Filmowi można wiele zarzucić: brak realizmu, liczne błędy, kiepska gra aktorska. Podejmuje on jednak ważny wątek: amerykański turysta. Sama miałam okazję podróżować przez 2 lata po Ameryce Łacińskiej i muszę przyznać, że portret typowego Amerykanina w podróży jest przedstawiony w tym filmie wyjątkowo wiernie: nadmiernie pewny siebie, arogancki ignorant, który przyjechał, by się napić, zabawić i wrócić, często nawet (jak było to pokazane w filmie) nie wiedzący, jaki jest język urzędowy danego kraju. Osoby takie, jawnie okazujące pogardę rodowitym mieszkańcom, nie potrafiące uszanować ich zwyczajów i traktujące ich jako ludzi gorszej kategorii szastają pieniędzmi i oczekują, że Świat się do nich dostosuje, że mogą ten Świat kupić.
A to, jak pokazuje film, potrafi się bardzo zemścić.
Więcej pokory życzę amerykańskim turystom ;)