.....i Johnny wyszedł na tym niezbyt dobrze bo .......nie pasował do Angeliny,
parę stanowili jakby niedopasowaną - film nie ma rangi WANTED i SALT - Angelina wyglądała zjawiskowo ale przesadzili z ubraniem jej w czarną suknię na bal - Angie jest szczupluteńka jak ja - czyż nie mozna było ubrać jej w pudrowy róż czy zieleń lub w kolor srebrzysty? bardzo podkreśliła ta czerń jej szczupłość i nie leżała jej;
w mojej opinii duet był słaby - między parą kompletnie nie iskrzyło - może porównanie do Smithów jest nie na miejscu bo tam się wkradł romans ale tam nawet bez tej akcji oboje z Pittem byli świetnie dopasowani,Johnny dreptał pokornie za piękną aktorką - ja się nigdy do tego aktora przekonac nie mogłam - podobał mi się jedynie w PIRATACH i ROZPUSTNIKU - bardziej mi pasuje na muzyka lub artystę malarza niż aktora i zresztą chyba ma też nonkonformistyczny sposób bycia który w chwili obecnej kłuci się ze standardowym wizerunkiem wielkiej gwiazdy jaką jest Angelina;
najlepsza była końcówka - bardzo dobra scenografia - wszystko zarysowane w detalach i uwidoczniony przepych miejsc oraz piękno Wenecji;
z Angeliny zrobiono baaaaaaardzo niezwykłą kobietę za którą kręcą się szyje wszystkich a z Johnnyego takiego dreptajacego kundelka; w moim ujęciu jak dla obu to był słaby film choć nie zły - tego nie twierdzę,
bardzo dobre role Bettanyego - Daltona - Berkoffa,
Depp powoli traci siłę wyrazu - albo mi się wydaje - albo mam wyrafinowany gust albo ślepa jestem - wolałabym w tej roli DiCaprio czy Farrella chociaż,może McGregora ale nie tego artystę który raczej pasowałby jako malarz wenecki albo mim - a zrobiono z niego agenta w którym zakochana jest zjawiskowa Jolie........
To prawda, że do siebie nie pasują. Ale Johnny Depp jest jednym z najlepszych i niewymuszonych aktorów. Jego gra jest naturalna. Ten film to niewypał. Duet z Angeliną nie wyszedł. Producenci chyba chcieli zarobić na plotkach związanych z produkcją i na nazwiskach aktorów.
Można film oglądać dla aktorów. To jak ocenia to jego sprawa, może spodziewał się arcydzieła.
....być może że jest dobry ale do mnie nie przemawia - i to się nie zmieni - cóż,każdy jest inny:)
istotnie - obejrzałam film dla Angeliny bo lubię ją na ekranie ale ten duet to porażka ......
A czy nie miało być trochę tak, że oni do siebie pasować nie mogli? Przecież musiał grać zwykłego szaraka, którego całkiem "przypadkowo" wybrano aby zmylić agentów :) mnie jego postać przypadła do gustu - nie grał wcale amanta z Czekolady czy uwodziciela z Blow. Miał swoją zupełnie inną odsłonę... A Jolie miała tworzyć swój wizerunek jako femme fatale, zwłaszcza na balu...