i świetny pomysł, ale patrząc na to od czysto praktycznej strony, całość jest mocno naciągana.
1. Kociniak ze zdumiewającą łatwością włamuje się w nocy do aeroklubu, sprawdza plan lotu niewiernej żony kumpla, następnie tak sobie po prostu w biały dzień wrzuca (dosłownie) zdalnie włączany ładunek wybuchowy; ciekawe, że wcale go nie zamontował, a ten nie wypadł podczas lotu. Poza tym przekazanie grypsu do Peszka też jakoś mało przekonujące.
2. Peszek zostaje skazany, bo kochanek żony wyparł się ich spotkania w tym samym czasie, kiedy doszło do wypadku; ale przecież w tej kawiarni czy restauracji było dużo ludzi, chociażby kelner, który obsługiwał Peszka, tak więc Peszek miał alibi.
3. Kramer spuszcza się po linie z dachu do piwnicy, następnie wyciąga jakiś przewód, idzie z nim do pomieszczenia z basenem i gotowe. W tym przypadku jest jeszcze coś: notariusz odczytał, że jeśli kuzyni się nie pogodzą, to majątek otrzyma ten, który będzie żył po uprzedniej NATURALNEJ śmierci drugiego z nich. Utopienie się w basenie młodego, zdrowego mężczyzny jest mocno podejrzane, a przecież sekcja zwłok wykazałaby spalenie tkanek prądem elektrycznym, nawet w tamtych czasach.
Bardzo podobało mi się zestawienie zwyczajów tych mętów, którzy mieli zostać zamordowani, z okolicznościami, w jakich zostali straceni przez trzech przyjaciół; jednak te momenty właśnie rażą swoją niską wiarygodnością.
Przyznałbym 9/10 bo film stoi na najwyższym poziomie niemal pod każdym względem; z powodu tego co napisałem wcześniej jednak daję mocną ósemkę.
A ja się z Tobą nie zgadzam,gdyby wszystko miało by być tak dokładnie wyjaśnione,co ty nazywasz naciąganiem,to reżyserowi wyszedłby chyba dokument,a nie sensacja.Moim zdaniem zbyt mocno się czepiasz,nawet jeśli chodzi o śmierć kuzyna,moim zdaniem (choć nie jestem lekarzem ,a tym bardziej patologiem) przy tego typu porażeniu sekcja wykazała by zawał serca.Uważam,że nie ma co szukać dziury w całym.Podobnie jednak jak Ty,uważam ten film za świetny obraz i daję mu mocną 9.
gala99 ma rację
poza tym jeżeli mamy być dokładni to nie Kramer, tylko Pietraszak
a film rzeczywiście znakomity
dla mnie użycie Kramer było super, od razu wiadomo o kogo kaman, a jednocześnie cierpki smaczek