PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=670682}

Transcendencja

Transcendence
6,5 116 212
ocen
6,5 10 1 116212
3,8 12
ocen krytyków
Transcendencja
powrót do forum filmu Transcendencja

Tu chodziło nie o efekty specjalne, czy to jest możliwe czy nie, ale o postawienie sobie ważnych
pytań i próbę odpowiedzi. Tych pytań jest mnóstwo: czy AI, będąc potężniejsza od nas będzie
chciała naszego dobra, zła czy będziemy dla niej obojętni? Czy człowiek mający nieograniczone
możliwości musi się zmienić na gorsze (władza, pieniądze niszczą człowieka), czy może na lepsze?
Czy cel uświęca środki? Czy można zabijać, by powstrzymać większe zło? Czy mamy prawo
eksperymentować z naszym ciałami, AI nie będąc w stanie przewidzieć i opanować konsekwencji?
Czy naukowcy mogą narażać życie milionów ludzi? Tych pytań można mnożyć. Nie są one nowe, ale
w nowym kontekście. Mnie film urzekł, dlatego mocne 8/10.

ocenił(a) film na 8
Marc_7

Dokładnie - podpisuję się pod Twoją wypowiedzią. Naprawdę nie rozumiem ludzi, którzy potrafią w nieskończoność snuć przykłady i dyskusje, czy to jest możliwe, czy niemożliwe. Polecam spojrzeć na gatunek filmu - Sci-Fi. Na filmy dokumentalne i pokazujące rzeczywistość zapraszam na National Geographic Channel. Własnie na tym polega sztuka, że nie odwzorowuje rzeczywistości 1:1, ale celowo ją zniekształca, aby wywołać w ludziach emocje i skłonić do myślenia. Pozdrawiam!

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
jedyny_realista

Hehehehehehehehehehehehe śmieszny jesteś. Nietzsche pogardziłby tobą i tym filmem.

jedyny_realista

Hehehehehehhehe. Nietzsche pogardziłby tobą jak i tym filmem. Naprawdę śmieszny jesteś.

jedyny_realista

Hehehehehehehehehe. Śmieszny jesteś Nietzsche pogardziłby tobą i tym filmem.

ocenił(a) film na 8
Savant1

dopisz coś jeszcze, za mało postów.

jedyny_realista

Eh dopiero zauważyłem, że aż 3 razy tu odpisałem. I tak "powturzę" Nietzsche wyśmiałby cię i pewno były potem w stanach depresyjnych iż to właśnie motłoch jego filozofię cytuje.

ocenił(a) film na 2
jedyny_realista

Sam jesteś bezrozumny, film jest denny. Film nadaje się jedynie na DKF. 3/10

ocenił(a) film na 7
dmrotas

To tylko film. Jemu się podoba, Tobie nie i ... tyle. O co tu się wykłócać czy obrażać

ocenił(a) film na 7
walenick

Popieram

ocenił(a) film na 7
Marc_7

Ja również się z tobą zgadzam :) Film porusza ciekawą tematykę i po obejrzeniu go zdecydowanie warto poświęcić chwilę czasu na takie wewnętrzne refleksje. Myślę, że ludzie oceniają film zbyt nisko, bo nastawili się przed seansem na coś zupełnie innego.

ocenił(a) film na 7
Adeeek

Przyłączam się

ocenił(a) film na 7
Marc_7

Zgadzam się w zupełności. Do tego dodam bardzo miłe zaskoczenie na końcu. Film cały czas próbuje nas zwieść. Will nie jest już Will'em, nie ma uczuć. Wszyscy próbują nam to pokazać i sami zaczynamy w to wierzyć. Wydaje się też, iż musi dość do nieodłącznego, w takich filmach, widowiskowego starcia ludzie vs. roboty. Nie mniej na końcu okazuje się, że niekoniecznie. :) Oczywiście dochodzi do konfrontacji, ale na pewno jest ona zupełnie inna niż w typowych superprodukcjach z Hollywood. To najlepiej pokazuje, że film nie jest skupiony na efektach specjalnych i akcji, tylko na relacjach między bohaterami i pytaniach, które przedstawiliście. :)

ocenił(a) film na 4
Marc_7

Bo ten film jest po prostu durny, już ja byłbym lepszym złym charakterem. Mam dość filmów o robionych na jedno kopyto; SI postawiania zmienić świat na lepsze -> po drodze jej odbija i chce przejąć władzę nad światem/kontrolować ludzi -> zostaje pokonana, wiwat 'murica, wiwat wolni ludzie. W ogóle to chyba nie ma filmu który odniósł jakiś sukces kasowy, w którym SI nie jest pokazane jak coś na co trzeba uważać, zawsze GRANICA JEST PRZEKROCZONA, LUDZIE WYRZUCIE LAPTOPŁY I TELEPELEFONY W OGÓLE MUSZLE NOWYM PINIONDZEM! :/

Wracając do bycia lepszym złym charakterem, nie ma to jak zrobić sobie dobry PR (przecież Will miał dostęp do zasobów internetowych, mógł poczytać jak spodobać się ludziom) i na dzień dobry pokazać że można być Puppet Masterem, oraz każdemu kto chce rozdawać nanoboty wzmacniające ludzi. Gdyby pozostał przy naprawie ekosystemu i tworzeniu nanobotów pomagających przy odbudowie komórek a następnie wydalalnych z organizmu, to po +/- 10 latach mógłby być faktycznym bogiem na planecie i to wybranym przez ludzi...

Dalej, nie podpięcie się od sieci sateliternej i nie wykrycie tych młotków od unpluged to też poważny błąd, gościu po tym co pokazał na początku używając CCTV powinien w*ebać do więzień całą organizacje w 10 dni, i nic nie pomogłoby chowanie się gdzieś w górach (które notabene są wciaż w JUESEJ gdzie są drony i te wszystkie programy mające wykrywać terrorystów.)

w ogóle co za k**wa idiota zaraz po wejściu on line, zarabia dla żony miliony i zaczyna budowe elektrowni słonecznej która ciągnie się po horyzont... Jeszcze w USA, zamiast ogarnąć sobie jakiś przyjemny teren w Rosji, Chinach, Korei Północnej czy nawet na którymś z biegunów... Ba, przez pierwszy rok albo dłużej mógłby bytować po prostu w internecie, spokojnie planując swoją przyszłość.

Ogólnie to Will po podłączeniu do sieci stał się głupszy niż przed. W cudowny sposób jego inteligencja zmalała, pewnie przez to, że przeczytał zbyt dużo takich komentarzy jak ten:
"bo takie filmy sf nie są dla dresów i tipsiarek. Niestety, większość populacji to taka właśnie niedostojna (Nietzsche) bezrozumna hołota. Stąd kapryśne oceny od tych "wybitnych" umysłów."

Nawet nie wiem jak skomentować. Łyknąłeś cały film jak 12latek, wpatrzony w ekran z niedowierzaniem "BO PAN JEST W INTERNETACH, WOW" właśnie ten film jest dla ludzi, którzy na czas seansu wyłączą myślenie i przyjmą wszystko bez najmniejszego ale. Takie transformersy tylko bardziej subtelne. SOM WYBUCHY, SOM SUPERMOCE, JEZD DŻONY DEP I MORGEŁEN FRIMAN 12/10 i <3.

Niczym nie różniąca się od innych, kolejna hollywoodzka produkcja poszywająca się pod ambitne kino.
Moja ocena spowodowana jest głównie rozgoryczeniem i zawodem, bo spodziewałem się czegoś o wiele lepszego, a trafiłem na kolejny film do coli i popcornu.

ocenił(a) film na 6
golonqa23

"Wracając do bycia lepszym złym charakterem, nie ma to jak zrobić sobie dobry PR (przecież Will miał dostęp do zasobów internetowych, mógł poczytać jak spodobać się ludziom) i na dzień dobry pokazać że można być Puppet Masterem,"

Człowieku, chyba w ogóle nie zrozumiałeś w czym tkwi sens tego filmu... On nie był nawet czarnym charakterem, więc o czym Ty piszesz...

ocenił(a) film na 4
Nika1722

Jasne że był :D Czym dla Ciebie jest osoba, która pod pretekstem naprawy i udoskonalenia świata przejmuje władze nad ludźmi i podporządkowuje ich swojej woli? Nawet jeżeli zdaje sobie sprawę, że ludzkość kierowana przez Willa osiągnęłaby o wiele więcej i szybciej, ponieważ nie ma już problemu z nieopłacalnością, którą zastępuje pełne nastawienie na rozwój (wojny, głód, turbopostęp technologiczny etc.) to i tak przeraża mnie myśl bycia robotem w czyiś rękach.
Może określenie czarny charakter to za dużo, o wiele bardziej pasuje "mad scientist" (szalony naukowiec). To, że siebie Will uważał za zbawce wszechświata wcale nie oznacza że był nim dla reszty, przecież nawet morgełen kazał jego żonie uciekać gdy uświadomił sobie jak bardzo wypaczony jest umysł Willa.

Ten film jest zrobiony po prostu na "odpier**l się", z wierzchu wszystko ładnie, pięknie ale wystarczy się przyglądnąć i babole wyłażą cały czas. Sposób w jaki Will dąży do osiągnięcia swojego celu jest nielogiczny, co dokładniej opisałem w poście powyżej. Ostatnie sceny jak piękne by nie były (średnio pamiętam już co i jak bo film oglądałem jakiś czas temu, stad też mała ilość argumentów wspierających moją ocenę, ale ogólnie "mądry polak po szkodzie") to i tak nie uratują reszty filmu.

Było jeszcze parę SUPER-głupich motywów z nanobotami, ale niestety nie pamiętam już o co dokładnie chodziło (a 2 raz filmu oglądać nie mam zamiaru :P) więc tym temacie odpuszczę już i nie będę kopał leżącego ;)

ocenił(a) film na 6
golonqa23

OK, rozumiem Twoją opinię ale to nie zmienia faktu, że właśnie dlatego film ma niskie oceny - przez takie osoby, które spodziewały się zupełnie czegoś innego... To prawda, że jest baardzo amerykański, te wybuchy itd, ale jeżeli spojrzysz "supergłupich motywów z nanobotami" z innej strony, to zobaczysz, że to wszystko jest WYMYŚLONĄ, fantastyczną wersją naszej przyszłości (stąd gatunek filmu: sci-fi). Dodatkowo Will wcale nie był złym charakterem, ponieważ on nie przejmował władzy nad nikim, tylko jednoczył świadomości tych, którzy Z WŁASNEJ WOLI postanowili skorzystać z jego pomocy przy czym jednocześnie próbował ulepszyć świat (co btw było realizacją marzeń jego ukochanej żony). Reakcje agentów rządowych, 'Morgełęna' - czy jakkolwiek go zwał - spowodowane były tym, że ie rozumieli jego akcji,poczynań... Zdaję sobie sprawę z rozgoryczenia oraz zawodu po obejrzeniu filmu, ale trochę obiektywizmy by się przydało :D

golonqa23

Zgadzam się z tobą, że to nie jest kino ambitne tylko blockbuster zwykły skok na kasę bo i temat "na topie" i "popularni" aktorzy, ale uważam, że ocenić film na mniej niż pięć to przesada tak jak przesadą jest ocenić na więcej niż 6 ponieważ, aktorzy zagrali naprawdę dobrze, udźwiękowienie dobre, efekty specjalne ładnie wyglądały i nie były nachalne, pomysł na fabułę ciekawy. Gorzej z realizacją tejże historii. Pomijając, że Will mógł po prostu przejąć drony i zbombardować tych terrorystów, albo przynajmniej odszukać za pomocą satelity i wysłać dane do FBI czy tam NSA. Cóż jednak uważam, że Will nie chciał przejąć kontroli nad ludźmi on chciał stworzyć "nadludzi" wolnych od życia organicznego dlatego chciał zamienić ich w hybrydy. Co nawet w filmie zostało powiedziane. Jednak co jest zabawne i tu jest nieścisłość ponieważ oni po ulepszeniu staliby się od niego zależni byli by jedynie przedłużeniem jego "woli" no chyba, że stworzyłby każdemu z osobna nową świadomość... Mniejsza z tym bo ten film nie zasługuje na jakieś głębsze rozważania. Fajny do obejrzenia z dziewczyną czy kumplami ew z rodziną na niedzielne popołudnie.

ocenił(a) film na 4
Savant1

To po kolei :D
Nika, co do wymyślonej przyszłości i samego pojęcia SF, nie mam żadnego problemu ze zrozumieniem tego terminu, irytuje mnie jednak fakt, że sprzedaje się babole oczywiste dla mnie (a geniuszem nauk ścisłych nigdy nie byłem). Sience nie oznacza, że w filmie mają być komputery i ogólnie technologia tylko, że ma to być robione z sensem. Cała fabuła wygląda jak pisana przez 16latka, którego ulubione filmy to wspominani już Transformersi + X-meni. Początek był dla mnie "rewelacją" (bo o wiele bardziej odpowiadają mi słowne oceny na fw), jest Depp (którego lubię za wiele świetnych ról), przyjemna w odbiorze para, fajne, ciepłe kolory, ciekawy wstęp, lekko hipsterskie (alternatywne? ;) klimaty (gramofon i sącząca się z niego muzyczka, stroje Willa itp.), TEDowe wystąpienia naukowców, ogólnie akcja się rozkręca i do momentu w którym internetowy już Will, wyłapuje odłączonych, którzy "z buta wjechali" jestem oczarowany. Niestety później jest już tylko gorzej :/ Skończę jednak już wylewać moje smutki i przejdę od innej kwestii.
"'Morgełęna' - czy jakkolwiek go zwał - spowodowane były tym, że nie rozumieli jego akcji,poczynań..."
Oni chyba zrozumieli to samo co ja, czyli zagrożenie jakie Will stwarzał dla wolnej woli człowieka. Ja nie chciałbym aby jakakolwiek inna osoba mną kierowała, jak inteligenta by nie była. Doradzać tak, ale przejmować władzę nad ciałem, głosem, umysłem? (niestety w filmie nie wyjaśniono co się dzieje z "duszą" danej osoby w którą wchodzi Will, ot jest Will, nie ma Willa ;) )
Tu jednak zgodzę się ze zdaniem Savanta(i?), że film ten nie zasługuje na głębsze rozważania, skoro chyba nikt podczas produkcji filmu nad nim się nie zastanawiał to i ja nie mam zamiaru ;)
Co do oglądania go z kumplami itd., dokładnie do tego się on nadaje, ale jednak przy mojej ocenie czyli 4, a raczej "ujdzie" ( ;) ) zostanę. Bo dla mnie ten film taki właśnie jest, marnie spełnia każde ze swoich założeń, nie jest ani dobrym filmem SF, dramaty też każdy z nas widział lepsze a i produkcje nastawione na czysty zysk były lepsze (gdzie prym w tym roku wiedzie niezaprzeczalnie Marvel :P) Ten film to jedno wielkie "ujdzie w tłumie" (przynajmniej dla mnie ;) )

Co do samego zakończenia: https://www.youtube.com/watch?v=p85xwZ_OLX0 ;)

ocenił(a) film na 6
golonqa23

Wszystko rozumiem i szanuję oprócz jednego szczegółu, o którym była już mowa na innym forum.
Kwestia "przejęcia władzy" przez Willa nad ludźmi, których leczył. Na początku po obejrzeniu tego filmu też odniosłam takie wrażenie i przez to moja ocena była słabsza. Natomiast ostatnia scena (tak przy okazji -Twój link nie działa :)) pokazuje, że Will 'AI' naprawdę był Willem, dobrym itd, w związku z czym moje późniejsze "głębsze rozważania", zainspirowane wypowiedziami innych forumowiczów. Mówię tutaj o fakcie, że co jeśli on wcale nie przjmował włądzy nad nimi, nie był ich "królową ula", tylko był jedną częścią kolektyne świadomośći współtworzonej, przez resztę jego 'świty'. Tak więc nie "rozkazywał" im walczyć / gonic agentów federalnych / bronić ich placówki naukowej itd, natomiast oni robili to automatycznie i z własnej woli, ponieważ rozumieli jego prawdziwe intencje - we wspólnej świadomości nie mógł ich ukryć. Taka interpretacja trocę zmieniła moją opinię o tym filmie...

ocenił(a) film na 3
Nika1722

Przykro mi, na ekranie nie ma krzty samodzielnego myslenia swity. Wygladaja jakby sie katywowali na sygnal od glownego nadajnika i tyle. Nie wygladaja jak ludzie, ktorzy rozumieja idee, tylko wlasnie jak marionetki, roboty. Po prostu jak Borg. Jesli znasz, to tam raczej trudno jest mowic, ze wspolna siwaodmosc zasymilowanych awala im mozliwosc jakiegos samodzielnego myslenia i podejmowania decyzji adekwatnych do sytuacji. Oczywiscie, ze juz stworzono nacje, kosmitow otp. ze wspolna swiadomoscia, ktore nie ograniczaja jednak sobie indywidualnosci jednoczesnie, uczuc i rozumu, ale niestety, nie w tym filmie.
Scenarzysci probwali na sile sugerowac, ze Will jest zly, zeby niby nas zaskoczyc, ale jak dla mnie te proby byly glupie na tle mojej wiedzy o zwrotach akcji, ksiazkach i filmach. Moze 20 lat temu bym sie dala zaskoczyc takimi sztucznymi chwytami...
O wiele madrzej pokazano to w Czlowieku z gwiazd, ET, Bliskich spotkaniach 2 stopnia, gdzie kontrolujacy maja dobre intencje, a ludzie niszcza to ze strachu i zrozumienia. Ten film poziomem ukazania problemu dorownuje Transformersom niestety, a nie innym filmom o podobnej tematyce.

ocenił(a) film na 6
alisspl

Hmm... nie napisałam słowa o "samodzielnym myśleniu" tych ludzi... wręcz przeciwnie - oni mieli (wg teorii, o której pisałam wcześniej) wspólną świadomość i pełny wgląd w swoje myśli, odczucia, intencje. Jak na przykład... robale w "Grze Endera".
Owszem przyznaję, że poza tym fabuła jest bardzo nieskomplikowana, ma trochę luk fabularnych i jest parę innych faktów, do których można się przyczepić - nawet dialogi momentami były naciągane... Ale po prostu widzę w tym jakiś głębszy sens, bo dla mnie to raczej przypomina tworzenie nowej rasy, gdzie nie zostały uściślone intencje kreatora i te właśnie niedopowiedzenia - otwarta furtka do interpretacji natury tego swoistego połączenia miedzy AI i ludźmi - wpłynęły najbardziej na moją ocenę filmu.
Natomiast rozumiem w pełni Twoje rozczarowanie, jeśli w danym temacie masz już wypracowaną opinię ;)

ocenił(a) film na 6
golonqa23

PS nie to, żebym jakoś specjalnie 'broniła' tego filmu, absolutnie! Po prostu mogą istnieć różne interpretacje :)
A a propos produkcji opartych na uniwersum Marvela, to podzielam entuzjazm :D

ocenił(a) film na 4
Nika1722

Działa, działa, tylko jest leniwco-odporny :D Trzeba go zaznaczyć, skopiować i wkleić :D

Co do teorii, którą podałaś, trochę brzmi jak próba ratunku przez fana i jakiegoś sklejenia w logiczną całość tego wszystkiego :D
Ma sens gdy przymkniemy oko na sience i pozostaniemy przy fiction :D Wszystko trzeba brać w ciemno, bo nie wiele jest wyjaśnione. Z reguły nanoboty mają za zadanie zastępować jakieś elementy człowieka (np siatkówkę) lub wzmacniać już istniejące (sztuczna produkcja hormonów i enzymów/wzmocnienie mięśni itp.) no i tak one w Transcendencji działają, ale tej kwestii ze wspólną świadomością nie jestem w stanie zrozumieć. Niestety nie bardzo mam co powiedzieć, bo już mało szczegółów z filmu pamiętam. :/ Może kiedyś będzie mi się nudziło na tyle, żeby oglądnąć ten film jeszcze raz, wtedy nie zapomnę tu wrócić i powytykać jeszcze paru rzeczy! :D
Ogólnie to ze swojej strony mogę polecić jeżeli chcesz coś (huehuehue) łyknąć w temacie SI, Łowcę Androidów (do przeczytania, film ma specyficzną stylistykę, bardzo lata 80-90te, sam muszę go jeszcze raz obejrzeć, bo nie porwał mnie aż tak jak książka :P) I Game-dec'a - Marcina Przybyłka, ogólnie ciekawe spojrzenie na to jak może wyglądać świat za te 100 lat ;)

ocenił(a) film na 6
golonqa23

Masz rację, działa, przedtem źle wkleiłam :D

Dzięki bardzo za polecone książki, na 100% przeczytam "Łowcę", cykl Przybyłka wstępnie mnie zainteresował, tym bardziej, że publikował w NF!

Co do teorii, nie jestem twórcą, ale czekam na następne argumenty jeśli kiedyś sobie ten film odświeżysz :P

ocenił(a) film na 4
Nika1722

Polubiłbym gdyby się dało :D
Miłego czytania ;)

ocenił(a) film na 6
golonqa23

Dzięki ;)

Savant1

No cóż masz takie prawo ocenić ten film tak nisko, ale przyznasz chyba, że efekty specjalne dobrze tu wyglądały i nie były nachalne, aktorzy grali dobrze, reżyseria była w porządku, zdjęcia fajne, nawet montaż się udał.

Piszesz, że zgadzasz się ze mną, iż owy film nie zasługuje na głębsze rozważania a jednak cały czas się nad nim rozwodzisz.

Marc_7

to nie jest film dla płytkich ludzi

ocenił(a) film na 8
andromeda87

:) i tyle w temacie

ocenił(a) film na 8
Marc_7

A ja mu dałem 9 za bardzo oryginalny scenariusz i pomysł. W co drugim filmie sci-fi przedstawiana jest jakaś sztuczna inteligencja w postaci komputerów albo androidów, które na końcu okazują się być zwyczajnie głupie. Gdyby jednak taka sztuczna istota była faktycznie inteligentna, najpierw chciałaby zapewnić sobie bezpieczeństwo tak jak człowiek zapewniając sobie środki do życia, następnie chciałaby rozwijać swoją inteligencję na przykład przez dodatkową moc obliczeniową oraz rozwijając naukę

Jedyne do czego można się przyczepić to trochę gra aktorska, na siłę wsadzili najbardziej znanych aktorów przez co zalatuje trochę sztucznością i pójściem na łatwiznę, film byłby lepszy gdyby zagrał w nim sam Johny Deep i Rebeca Hall.

ocenił(a) film na 3
Marc_7

Pomysł był naprawdę świetny. Ale reżyseria położyła cały koncept filmu. Nudziłem się niemiłosiernie. Wiele filmów o niższym budżecie (np. The Machine) przebija to "filmidło" na głowę.

ocenił(a) film na 3
Marc_7

Niskie oceny nie sa za efekty specjalne czy ich brak, ale za to, ze jest to bardzo SLABY film. Kiepski scenariusz, kiepsa realizacja, oklepana tematyka pokazana w sposob robiacy z widza debila. Z widza, ktory nie zaczal ogladac filmow wczoraj, wychowal sie juz na fantastyce, internecie i wczesniejszych wersjach zaniepokojenia duchem w maszynie, czym jest dusza, czlowiek, bog, czy mamy prawo do takich eksperymentow i czy wyjdzie nam to na dobre, czy moze maszyna nami bedzie rzadzci lub sprobuje wybic, widzac w nas wirusa.
To co jest w tym filmie bylo juz w Kosiarzu Unyslow i tamten film lepiej sie broni, mimo swej prostoty wizualnej, fabularnej i nastawieniu bardziej na akcje i rozrywke niz filozofie.
Bylo to tez w Odysei kosmicznej, Saturnie 3, pierwszym Matrixie czy najprostszym Terminatorze, a na pewno w jednym z odcinkow ST, gdzie naukowiec przelal swoja swiadomosc w cialo androida Daty. Ba, cywilizacja Borg w ST tez jest wizja takich obaw jak w tym filmie czy nanonity w SG1.
Nie jest to wiec nic nowego i odkrywczego, niestety takze sam film jako film jest nudny i marny realizatorsko. Mialam wrazenie, ze Deep zagral tam wczesniej wszystkie scenki, zainkasowal kase i powiedzial ja swoje odbebnilem, jak polski aktor w radzieckiej produkcji i ide do domu, a wy sobie robvie dalej ten film jak chcecie to juz nie moja broszka.
Bohaterowie zachowuja sie irracjonalnie, nie budza sympatii, ja wlasciwie ani przez chwile nie czulam zagrozenia czy niecheci, strachu przed Willim i nie przekonywali mnie zjarani antagonisci. Splycono strasznie te ludzkie uczucia i obawy, a Freemen tam wygladal jakby w ogole nie wiedzial po co ho wzieli i co tam robi. W tym filmie nic sie nie dzieje, nie jest to thiller, nie jest to dobra fantastyka, nie jest to dramat, nie jest to film akcji. Taki film moze by sie jeszcze obronil gdyby byl dwoch trzech aktorow. Kobiety i jej dwoch mezczyzn przyjaciol i wszystko by sie dzialo w zamknietym srodowisku i dotyczylo stanu umyslu tej trojki, bez nawiedzonych terrorystow, ktorzy wywolali skutek (swoja droga poczatkowo sadzilam, ze to jacys wyslannicy z przyszlosci, ze wiedza, a to tylko dupki z dupna ideologia, sami korzystajacy z internetu i komorek).
Spieprzono tez kompletnie film pod katem chociaz odrobiny realnosci naukowej, tak zebysmy przelkneli te dziwne pokazy na ekranie. Podstawowy bla - w momencie wejcia w posiadanie nanotechnologii, jakakolwiek pozniejsza konfrontacja nie moglaby by miec miejsca, po prostu w realu takie cos, taki ktos jak willi, dawno by wprowadzil do obiegu i pozamiatane. Nie rozumiem to tutaj mozna tylko tego, ze taka slamazarnie zwlekal z jej uzyciem i na sile jakies ograniczenia jak siatka meidzana hahaha.
Nanonity bylyby wszedzie, takze w powietrzu, z wlasnym zrodlem zasilania.
Te tunele, mogl z latwoscia przewidziec i ich zasypac, odpalaic bombe informacyjna... Yo belkotanie o internecie bylo zalosne, bo jest wciaz jeszcze wiele miejsc na ziemi, gdzie tego nie ma, a mimo tego wplyw nanonitow na ludzi bylby mozliwy.
Nie wierze tez w takie z dupy modyfikacje genetyczne, ktore nie maja odzwierciedlenia w fenotypie. Podnosza 300 kg, ale nadal sa rachitycznymi dziadkami bez mozliwosci, ze ich szkielet bylby w stanie przeciwdzialac tak duzym pky nacisku. Nie probowano nawet pokazac hcoc troche co ta technologia robi, jak dziala, ot, po prostu pyk i jest, niewazne, ze budzi skrzywienie u widza. Tak, to chyba miala byc ta magia i niezrozumienie czegos przez ludzkosc, ale nie pyklo. W pierwszym lepszym filmie sf z obcymi juz lepiej pokazuje sie te magie technologiczna z wodotryskami, ktora umozliwai nam wszystko, jak bogom, a nie wiemy jak dziala.

alisspl

Film "taki se". Co mnie drażniło:
- bełkot komputerowy. Może się czepiam, ale nie można zrobić filmu w którym wciskają kit że aż uszy puchną? Spora część społeczeństwa obeznana jest dobrze w technikach informatycznych i teksty typu "sendmailem przez emaksa" budzą politowanie. Nie pamiętam przykładów z filmu, ale przynajmniej kilka razy z ekranu popłynął jakiś komputerowy tekst kompletnie od czapy
- bez sensu rozwiązany wątek "poprawiania ludzi", jako że pod koniec filmu powrócili oni do swoich dysfunkcji, Więc jak to, można naprawić wzrok, ale jak komputer padnie to wzrok znów jest uszkodzony?
- na budowę ośrodka zapewne władowano ciężkie miliardy - kurde a nie stać ich było na profesjonalną ochronę? Byle chłystek mógł wpaść z karabinem?

ocenił(a) film na 8
alisspl

Niezła dyskusja. Co do krytycznych ocen. Zgadzam się, że temat IT potraktowano tu pobieżnie, podobnie jak i efekty specjalne nie porażały. Moim jednak zdaniem nie o to chodziło. To tak jakby pójść do teatru i krytykować scenografię, że widać tekturę, scena za mała itp. W tym filmie sporo jest umówności. Prawda, można to było zrobić lepiej, ale... nawet w matrixie jest mnóstwo sprzeczności i jak ktoś szuka błędów to je znajdzie. Moim zdaniem chodzi o to, by te błędy, umowność nie zamazały przesłania filmu.
Natomiast jestem zaskoczony interpretacją zkończenia np. golonqi23. Dla mnie oczywistym było, że Will wygrał. Jemu było wszystko jedno czy zniszczą jego bazę, bo osiągnął już swój cel. To było pokazane, że przeniknął do kropel deszczu i rozprzestrzenił się po całym świecie. Pamiętacie pierwszą scenę, gdy jego były przyjaciel odwiedza ich dom? Ogród wprost kipi od życia, a wiadomo było, że to ich pasja. To był ten pierwiastek człowieczeństwa Willa, że potrafił dbać o te rzeczy, które naprawdę kochał. Wreszcie, on nie chciał niszczyć ludzkości i walczyć z nią, rozumiał ich obawy, dlatego znalazł inny sposób. Dlatego mamy tytuł transcendencja...

ocenił(a) film na 5
Marc_7

5/10 nuda brak pomysłu film naciągany,i wysoko przereklamowany a tak ko reklamowali w tv ze w kinach taki hit :D a jednak nie :P Pozdro

ocenił(a) film na 8
Marc_7

Zgadzam się, film rewelka, a wystarczy tylko się zastanowić i przemyśleć po obejrzeniu. Nie będę tu dyskutować, bo widzę, że megawywody i eseje są napisane.
Nie każdy powinien oglądać wszystkie filmy... Skoro nie lubię fantasy to ich nie oglądam, skoro lubię sensacyjne to je oglądam. Nie rozumiem po co ktoś sięga po taki film. Chyba tylko po to, żeby sobie publicznie ulżyć...
Ja polecam, mi się podobał.

ocenił(a) film na 7
Marc_7

Popieram dobry film

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones