Kto czytał powieść TO Stephena King'a liczącą ponad 1400 stron i oglądał film z 1990 roku
doskonale wie , że film nie dorasta do pięt powieści , w której jest wszystko co przyciągnie widza.
Jeżeli nowa wersja filmu zostanie zrealizowana w taki sam sposób jak powieść to możemy być
świadkiem horroru wszech czasów . Oby nie zhańbiono po raz kolejny znakomitego tytułu .
Film ten stary widziales ale mam jedno pytanie. Czym wlasciwie bylo tytuowe "to", demonem, kosmita czy czyms jeszcze innym?
Ja kiedyś czytałam, że tytułowy "TO" to było jakiś dziwny gatunek błąkającego obcego (który przybył na Ziemię z Kosmosu), a potem wchłonął ciało jakiegoś klauna. Więc raczej kosmita :)
Personifikacja dziecięcych lęków jakoś do mnie nie przemawiała. Dzięki. Ciekawość została zaspokojona. Pozdrawiam;)
Heh dobre. Spróbóje wykręcić taki numer na halloween moim dzieciakom. Nie wiecia gdzie mogę się skontaktować ze specjalistą od efektów specjalnych na takie prywatne przyjęcia?
Niestety nie :) A przy okazji, taka ciekawostka: Morderczy klaun Pennywise nie jest do końca postacią oryginalną - Stephen King dużo zaczerpnął z historii seryjnego mordercy Johna Wayne Gacy (warto poczytać o nim, facet był na maksa szurnięty) :)
treść Żadnego ciała clowna nigdy nie wchłonął. Faktycznie jest demoniczną istotą przybyłą z kosmosu, ale przybiera formę, której ofiara boi się najbardziej. Dzieci boją się clownów, przybrał postać Pennywise'a Tańczącego Clowna.
Również nie do końca. Książka wyraźnie mówi, że To nie jest żadnym kosmitą, a istotą z innego wymiaru (makrowersum). Taki hołd dla Lovecrafta.
treść Zauważ, że nie użyłem określenia "kosmita", a demoniczna istota przybyła z kosmosu :) Czy TO nie jest w jakimś stopniu powiązany ze światem przedstawionym w "Mrocznej Wieży"?
Z książki wynikało że przybrał formę klauna bo dzieci właśnie lubią klauny. Dla mnie Książka była ekstra przez jakieś 90%. I nagle tragedia. Wyjaśnienie ze klaun tak naprawdę klaunem nie jest tylko istotą z kosmosu jest dla mnie beznadziejne. Dodatkowo seks grupowy dzieci w kanałach. Jakach tragedia.
Miałam dokładnie tak samo. Książka wciągnęła mnie jak odkurzacz. Spadłam na ziemię razem z meteorytem, którym przybyło tutaj TO. Nie kupuję tego. A już miałam nadzieję, że to duch jakiegoś mordercy czy coś w ten deseń. Ale prawdziwym gwoździem do trumny było "odnowienie połączenia" w kanałach. Raczyłam doczytać do końca, bo szkoda było tych paru stron. Ale ku memu bezbrzeżnemu zdumieniu musiałam potem przyznać, że badziewny serial z '90 roku był jednak lepszy niż książka.
Bardzo mnie zatem cieszy, że nowy film nie jest prawdziwą ekranizacją, raczej luźną adaptacją. Chociaż nie rozumiem, czemu pomieszano niektóre motywy, bo to było niepotrzebne.
Ja jebię... Przecież duch mordercy, to byłby totalny banał. Nieokreślone, przedwieczne stworzenie z najdalszych zakątków kosmosu, które od zawsze wpływa na całe Derry, to był idealny pomysł. Mam wrażenie, że trzeba być lekko upośledzonym, żeby tego nie docenić...
Raczej demonem. Zważywszy na to że aby go pokonać dzieci wypełniały rytuały. To że przybyło z gwiazd wcale nie musi oznaczać kosmity :). Postać klauna miała za zadanie odwracać uwagę i usypiać czujność dzieci. Dzieci w Stanach raczej nie boją się klaunów ponieważ ci są bardzo powszchni i kojarzą się z urodzinami oraz zabawą.
Jedyna książka Kinga, z tych po które sięgnąłem (50-60 tytułów?) której świadomie nie doczytałem, bo była tak toporna! Bądź też (odniosłem takie wrażenie) przekład który miałem w rękach wydawał się"innym stylem przetłumaczony", nie wiem czy narracja czy fabuła ale coś mnie zraziło do tej powieści. Moim zdaniem Stefan za dużo koksu i alkoholu i wszystko chciał upchnąć. Z resztą King kiedyś wymienił Insomie jako "najbardziej nieudaną z jego długich powieści". Bezsenność to jedna z moich ulubionych książek tego Pana. A To ? Może serial z tłem obyczajowym i dobrze rozpisanymi postaciami. Ale horror kinowy ? Nie jest przypadkiem ze najbardziej znane, popularne ekranizacje jego prozy mają z horrorem mało wspólnego: Skazani na Shawshank, Zielona Mila, Misery...
Nie czekam na To :-)
Pozdrawiam.
To toporne? Litości.
Książka jest bardzo długa, ale czyta się niesamowicie dobrze i łatwo (o wiele łatwiej niż przereklamowane Lśnienie). Osobiście uwielbiam Bezsenność, ale To jest niekwestionowanym numerem jeden. Arcydzieło literatury grozy.
No co jak co, alee te pedofilskie fantazje Kinga to bya groza w czystej postaci ;).
Powieść jest znakomita, jedna z tych, której żadna nawet najwspanialsza ekranizacja nie jest w stanie dorównać.
Jednak dla mnie najlepszą rzeczą spod pióra Króla jest Bastion. Jeśli lubicie Kinga, przeczytaliście "It", a pierwszy raz słyszycie3 o "Bastionie" to właśnie zmieniłem Wasze życie.
Generalnie ciężko wpakować nawet ekranizację jednego tomu (czasówka filmu to wg imdb 135 minut, z czego trzeba wyciąć czołówkę i napisy końcowe - zostaje jakieś 123 ~ 126 minut właściwej akcji) a właśnie tom pierwszy ma być tylko póki co zekranizowany (dla porównania - "Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia" w kinowej wersji trwała ponad 170 minut). Niestety książki nie czytałem, ale w przeszłości widziałem jej ekranizację, która niestety nie przypadła mi do gustu. Do kina się nie wybiorę choć zwiastun widziałem, czytnę to grube tomisko i dopiero wtedy pomyślę nad seansem.
Książka przegadana, mogła mieć spokojnie 2/3 swojej objętości i nic by nie straciła. Szczególnie pod koniec przynudzala.
Dlaczego zawsze ktoś chce być tym "mądrzejszym i oczytanym" i marudzić że książka jest lepsza? W 99% książka jest lepsza od filmu i to jest oczywiste ale nie wyklucza to dobrej zabawy podczas seansu.
Nie twierdzę , że jestem mądrzejszy i oczytany tylko wyraziłem swoją opinię jak każdy na tym forum . Mam nadzieję , że nowa ekranizacja będzie dobrym horrorem , gdyż poprzednia nim nie była jak wiele filmów nakręconych na podstawie powieści Kinga . Film nie zawsze jest gorszy aby to sprawdzić polecam przeczytać "Ostatni Mohikanin" i porównać do filmu.
Czytam rzadko bo nie mam na to czasu więc nie jestem bardziej oczytany od innych za to jestem kinomanem .
Pozdrawiam.
Bardzo nie lubię porzucać książki czy filmu w środku, ale z tym dziełem Kinga po prostu się poddałem. Fabuła była naprawdę ciekawa, ale powieść miejscami wręcz zabijała rozwleczeniem i dłużyznami.
Super się oglądało. Czułem się momentami że żyje w latach 80' 90'. Fajne wyrażne dialogi. Rozmowa na początku filmu "Georgiego z Pennywisem " smietanka. Oldsql pelna para! Horror z klasa.
11 faktów o filmie "TO "
https://www.youtube.com/watch?v=TtjFm-p7S8U&t=22s
Zapraszam!
Kanał o filmach i serialach/ ciekawostki i recenzje!
Film naprawde jest kiepski, jezeli chodzi o porownanie go do pierwowzoru z 1990 roku, klaun to jakas parodia, a j ak zamienia sie w potwora to wyglada jak tani strach na wroble - klaun z 90lat byl o wiele wiele WIELE lepszy. I najwazniejsze to po jaka cholere zrobili z tego dwie czesci ??
Cóż, według mnie jest na odwrót. Unika.się z reguły porównań powieści do filmu (jak łyżki do widelca). W tym przypadku, według mnie, film przerósł bardzo topornie napisaną książkę. King raz pisze genialne powieści a raz słabiaki, taki jego urok.
No co Ty nie powiesz - powieść faktycznie nie była perełką (King zawsze miał kiepski warsztat), ale świeża ekranizacja zadowolić (jak i starsza) może tylko niewiele wymagającego zjadacza miałkiej papki i nijak powieści nie przerosła. Kiedyś zrozumiesz.
Na szczęście się nie obrażam.
Film dostarczył mi całą gamę emocji, od niezwykle zabawnych gagów (sala kinowa wybuchała salwą śmiechu) po nagłe uderzenia grozy (dziewczyna chowała mi się za plecami, zresztą dookoła podobny obrazek :))- jak z panteonu klasyki kina grozy, ale zbudowany w zupełnie nie klasycznym stylu. Wszystko tutaj było w punkt, fabuła ani przez chwilę nie nużyła, czekałem z niecierpliwością na rozwój akcji. Powieść przeczytałem dopiero po obejrzeniu filmu, gdyż ten mnie do tego bardzo przekonał.
Jesteś bardzo smutnym człowiekiem, smutnym w rozumieniu internetowej społeczności - nie wiem czym się zajmujesz albo do której klasy chodzisz (wniosek po formie wypowiedzi), ale jeżeli ktokolwiek ma tutaj coś zrozumieć, to Ty. I również w przyszłości, mam jednak nadzieję, że nie tak odległej. Mowa nienawiści jest tutaj zupełnie niepotrzebna. A jeżeli Twój komentarz ma być kolejnym atakiem to nie wysilaj się, nie odpowiem.
"dziewczyna chowała mi się za plecami, zresztą dookoła podobny obrazek" - a) czyja dziewczyna? b) film tak przykuł twą uwagę, że oczu do męskich pleców nie mogłeś oderwać?
***
Rybko, kto tu kogo atakuje? Czujesz się atakowany? Osaczany? Dotykany? Ktoś ci w plecy dyszy? Może to znana ci już, dziewczyna kolegi?
Nie rozumiem twojej wypowiedzi film nie jest książką książka nie jest filmem nie da się zrealizować książki tak samo jak filmu bo różnią się zasadniczo od siebie film jest obrazem a książka tekstem film jest ograniczony czasem tekst książki można przeciągać.
Porównując ten film do powieści to jak porównywać kałużę do oceanu, ale film i tak bardzo dobry
Dałeś 10 książce, czy filmowemu gniotowi? Może nie zauważyłeś, ale oceniamy film.
Witam ze stronami przeholowałem aktualnie stron jest 1167 a wydanie jest z roku 1993 .