jak dla mnie charakteryzacja tych "duchów" to kompletne dno!
w ogóle się nie wystraszyłam, ni razu :)
ale spodobała mi się scena śmierci tego prawnika - to było ostre :D
film miał być bardziej rozrywkowy niż straszny.Bardziej traktować go nalezy jak kino przygodowe.
To jest film sprzed 11 lat (może dlatego nie jest tak nowoczesny i nie ma tak fantastycznej charakteryzacji?). Oglądałam 7-8 lat temu,wtedy bardzo mi się podobał... zapadł mi w pamięci(może dlatego że miałam jakieś 14 lat). Może Jak obejrzę teraz to zmienię zdanie...
Hm, The Ring (ten oryginalny) czy Lśnienie też nie jest jak to powiedziałaś "nowoczesny" a jednak straszy!
13 duchów można oglądać w przedziale wiekowym 4-12 max! Później to po prostu jak pisał Movie_Crash_Man film przygodowy, nie dziwię się więc, że ani razu się nie wystraszyłeś -.-
Ja tam mam 32 lata i za każdym razem jak powracam do tego horroru to te duchy straszą mnie równie mocno.
I ja mam podobne odczucie, też doskonale pamietam ten film i bardzo a to bardzo mi się podobał!
Myślę jednak że wtedy bardziej "straszył" niż dzisiaj. Mocne 7
Bylem na nim w kinie ponad 10 lat temu. Teraz ogladalem online i tez mi sie podobal. Ciekawie opowiedziana historia, wartka akcja i ciekawa chalupa. Polece kazdemu.
Co ty piszesz.Ja to robiłem w gacie jak pokazywali te duchy.Musisz mieć chyba bardzo mocne nerwy i mało co cię jest w stanie przerazić.
sam jestes dno charakteryzacja bardzo dobra ale jak sie jest burakmiem i sie nie zna to sie pisze jak daln
no i co z tego że wcześniej nie wszedłeś? Odkopałeś 3 letniego posta, tylko to się liczy
" znam sie lepiej od tg lamusa"
Czym to możesz potwierdzić?
Ile ty masz w ogóle lat? Liczba popełnionych błędów ortograficznych u ciebie, wskazuje na poziom 6 klasy podstawówki
23 i tym ze znam sie na hororoach bardzo dobrze i jak jakis lamus ocenia zle dobry film znaczy ze znam sie lepiej
nie, to znaczy że nie spodobał mu się film, który spodobał się tobie. Tak na marginesie, to Trzynaście Duchów nie jest dobrym horrorem... jest nieco ponad przeciętnym
chyba cie boli glowa jest dobrym a przecietnym to moze byc laleczka chucky napewno nie 13 duchow widac ze tym co sie nei podoba dobry hoorror nei znaja sie zbytnio ja naleze do specialistow wiec nei odzywaj sie
a ty głupi jesteś...
specjalistów, hmm?
Oto moja dłuższa wypowiedź dotycząca filmu:
"Ehh...Nawiedzony i Trzynaście duchów...
Oba filmy wysoko budżetowe, ze świetnymi aktorami... i oba bez klimatu. Różnica między nimi jest taka, że Nawiedzony to film beznadziejnie słaby, bezsensowny, tandetny, a miejscami nawet żałosny. Oceniłem go na 3/10, co i tak jest nadciągnięciem. Trzynaście duchów, to z kolei film... po prostu średni. Fajna historia w tle, sama koncepcja ciekawa, niezły pomysł, podobał mi się też motyw z opowiedzeniem historii rodziny Arthura w 10 sekund (mimo że było to trochę dziwne i głupie). Co zatem nie wyszło? Klimat, klimat, KLIMAT do jasnej cholery! W tym filmie nie ma go w prawie w ogóle. Dzieję się tak z kilku powodów, chociażby ze zbyt szybkiego budowania akcji i przez same dom.
Zacznijmy od tego pierwszego. Rozpierducha zaczyna się już po 5 minutach od wejścia rodzinki (i czarnej niani) do domu. No bez jaj. Spodziewałem się że oni chwile w tym domu pomieszkają, a dopiero potem odkryją jego "sekrety". Cała akcja filmu trwa jakieś 2-3 godziny w jedną noc (na oko), czyli mniej-więcej trwa na bieżąco z rzeczywistym czasem jego trwania (1 godz. 31 min.). Jak to się przekłada? Ano tak, że... SPOILER ALERT!!!
!
!
!
...Tatusiek już po pół godzinie od zaginięcia swoich dzieci powołuje się na: "chęć oddawania za nie życia", poświęcenia, itd. Wszystko po prostu dzieje się zbyt szybko. Gdzie się podziała desperacja, wynikająca z wielogodzinnego poszukiwania swoich dzieci? Gdzie jest budowanie napięcia w związku z tym? Nie ma.
Druga sprawa: sam dom. Wiele osób bardzo chwali tą miejscówkę, ale nie oszukujmy się... ona kompletnie nie pasuje do tematyki horroru. Jest kompletnie wybielona z klimatu. Gdy czytałem opis przed obejrzeniem, miałem przed oczami wiktoriański pałac, a nie chałupkę ze Star Warsów.
Cóż więcej dodać... Pieniędzmi nie zastąpi się brakiem elementu, którego w tym poście użyłem zbyt dużo razy... a tak na prawdę tylko tego mu brakuje by być filmem dobrym. Ode mnie 5/10
PS. Skończyłem oglądać pół godziny temu (leciało na tv4), będąc samemu w domu, przy zgaszonym świetle. Pomyślałem że wspomnę o tym, w razie gdyby ktoś mi coś chciał zarzucić..."
a ty głupi jesteś...
Specjalista, hmmm?
Okej, ja też jestem specjalistą i wg. mnie jest średni.
Tutaj masz moją wypowiedź:
"ehhhh... Nawiedzony i Trzynaście Duchów...
Oba filmy wysoko budżetowe, ze świetnymi aktorami... i oba bez klimatu. Różnica między nimi jest taka, że Nawiedzony to film beznadziejnie słaby, bezsensowny, tandetny, a miejscami nawet żałosny. Oceniłem go na 3/10, co i tak jest nadciągnięciem. Trzynaście duchów, to z kolei film... po prostu średni. Fajna historia w tle, sama koncepcja ciekawa, niezły pomysł, podobał mi się też motyw z opowiedzeniem historii rodziny Arthura w 10 sekund (mimo że było to trochę dziwne i głupie). Co zatem nie wyszło? Klimat, klimat, KLIMAT do jasnej cholery! W tym filmie nie ma go w prawie w ogóle. Dzieję się tak z kilku powodów, chociażby ze zbyt szybkiego budowania akcji i samego domu.
Zacznijmy od tego pierwszego. Rozpierducha zaczyna się już po 5 minutach od wejścia rodzinki (i czarnej niani) do domu. No bez jaj. Spodziewałem się że oni chwile w tym domu pomieszkają, a dopiero potem odkryją jego "sekrety". Cała akcja filmu trwa jakieś 2-3 godziny w jedną noc (na oko), czyli mniej-więcej trwa na bieżąco z rzeczywistym czasem jego trwania (1 godz. 31 min.). Jak to się przekłada? Ano tak, że... SPOILER ALERT!!!
!
!
!
...Tatusiek już po pół godzinie od zaginięcia swoich dzieci powołuje się na: "chęć oddawania za nie życia", poświęcenia, itd. Wszystko po prostu dzieje się zbyt szybko. Gdzie się podziała desperacja, wynikająca z wielogodzinnego poszukiwania swoich dzieci? Gdzie jest budowanie napięcia w związku z tym? Nie ma.
Druga sprawa: sam dom. Wiele osób bardzo chwali tą miejscówkę, ale nie oszukujmy się... ona kompletnie nie pasuje do tematyki horroru. Jest kompletnie wybielona z klimatu. Gdy czytałem opis przed obejrzeniem, miałem przed oczami wiktoriański pałac, a nie chałupkę ze Star Warsów.
Cóż więcej dodać... Pieniędzmi nie zastąpi się brakiem elementu, którego w tym poście użyłem zbyt dużo razy... a tak na prawdę tylko tego mu brakuje by być filmem dobrym. Ode mnie 5/10
PS. Skończyłem oglądać pół godziny temu (leciało na tv4), będąc samemu w domu, przy zgaszonym świetle. Pomyślałem że wspomnę o tym, w razie gdyby ktoś mi coś chciał zarzucić..."
a ty głupi jesteś...
Specjalista, hmmm?
Okej, ja też jestem specjalistą i wg. mnie jest średni.
Tutaj masz moją wypowiedź:
"ehhhh... Nawiedzony i Trzynaście Duchów...
Oba filmy wysoko budżetowe, ze świetnymi aktorami... i oba bez klimatu. Różnica między nimi jest taka, że Nawiedzony to film beznadziejnie słaby, bezsensowny, tandetny, a miejscami nawet żałosny. Oceniłem go na 3/10, co i tak jest nadciągnięciem. Trzynaście duchów, to z kolei film... po prostu średni. Fajna historia w tle, sama koncepcja ciekawa, niezły pomysł, podobał mi się też motyw z opowiedzeniem historii rodziny Arthura w 10 sekund (mimo że było to trochę dziwne i głupie). Co zatem nie wyszło? Klimat, klimat, KLIMAT do jasnej cholery! W tym filmie nie ma go w prawie w ogóle. Dzieję się tak z kilku powodów, chociażby ze zbyt szybkiego budowania akcji i samego domu.
Zacznijmy od tego pierwszego. Rozpierducha zaczyna się już po 5 minutach od wejścia rodzinki (i czarnej niani) do domu. No bez jaj. Spodziewałem się że oni chwile w tym domu pomieszkają, a dopiero potem odkryją jego "sekrety". Cała akcja filmu trwa jakieś 2-3 godziny w jedną noc (na oko), czyli mniej-więcej trwa na bieżąco z rzeczywistym czasem jego trwania (1 godz. 31 min.). Jak to się przekłada? Ano tak, że... SPOILER ALERT!!!
!
!
!
...Tatusiek już po pół godzinie od zaginięcia swoich dzieci powołuje się na: "chęć oddawania za nie życia", poświęcenia, itd. Wszystko po prostu dzieje się zbyt szybko. Gdzie się podziała desperacja, wynikająca z wielogodzinnego poszukiwania swoich dzieci? Gdzie jest budowanie napięcia w związku z tym? Nie ma.
Druga sprawa: sam dom. Wiele osób bardzo chwali tą miejscówkę, ale nie oszukujmy się... ona kompletnie nie pasuje do tematyki horroru. Jest kompletnie wybielona z klimatu. Gdy czytałem opis przed obejrzeniem, miałem przed oczami wiktoriański pałac, a nie chałupkę ze Star Warsów.
Cóż więcej dodać... Pieniędzmi nie zastąpi się brakiem elementu, którego w tym poście użyłem zbyt dużo razy... a tak na prawdę tylko tego mu brakuje by być filmem dobrym. Ode mnie 5/10
PS. Skończyłem oglądać pół godziny temu (leciało na tv4), będąc samemu w domu, przy zgaszonym świetle. Pomyślałem że wspomnę o tym, w razie gdyby ktoś mi coś chciał zarzucić..."
ehem czasem tak jest ze akxkcja szybko sie rozkreca ale to lepsze niz nudy przez wieksosc filmu nic sie nei dizeje i dopiero pod koniec cos strasznego pzoa tym efekty speicalne i charaktaryzacje duchow nie pzowlaja oceniac go na 5 minimum 7 a co do nawdizonego nwm czy ogladalem ale powiem ci sa takei filmy ktore oceniam na 5 i napewno nie dorownoja 13 duchom a jeszcze nizej ich raczej ocenic nie mg tak wiec 7 minimum dla neiktorych 6 ale napewno nei nizej
Koleś, czy ty jesteś poważny?
Za charakteryzację i "efekty specjalne" chcesz dawać filmowi ocenę co najmniej 7? Czyli ocenę "dobrą"?
I ty nazywasz siebie "specjalistą? Na podstawie samych efektów wizualnych, można filmowi wystawić ocenę co najmniej 3, ale nie 7 do cholery! 5 to bardzo sprawiedliwa ocena.
"ehem czasem tak jest ze akxkcja szybko sie rozkreca ale to lepsze niz nudy przez wieksosc filmu nic sie nei dizeje i dopiero pod koniec cos strasznego" - No oczywiście. Szkoda tylko że ta "szybka akcja" pozbawia film klimatu i napięcia, która bardzo by mu się przydał, bo Trzynaście Duchów, w ogóle nie jest straszne
nie tylko za to ale to jrest dobry film i efekty i duchy dodoaja sporo ion jest na minimum okolo 7 i jest troche straszny znaczy mnie naprawde zaden nie straszy za bardzo ale jesli mam sie troche inaczej wczuwac to on jest troche straszny i dobry napewno nei na marne 5
5 to nie jest marna ocena, a ten film nie ma nic, co zobowiązywało mnie do wystawienia wyższej noty. Nie ma po co ciągnąć tej dyskusji. Ja cię próbuje przekonać, a ty w odpowiedzi, ciągle powtarzasz to samo. Nie widzę sensu w takiej rozmowie
5 to taka sb przeciętna a ten film jest dość dobry i zasługuje na więcej ogl to wiem ty jesteś zwykły człowiek który pewnie wolisz inne gatunki więc mało się znasz na ocenie horrorów xd
Ocena przeciętna, bo takie właśnie jest 13 duchów.
Nie będę z tobą dalej dyskutować, bo widać że jesteś z tych, którzy na widok "fajnych efektów" ślinią się i staje im pała. Klimatu brak, napięcia brak, odpowiednio poprowadzonej akcji brak, wyrazistych postaci brak (jedynie Rafkin daje radę). W sumie jedyną zaletą tego filmu jest całkiem ciekawa historia. I to tyle
chyba cie jajka swedza on nei jets przeciatny tylko dobry znam sie na tym i wiem jaki jest i ma troche klimatu i napiecia pzoa tym fajnei straszy gosica przy szybie jak ktos ogl 1 raz
Tak pojechałeś po filmie, ale i tak 5 jest..uważam, że za wysoka.
Ja chyba nie zalapalem tego filmu wogole.
Wszystkiego w tym filmie brak.
Lubie horrory, ale ten to jakas porażka Freddy i Piatek 13 w tym klimacie byly lepsze, tu nie bylo klimatu, napiecia i jakie efekty kuzwa...dobra moze 3 sie nalezy tez przegialem :)
Głupoty piszesz. Ja srałem w gacie ze strachu na widok tych duchów a mam 33 lata już. Dzisiaj w tv leci, odświeżyłem sobie bo dawno nie widziałem i znowu mnie ciary przechodzą na całym ciele i będe miał kłopoty z zaśnięciem. Nie ogarniam jak można się nie bać na tym horrorze.
ten horror to lajcik.Jeśli masz kłopoty z zaśnięciem po tym filmie to lepiej uważaj co ogladasz:)
to radze ci uważać co ogladasz bo można sobie psyche zryć.Sa naprawde straszne filmy po których sa problemy.