozwolić dokończyć realizację swojego celu, dopiero w następnym/ch dniu/ach mógł go wyciągać z alkoholizmu. Bo jak tego dnia wypił 11 + kilka luf to ten 12 browar nikomu nie zaszkodzi, a da jedynie Garemu satysfakcje, tym samym Gary by mógł pomyśleć o jakimś innym ważniejszym celu. Bo z doświadczenia wiem, że jak się komuś przeszkodzi przy końcówce drogi do celu, jak ktoś był tak blisko i z jakiegoś powodu mu się nieudało, to z zawziętości za wszelką cenę zepnie poślady i zacznie od początku by ten cel zrealizować. Tak więc w przypadku Garego, Andy w ten sposób wcale by nie namówił Garego na zajęcie się czymś innym niż picie, wręcz przeciwnie.

Film świetny tak w ogóle, lekka komedia z przesłaniem.

ocenił(a) film na 8
Pijany_Mistrz

Podczas sesji anonimowych alkoholików Gary postanawia dokończyć trasę 12 knajp. Na początku jest sztywno, potem zabawnie ale pod koniec trasy już strasznie. Giną ludzie, świat się wali itd. Koleś nie potrafi sobie poradzić ze sobą więc wraca do czasu, kiedy było fajnie (szkoła itd). Przy 10 piwie mają szansę na ucieczkę ale Gary mimo wszystko musi wypić 11 i 12 piwo (mimo, że idzie na pewna śmierć). Dlaczego Andy nie chce mu na to pozwolić? Bo to metafora totalnej degradacji. To nie jest tylko 12-ste piwo. Terapia Anonimowych Alkoholików składa się z tzw 12 kroków, gdzie ostatnim krokiem jest "przebudzenie duchowe i pomoc innym alkoholikom".
Tak to wygląda. Na początku jest sesja AA a na niej pomysł, by zamiast iść te 12 kroków do trzeźwości, Gary wybiera 12 knajp do totalnego zalania się. Ostatnia scena to scena w knajpie, gdzie Gary zamierza zaliczyć 12 knajp pijąc zwykłą wodę. Te 12-stki nie są przypadkowe.
Alkoholizm to główny temat filmu. Potem jest temat "zniewolenia" rozumianego na różne sposoby. Z jednej strony zniewolenie poprzez media i sieci komunikacyjne a z drugiej "samozniewolenie" czyli brak potrzeby wzięcia swojego życia we własne ręce. W sumie - wszyscy byli przez coś zniewoleni: Andy przez uzależnienie od alkoholu, ekipa Garrego przez ograniczenie swojego życia do sfery swojej pracy a ludzie w mieście uzależnili się od sieci.

Z innej strony mamy w opozycji do siebie wizje kolesia, który nie chce dorosnąć i myśli, że jest wolny i ciekawy
oraz ludzi, którzy dorośli ale gdzieś po drodze stracili pewien smak życia.

Z jeszcze innej strony ten film nieźle pasuje do Wysyp żywych trupów i Hot fuzz. W pierwszym filmie też pojawia się knajpa jako cel (jedyne bezpieczne miejsce dla infantylnych - wiecznie młodych bohaterów). W drugim filmie jest miasteczko, które chce tworzyć idealną społeczność (chociaż dąży do tego poprzez zbrodnie). Tutaj też mieszkańcy są doskonale skomunikowani siecią radiową :-)

pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Boels

Ładnie ujęty sens filmu, popieram.

Boels

Świetna analiza i przywołanie 12 kroków sesji anonimowych alkoholików. Ciekawie doczytać takie fakty po obejrzeniu filmu.

ocenił(a) film na 6
Venom_p23

Ja przede wszystkim zrozumiałem, że Edgar Wright nakręcił po raz trzeci ten sam film : ) . Nie czarujmy się, prawdy przez niego pokazane nie są jakieś niebywale odkrywcze ani głęboko schowane. To cały czas niezła bajka z fajnie zarysowanymi postaciami (2 z 6 to ciągle nieźle) ale wynik na rottentoamtoes trochę mnie dziwi. Nie jest to "Stary, gdzie moja bryka" ale żeby 89 procent?
A, i zapomniałbym: Chwała gotyckiemu rockowi lat osiemdziesiątych !

ocenił(a) film na 6
Venom_p23

Przesłanie tego filmu jest może i zacne, ale wykonanie, niestety, zaledwie niezłe (jak dla mnie oczywiście).

Venom_p23

A ja zapytam tylko, czy film ten to ciekawa pozycja w kategorii "Komedia, Akcja, Sci-Fi", bo po tylu komentarzach w tym wątku nadal nie wiem, czy po niego sięgnąć. Mniejsza i przesłanie. Jeśli chcę obejrzeć film z przesłaniem, na pewno nie będzie to "komedia, akcja, s-f". Tego typu filmy mają być dobrą rozrywką przede wszystkim, a nie skupiać się na filozoficznych przesłaniach. Jeśli zechcę poznać czyjeś przemyślenia nt. filozofii życia, sięgnę raczej po książkę. Zresztą każdy dorosły człowiek ma już wyrobioną własną filozofię na ten temat, a czy jest neo-niewolnikiem kapitalizmu czy niebieskim ptakiem to zależy od wielu czynników i nie ma co o tym dyskutować. Film z kategorii "komedia, akcja, s-f" ma mieć humor, akcję i elementy s-f (najlepiej złowrogich kosmitów), a wszystko to wykonane przynajmniej na średnim poziomie.
Tak więc pytam: czy ten film warto obejrzeć (zapominając o zbędnych przesłaniach), czy będzie to dobra rozrywka i dobrze spędzony czas?

ocenił(a) film na 8
ricosz

ja te s-f zamienilem bym tutaj na faze po alkoholu albo jakis tabsach, bo roboty z kosmiczenj sieci sa odpowiednikiem ludzi zyjacych w monotonii itd, s-f jest tuaj zbedne i dla fanow s-f to raczej niezbyt sie spodoba. Komedia,dramat tak bym to nazwal

ocenił(a) film na 7
Venom_p23

swoją drogą, 12 pubów to nawiązanie do 12 prac Herkulesa?

ocenił(a) film na 9
Venom_p23

a u nas srednia 6.2 porazka polacy nie kumaja filmów ja dałem 9/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones