Uwielbiam Depp'a, jednak tym filmem niestety nie zaskarbil mojej sympatii. Z trudem znioslem film do konca, poniewaz sie okropnie dluzyl, a ciagle przeciaganie struny na gitarze omal nie doprowadzilo mnie do szalu - 4/10.
Zgadzaj sie z nim. Zawsze znajda sie ludzie, ktorzy sa zupelnie przeciwnego zdania. Mnie ten podklad muzyczny po prostu w negatywnym sensie zdruzgotal... I o czym tu jeszcze pisac? - o tym, ze SE kazdego po kolei obraza? Zastanow sie, co piszesz, bo raczej chyba nie bardzo sledziles dyskusje.