PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=259289}

To nie jest kraj dla starych ludzi

No Country for Old Men
7,6 241 251
ocen
7,6 10 1 241251
8,3 39
ocen krytyków
To nie jest kraj dla starych ludzi
powrót do forum filmu To nie jest kraj dla starych ludzi

Świetny początek, bardzo dobra gra aktorska, klimat westernu jak trzeba, natomiast brak zakończenia to słaby żart. Największym zaskoczeniem było wystąpienie znienacka napisów końcowych. Żenada.

ocenił(a) film na 5
marysiaur

zgadzam się, początek zwiastował świetne kino ale potem film przerodził się w parodię. spodziewałem się czegoś na poziomie genialne 'A serious man' a dostałem spaghetti.

ocenił(a) film na 9
marysiaur

film na podstawie powieści McCarthy'ego a u niego nigdy nie ma klasycznych zakończeń

ocenił(a) film na 9
marysiaur

Brak zakończenia? Walizkę zabrał meksykański gang, Anton idzie wyleczyć złamaną rękę, smutny Ed Tom najprawdopodobniej odchodzi na emeryturę. Reszta martwa. To jest zakończenie, po prostu bez happy endu.

ocenił(a) film na 3
maciekoj

Odróżniam zakończenia bez happy endu od happy endów. To zakończenie tutaj to nie jest zakończenie, lecz urwanie wątków bez najmniejszego uprzedzenia w momencie, gdy według logiki i intuicji (czyli wszelkich przesłanek) spodziewałam się zwrotu akcji (zwłaszcza, że wsześniej tego jednak pożądanego w opowieściach momentu nie było).

Wiadomo, jeśli wątki w filmie lub serialu się urywają, a ciąg dalszy nie jest przewidziany (a upewniałam się kilka razy, czy aby nie mam drugiego cd w opakowaniu z napisem cz.2) to widzowi nie zostaje nic innego, jak wyobrazić sobie, co było dalej. Trzeba wyobrazić sobie, kto zabrał walizkę ( nie jest jasne, czy kartel, czy Anton po nią wrócił), Anton wyleczy rękę (sam się znieczuli i zoperuje), albo sterroryzuje szpital, albo umrze z wykrwawienia i zjedzą go sępy. Szeryf pójdzie na emerytuę,i dopadnie go depresja, albo , wręcz przeciwnie, sen o ojcu i świetle zmobilizuje go do podjęcia działań, w których ma przewodnika - ojca, który utorował mu drogę.

Mam wyobraźnie i umiem z niej korzystać. W tym filmie jednak zakończenie wprawiło mnie tylko w irytację, gdyż odebrałam to jako kpinę z widza.
Inną sprawą jest, że łatwiej jest zacząć z sensem opowiadać historię, niż ją sensownie skończyć. Wyobrażam sobie, że szuflady twórców pełne są niedokończonych opowieści, gdyż zabrakło weny na posklejanie i pozamykanie wątków. Strach pomyśleć, co będzie, jak zacznie się moda na ich ekranizowanie.




ocenił(a) film na 9
marysiaur

Poznaliśmy już Antona i najprawdopodobniej zrobiłby podobnie jak z raną nogi (swoją drogą otwarte złamanie raczej trudno samemu wyleczyć, ale to przecież film). Jednak czy scenka, gdzie Anton nastawia sobie kość i wstrzykuje sobie coś na znieczulenie pełniłaby rolę zakończenia? Według mnie dziwnie by to wyglądało. Większość wątków jest zamknięta, jedyna niewiadoma to przyszłość Szeryfa, ale to część filozoficzna i rozwinięcie myśli zawartej w tytule filmu. Uważam, że pozostawienie otwartego zakończenia, kilku scenkach mówiących o dzisiejszych czasach itd. nie jest wielką wadą filmu.

marysiaur

a widziałeś tytuł filmu? Wiesz jaka jest idea, z pułapu której startuje cała historia? Świat, który jest zły... nie ma dobra... dobro umiera wraz ze starymi ludzi, którzy już nie ogarniają tego współczesnego, przepełnionego złem, które wygrywa klimatu... ale nawet i zło obrywa.... i z tą myślą zostawia Cie ta historia... urwana.... dośpiewaj sobie do końca. Bohater popełnił błąd... ale generalnie był dobry (chciał wodę meksykańcowi zanieść, miał ludzki odruch), szeryf był dobry, ale stary, nie odnalazł się... został Anton... zły dokumentnie i to on zostaje. We współczesnym, złym, zdemonizowanym świecie. Po co Ci klasyczne zakończeni, żeby łopatologicznie Ci wskazać "kto wygrał"?

ocenił(a) film na 3
Rocky_Balboa

No właśnie cała rzecz w tym, że teoretycznie wiem, co "autor miał na myśli", ale dla mnie nie wynika to nic a nic z filmu. Może miało wynikać, ale gdyby nie tytuł, to w życiu bym się nie domyśliła, że to te tezy, które wyżej wymieniłeś. Abstrahuję od tego, że ja mam odmienny pogląd od tego tu zaprezentowanego ( w ogóle nie zgadzam się z tezą, że zło umiera wraz ze starymi ludźmi. Moje przekonanie jest w największym skrócie takie: zawsze było na świecie tyle samo zła. Zło wygrywa, ale tylko pozornie.Ostatecznie wygrywa dobro, choć bardzo po drodze obrywa.).
Nie chodzi mi jednak o to, że w filmie jest zaprezentowany inny pogląd na świat , niż mój własny. Bardzo lubię, gdy ktoś prezentuje inne poglądy. Ja jestem zła na autorów filmu, że zaprezentowali te poglądy nielogicznie, nieprzekonująco i do tego świadomie lub nieświadomie zaprojektowali zakończenie tak, że nadeszło niespodziewanie w zupełnie nielogicznym punkcie historii, przez co czuję się oszukana i nie mogę im tego wybaczyć. Chwyt poniżej pasa.

W ogóle nie wierzę, że "Anton zostaje". Nie wierzę, że szeryf był "za stary." "Współczesny, zdemonizowany świat?" Bo jeden taki Anton- psychopata grasuje?
To mógł być świetny film, gdyby to rzeczywiście dało się wywnioskować z obrazów przedstawionych na ekranie. Tymczasem zostaje tylko interpretacja tytułu ;-)

marysiaur

Czy Anton do końca jest zły? Nie wiemy czy zabił Carlę, księgowego, albo tego kolesia od kurczaków. Płaci za koszulę, a Llevelynowi obiecuje, że oszczędzi żonę, gdy ten sam się mu odda w łapy z kasą. Anton uznany jest za pscyhola, ale jest to psychol z zasadami, jako jedyny podąża za swoim kodeksem. I też obrywa, po prostu jest zbyt dobry w przeżywaniu.

ocenił(a) film na 9
Jeffrey_Goines

Carle zabił choć tego nie pokazali. Zwróć uwagę jak wychodzi z jej domu i ogląda podeszwy w swoich butach. Nie lubi krwi na nich. Było to pokazane w scenie jak zabił Carsona (Woody Harrelson) - krew zaczyna płynąć po podłodze, a on kładzie nogi na łóżko.
Księgowy - musiał się go pozbyć, sam przecież do niego powiedział "widzisz mnie?". Po co miałby zostawiać świadka.
Koleś od kurczaków - chyba nie myślisz że on mu dobrowolnie oddał samochód

Rocky_Balboa

dokładnie lepiej bym tego nie mogła wytłumaczyć ;] zgadzam się i już mi lepiej, że są ludzie którzy potrafią rozumieć takie filmy ;] bo teraz wszystko musi być wyjaśnione, jak trzeba trochę pomyśleć to film jest nudny i bezsensowny. A to naprawdę arcydzieło, no przynajmniej dla mnie Pozdrawiam ;]

ocenił(a) film na 8
maciekoj

Niektórzy tego nie rozumieją...

marysiaur

jak można tego nie rozumieć, czy wy ludziska wszystko musicie mieć wyłożone na tacy, właśnie o to chodziło takie jest życie i tyle, zło czasem lub częściej zwycięża jeśli można to nazwać złem bo tak naprawdę to życie jest czarnobiałe

ocenił(a) film na 3
sylzab

Ale w tym filmie zło nie zwyciężyło, bo nie było zakończenia, więc nie wiadomo, co się wydarzyło. Równie dobrze mogły go (chigurga) zjeść kojoty.

ocenił(a) film na 3
marysiaur

No i nie mów, że film jest trudny do zrozumienia- przesłanie jest jak budowa cepa, tylko scenariusz spaprany.

ocenił(a) film na 6
sylzab

Ale to jest banał. Każdy dorosły człowiek raczej to wie. Gdzie tutaj wielkie odkrycie i arcydzieło ?

marysiaur

no właśnie i dlatego to nie film dla każdego

ocenił(a) film na 3
sylzab

Taka dojrzała, rozbudowana wypowiedź.

ocenił(a) film na 4
marysiaur

zgadzam się. do pewnego momentu fajny film. Ale zakończenie - gniot kompletny. Masakra jakaś. Że co niby się wyjaśniło ? Tak naprawdę nic. Wasze tutaj gadki szmatki we wszystkich tematach to jedynie NADINTERPRETACJA tego wszystkiego. Równie dobrze mogło być coś innego ale oczywiście zaraz będziecie bajdurzyć, że nie. Film zakończył się jak jakiś bollywood - sceny posklejane na szybko, pocięte bez ładu i składu. Masakra. I za to obniżam ocenę.

ocenił(a) film na 10
marysiaur

Film dostaje Oskara w kategorii najlepszy film i najlepszy rezyser, a ty dajesz mu ocene 3 ???!!!! Rozumiem ze gust filmowy calego gremium znawcow tematu, ktorzy film ten docenili uwazasz za popaprany i niemiarodajny. Strasznie duze musisz miec ego. Chyba wieksze niz ma krowa i slon, ale oni na szczescie nie oceniaja filmow.

ocenił(a) film na 3
aswq1

Twoja próba obrażenia mnie jest równie nielogiczna i przekombinowana jak i ten film.
Krowa i słoń są bardzo skromnymi zwierzętami.

ocenił(a) film na 10
marysiaur

To oczywiste, że jednym film się podoba, a innym nie. Przeczytałam dyskusję (starając się pomijać głupkowate uwagi, które są dla mnie zmorą...), rozumiem, czego Ci zabrakło. Przeczytałam też "domysły", co mogło być dalej :) Mi się ten film podobał i to bardzo. Mam wrażenie - takie miałam poczucie - że przedstawienie dalszych wydarzeń nie było po prostu potrzebne. Ale to tylko moje odczucie :) Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
marysiaur

Ale generalnie film miał zakończenie. Tylko że to się nazywa zakończenie (lub kompozycja) otwarte. Według mnie pozostawienie widzowi pola do interpretacji jest dużym atutem, jeśli jest odpowiednio przeprowadzone. Z drugiej strony - co film by zyskał, gdyby te wątki zamknięto. Czy nie stałby się bardziej rozciągnięty? No i jak wyżej wskazywali - to i tak wina twórcy pierwowzoru literackiego. A z trudnym zadaniem poradzenia sobie z adaptacją bracia Coen poradzili sobie doskonale

ocenił(a) film na 10
marysiaur

Film powinien się skończyć w taki sposób że szeryf zabija Antona a następnie odjeżdża w stronę zachodzącego słońca

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones