PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=110814}

Tokijska opowieść

Tōkyō Monogatari
7,8 6 709
ocen
7,8 10 1 6709
8,5 17
ocen krytyków
Tokijska opowieść
powrót do forum filmu Tokijska opowieść

Po 16 filmach Ozu jakie udało mi się zobaczyć, ten prezentuje się najbardziej wyraziście pod względem fabularnym i wizualnym. Materiał filmowy sowicie czerpie ze wcześniejszych produkcji japońskiego reżysera, obszernie rozszerzając symboliczną realizację obrazu, jak i wszelakie rozpiski scenariuszowe przy zobrazowaniu ludzkiego przemijania w wizualnie schludnej ramce tokijskiej klasy średniej.

Nie zamierzam obszernie rozwodzić się nad fabularnymi mądrościami, bo w poprzednich postach na filmwebie, ten temat był wielokrotnie rozpatrywany. Co chciałbym tutaj rozpisać to podobieństwa między tym obrazem, a wcześniejszymi filmami Ozu, gdzie tych symbolicznych inspiracji jest wiele: motyw ulotności życia, akcentowanie dramaturgii przemyślanymi kadrami w zestawieniach człowiek-natura, detaliczne ukazanie scenografii Tokio (m.in. ujęcia na pranie, lampiony, morderczą infrastrukturę miasta - w tym sklejki modernistycznych budynków z kominami fabryk; portowe wybrzeża zaraz obok odjeżdżającego pociągu, ujmujące wizualnie "skrzywienia" rożnych lokacji etc.), kompozycyjne rozmieszczenie aktorów w domowych i otwartych lokacjach przy poziomej kamerze na równi z osobami na ekranie. Te wszystkie odnośniki są w mniejszym, bądź większym stopniu zapożyczeniem z dotychczasowych kompozycji kinematografii Japończyka, udoskonalając swoją formę przedstawienia historii na filmowej kliszy.

Fabularnie utrzymuję medytację już na wczesnych etapach produkcji, inaczej niż większości dotychczasowych filmach Yasujiro, gdzie zazwyczaj największą zaletą są końcowe minuty, inteligentnie dopinając klamrą wszystkie zawirowania osobowe oraz te fabularne. Tutaj, percepcja starszyzny jest solidnie skontrastowana z młodszymi osobnikami, stawiając ich także w centrum burzliwości rozwijającego się miasta.
Postacie mają wyraźną głębie, rozwijając każdą osobowość w poszczególnych sytuacjach oraz w czysto prostolinijnych dialogach pomiędzy nimi.

IMO ciekawiej sprawdziłoby się rozszerzenie mistycznego klimatu pogrzebu oraz skrócenie ostatniej sceny do samoistnie siedzącego Shukishiego, pozostawiając bezsłownie staruszka w odmętach jego samotnego cierpienia. Dodatkowo w niektórych momentach muzyka niepotrzebnie współgrała z wypowiedziami aktorów, burząc mi kontemplacyjny nastrój obrazu.

Pomimo wyższych mankamentów, obraz w pełni zasługuje na wszelakie pochwały od tych zwykłych kinomanów, jak i tych bardziej doświadczonych w filmowej branży. Tokijska opowieść jest arcygenialnym filmem w swojej klasie wagowej, będąc skrupulatnie rozłożonym na refleksyjną wiwisekcję rodzinnych relacji, przemijania życia oraz urbanizacji powojennego Tokio.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones