To kolejny już obejrzany przeze mnie film Susanne Bier - po duńskich "Braciach" i "Haevnen - W lepszym świecie".
Po raz kolejny znakomity film - perfekcyjnie zagrany o zwykłych sprawach które okazują się najważniejsze. Co ciekawe po raz kolejny też poboczny wątek rozgrywający się w trzecim świecie staje się rama narracyjną i ważnym punktem odniesienia dla zasadniczej akcji, która rozgrywa się w Danii.
Ważna reżyser(ka) - pewny strzał.