Przesłanie filmu dla dziewczyn: nie narzucaj się smętnym facetom mającym słaby kontakt z rzeczywistością, bo dobrze na tym nie wyjdziesz.
Właściwie wyszło tak, jakby twórcy za wszelką cenę starali się zrobić inteligentny, skomplikowany film, a wyszło pseudopsychologiczne, miałkie... nic. Rzecz jasna warto dla samego Colina, ale poza tym kiepsko. Ciężko się w film wtopić, w ogóle nie wciąga...
Colin Firth sprawdza się w każdej roli i dlatego warto zobaczyć ten film, ale w sumie tylko dlatego. Myślę, że byłby bardziej wciągający, gdyby nie był tak... pokręcony, niejasny? Sama nie wiem, ale po postach na forum widzę, że nie tylko ja miałam problem ze zrozumieniem tego, co dzieje się w filmie :P
Tak, za dużo kombinowania w tym filmie. Wyszedł im nieprzyjemnie dziwny klimat, który nie wciąga widza a odpycha.Przynajmniej ja tak odczułam. Poplątana końcówka filmu...nie załapałam kto kogo zabił, dlaczego...itp. Szczerze mówiąc obejrzałam dla samego Colina i muszę powiedzieć, że zagrał bardzo dobrze. :) gdyby nie on, to nawet nie zwróciłabym uwagi na ten film.