naprawdę. Żadna scena nie robiła wrażenia. Piosenki nie były porywające. Plus za tą śpiewaną piosenkę przez koty zamieszkujące śmietniki. Następnie co dalej.... Jak spotykają tą dziewczynę Robin to ten przebieg wydarzeń staje się podobny do Bernarda i Bianki.